Jakoś sobie ze Skywalkerem poradzę.... ;) Poleję mu :lool: albo on mi wleje hehe :)
No to ja już kończę i dobranoc mówię :) Coby napięć nie było :thumbs up:
Wersja do druku
Jakoś sobie ze Skywalkerem poradzę.... ;) Poleję mu :lool: albo on mi wleje hehe :)
No to ja już kończę i dobranoc mówię :) Coby napięć nie było :thumbs up:
oj, gdybym nie karmiąca była z chęcią bym się z wami napiła (i się zrymowało...)
:op:
Jaśnie Pani przypomniało mi się, gdzieś pisałaś, że nawet jak skończysz nosić, to Inki nie sprzedaż tylko na zasłonę przerobisz...
za zaslone to ona juz dluzszy czas robi :roll: liedys nawet foty wklejalam.Cytat:
Zamieszczone przez lori
juz mi jej szkoda na oknie marnowac :roll:
Chyba sobie wydrukuję ten tekst ... tak na wszelki... :notes: i poproszę o podpisanie na papierze :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez skywalker
Poza tym skywalker zrbił spory off topic...
tematami są
1) nosicielki/e chustowe na emeryturze
2) lekka rozpacz nad pewną Inką i...
3)... kulturalny kieliszek wina w miłym towarzystwie na dobranoc
w sumie to wirtualny kieliszek dobrego wina, to mi proszę też polać, mam bardzo buja wyobraźnię wiec doskonale poczuje jego smak..
niedawno się zastanawiałam co się stanie jak przestanę nosić Milę - odpowiedź oczywista - sprawię sobie nowego chuściocha...
ale co się stanie jak następne pacholęcie wyrośnie .? teraz już wiem ... popadnę w wirtualny alkoholizm :wink: ... nie ma to jak z jednego uzależnienia w drugie :thumbs up:
O matko , hulanki swawole , a ja głupia poszłam spać
a ja wątek od początku przespałam :shock:
a chętnie bym tu z wami posiedziała... Julek też ostatnio ucieka i woła "nie" choć jeszcze czasem uda mi sie go zapakować aleniestety moje plecy coraz bardziej na tym cierpią :cry:
to moje dzieci jakieś naprawdę dziwne są, bo moja 2,5 latka nadal dość często pakuje mi się na plecy
Ja piłam wczoraj nie tylko wirtualnie :hide: ale bardzo chętnie przyłącze się do klubu emerytek.
Tak dłużej to ostatnio nosiłam Alę jakoś we wrześniu. Co prawda Ala daje sie zamotac jeszcze ale max na 15 minut.
A na nowego chuscioszka jeszcze muszę troszke poczekać..
To co, przyjmiecie mnie go grona chustowych emerytek - anonimowych wirtualnych alkoholiczek ;)
wracając do tematu: dział emerytek mile widziany. Ja już z pół roku nie noszę, jak nie więcej. Szans na następnego chuściocha też nie widać, póki co.
Przez jakiś czas jeszcze używaliśmy chust jako huśtawek i hamaka, to trochę łagodzi proces rozstawania się ;)
No to na temat :)
Bartek chusty bardzo lubi... Przynosi, rozkłada na podłodze i kładzie się na niej - aby go huśtać w hamaczku 8)).
Na spacerach chusta jeszcze czasem służy celowi podstawowemu czyli noszeniu. Niosę ją w torbie, a w drodze powrotnej Bartek czasami nie ma siły iść i bardzo chętnie wskakuje na plecy... mota się go dobrze- bo współpracuje i się przytula gdy jest zmęczony. Jedynym minusem i dyskomfortem jest wiązanie na śliskiej kurtce :evil: bardzo tego nie lubię.
Czekam z utęsknieniem na cieplejsze dni, gdy zaczną się jakieś wycieczki i myślę, że chusta będzie jeszcze trochę w użyciu... taką mam nadzieję... ale czuję się jednak raczej jako emerytka :wink:
Ano. Moje nie ucieka, wrecz odwrotnie. Ale ja ducha straciłam jakoś. Noszenie z przodu miało dla mnie magiczną siłę, uwielbiałam ten wtulony nosek, to patrzenie w oczy, te malutkie dłonie miętolące moją bluzkę. Noszenie na plecach dla mnie równa się z tonami wyrwanych włosów, oberwaniem uszu, a w najlepszym wypadku trzaskanie po głowie. Do tego motanie się zimą doprowadza mnie do szału, nie umiem kurtki założyć sama, muszę mieć kogoś do pomocy. No i najważniejsze, nie mam kontaktu wzrokowego z Manią. I dlatego przesadziłam ją do wózka, nawet kiedy biorę spacerówkę przodem do kierunku jazdy, to jest chwilka i mogę kucnąć koło niej, pocałować, przytulić.Cytat:
Zamieszczone przez Jasnie Pani <img src=\"{SMILIES_PATH}/icon_smile.gif\" alt=\":)\" title=\"Smile\" />
Dlatego też sprzedałam wszystkie chusty, kupiłam ergo w razie czego, chcę zamienić kangę na chustę bo przyjaciółka rodzi niedługo-podaruję jej chustę, bo do noszenia chętna.
