-
aga_o z ciuszkami jasne nie ma problemu zostawię narazie, buty też kupujemy nowe stąd sprzedaję te Marysi. Z przeedszkolem to wiem jaka jest przyczyna i mam nadzieję, że minie ale to jest bardzo trudne dla mnie i bardzo chciałabym Jej pomóc, zaczynam mieć wyrzuty sumienia że Ją przeniosłam, ale kurcze finansowo to jest 800 zł taniej ohhh życie
-
ja też na popołudniowe nie dam rady, bo muszę Marysię odebrać koło 15 z przedszkola buuuu
-
Aga no jade w chuscie-u nas wozek w ogole w gre nie wchodzi...choc czasem w chusie tez jest zle, asle wtedy wyjme go i owine chusta i bede na rekach trzymac - bo tak najlepiej mu...
takie nasze kontinuum :):):) i AP ;)
u pawla jakos nie placzew chuscie a u mnie mu sie zdaza bo-chce cycuska...eh...no tak juz jest ;)
-
Kaś no to trzymam kciuki za dzielną Manię :)
Martita to ja zabieram się z Tobą, jak mi odwagi starczy to nie wezmę wózia.
-
hej laski, ja to jutro dopiero na kontinuum i mleczną drogę, więc pewnie zobaczymy się na miejscu... ja bym się właśnie nie odważyła komunikacją miejską z wózkiem... jak to się z tym dotelepać?
martita, a starszak nie zaśnie na plecach w czasie parady jakby co?
3mam kciuki za Manię
Do zoba!
-
Anais ja też do komunikacji miejskiej z wózkiem neverever, jutro i zawsze jak podróżujemy nie samochodem to chusta albo Tuli
Dzięki za kciuki
-
A nie boicie się że jak szarpnie autobusem, albo gwałtownie zahamuje to ktoś na Was poleci, albo Wy z dzidziem na przedzie??
-
ja to siadam zawsze tyłem do kierunku jazdy. Jak nie ma miejsca to proszę kogoś by mi ustąpił, jeszcze się nie zdarzyło,żeby mi odmówiono.
-
ja od pierwszej ciazy nauczylam sie jezdzic tylem, ew.bokiem ;-)
i mi niestety zdazylo sie, ze - nie tyle co mi odmowiono ustapienia...ale mialam przejechac 1 przystanek...dosc dlugi odcinek, wiec chcialam usiasc...i pani tak dlugo sie pakowala...z takim namaszczeniem kazdego swego ruchu, bo przeciez ktos smial jej przerwac czytanie ksiazki, sluchanie muzyki i pisanie sms...ze jak siadlam, to doslownie 5-10sekund pozniej wstawalam...co oczywiscie ta pani owiala cudnym burknieciem i fuknieciem...
no, ale coz...sa ludzie i parapety ;)
a moje przeboje wozkowe z Rysiem malutkim...jak se przypomne to mnie trzepie...
choc ostatnio, jak Jusiek mi plakal w chuscie...juz z mega zmeczenia i chcial przyssac sie do zasniecia...to tez lekko nie bylo... :(
-
Ja jutro jadę autem na drogę mleczną. Mam miejsce więc mogę kogoś zabrać:)
-
Martita całkiem lekko to nigdy nie będzie :) bo jak dziecku wózkowemu zachce się przytulać to robi się lipa. Dziś popróbuję pojechać w samej chuście :) małż w pracy to ruch oporu obalony
-
Ja nigdy sie nie wybrałam wózkiem dalej niż do parku obok, nie wyobrażam sobie wózka i komunikacji miejskiej, ale inni dają rade:) Martita niestety nie byłam , bo umowili się ze mną na spotkanie kwalifikacyjne, czyli rozmowe z psychologiem na wtorek, ja juz zaplanowałam powrot na poniedziale i lipa. Pani zadzwoniła i mowi, że wtorek to jednak za późno i proponuje poniedzialek, niestety ja 300 km od warszawy i nie bylo możliwości. Troszke mnie zdenerwowali, ahhh szkoda bo sie napaliłam na nie. Dziewczyny skoro nas taka grupa na warsztaty w Mamani to może umówimy sie na rondzie Waszyngtona, albo pod metrem? i pojedziemy chustową zgraja:)
-
No na pewno raźniej będzie :) ja planuję wyjść z domu około 13.30
-
mi to kochane moje nie po drodze przez waszyngtona, trasą łazienkowska jedziemy. poza tym chyba samochodem pojade. do zoba na miejscu!
-
To jak na waszyngtona o 13.40? w strone centrum oczywiście:)
-
Aga - ja mam ubranka po Gabisi. 62 i 68 póki co, więc nie wiem czy Twoja Marisia już nie wyrosła z takich :) Dziś będę mierzyła kombinezon zimowy i tez nie wykluczam, ze będzie do oddania bo on chyba na 68 był.
KaŚ - jakie masz najmniejsze buty zimowe?
A co do komunikacji miejskiej to ja tylko i wyłącznie w chuście. I zawsze siedzę (dobrowolnie albo siłą odbieram należne mi miejsce ;) ) Nie wyobrażam sobie jechać z wózkiem. Udanych warsztatów dziewczyny!
-
aga to o 13:30 sie spotkajmy na placyku naszym...i pojdziemy na przystanek i zadzwonie do Ciebie Klaudia czym jedziemy, to na waszyngtona sie dosiadziesz...ok?
-
ups...wyjde ciutke pozniej chyba...
-
No i fajnie było laski :) Szapata, miło było poznać Ciebie i Twoją kruszynkę.
aga_O, jak Marisia?
nie wiem jednak czy będę we wtorek bo mi się sesja szykuje, tylko jeszcze nie wiem o której :/ Przydało by się małego na plecy wrzucić, bo nie wiem jak będę pracować z nim z przodu :roll:
-
Limonka sprawdzę jutro i Ci napiszę bo dzisiaj musiałabym wchodzić na pawlacz u Jaśka oki?