Zamieszczone przez
okoani
Jesteśmy po lekturze Panamy Janoscha - podpasował całej rodzinie :) Malej podobają się obrazki, a i historia z chorym tygryskiem akurat trafiła na jej chorobę i konieczność brania zastrzyków, więc super wyszło. Za to z mężem mamy ubaw z poczucia humoru pisarza i chwilami zastanawiamy się czy to aby na pewno książka dla dzieci (zwłaszcza bal Tygryska ;) )... Mam nadzieję, że pozostałe historie też wydadzą w zbiorczym tomiku, bo jednak tak pojedynczo to i drogo, i dużo miejsca zajmą.