A swoją drogą to ja niezły szok dziś przeżyłam, jak weszłam tu i patrzę ile stron jest! Myślałam, że tyle jest nienoszących a wyście tu imprezkę miały :lool:
hmm... Szymek buntowal sie na spotkaniu? :roll:Cytat:
Zamieszczone przez miedziana
to przyjrzyj sie uwazniej zdjeciom z Kalimby i dojrzyj czyje dziecie w pieknego leosia zamotane na plecach,a czyje z dzikim obłędem w oczach probuje wyrwac sie z rak rodzicielki :wink: .
Moja droga skybear :) Szymek po prostu od początku wie jak się lansować... zamotać się dał, zdjęcia chustocioci Zuzi napstrykać też, po czym za pięć minut zrobił pozycję: "stoję na plecach matki", wiercić się i wierzgać zaczął okropnie, walić głową swoją w moją, no i matka musiała rozplątać. Po czym dziecię nawet na rękach być nie chciało, tylko do reszty młodszego towarzystwa powędrowało :)Cytat:
Zamieszczone przez skybear
A nosimy się ostatnio mniej - z powodów podobnych jak u April - nie lubię motania zimą, bo ciepło i niewygodnie mi okropnie z tymi wszystkimi szalikami, kurtkami... ograniczam do minimum niby, a i tak jest za ciepło. No i raz wywinęłam orła z Szymem w chuście... na szczęście tylko moja kość ogonowa ucierpiała.
Jezu, mam nadzieje ze nic sie wam nie stalo.swoja droga sprytne masz dziecko :thumbs up: ,a ja uwielbiam te fote na ktorej on taaaki wtulony w Twoje plecy. taki pieszczoszek :love:Cytat:
Zamieszczone przez miedziana
a z Bianeczka jak sie dogadywali :wink:
ja też głupia :rolleye:Cytat:
Zamieszczone przez Joania
Ja tez juz nie nosze w sumie,ale na wakacjach mam nadzieje,ze w gorach MT sie przyda przy trzylatce, bo teraz jest samodzielna do granic moje wytrzymalosci i wszedze chadza na nozkach.
Ale ja mam nadzieje na drugiego chuscioszka,jak sie uda,dam znac:)
Potwierdzam...mało tego byłam świadkiem pięknej wyjściowej kieszonki...i powędrowali w siną dal...Cytat:
Zamieszczone przez skybear
miedziana to że już nasze szkraby nie dają się zamotać na kilka godzin to jeszcze nie kryzys...nasze maluch stały się samobieżne ale lubią się czasem przytulić :love:
Miedziana ja w Kalimbie nie byłam ale na zdjęciach widziałam ile tam fajnych laseczek w wieku okołoszymkowym grasowało i co on miał na plecach u matki siedzieć :ninja:Cytat:
Zamieszczone przez miedziana
A dział dla rentierek koniecznie otwierać trzeba, bo bez Jaśnie Yody, Lidki, stasiulovej, april, Joani itd to to forum sie nie liczy :mrgreen:
Ale swawolny watek się zrobił 8)) a ja dopiero teraz na niego trafiłam.
I ja przyłączam sie do nienoszących.
Od kiedy??? O matko już nie pamiętam :hide:
Co nie preszkadza mi kupować chust od czasu do czasu.... z sentymentu i powoli niby buduję stosik dla kolejnego chuściocha na niewiadomo kiedy :shock:
Choc na szczescie potrzeba tulenia i bycia blisko Mamy nie zanikły, tylko byle nie w chuście ;)
A ja przepraszam, a kto powiedział, że się ewakuuję stąd :lool:Cytat:
Zamieszczone przez myszamisiowa
Tak łatwo się mnie nie pozbedziecie, o nie :fire:
i bardzi miło mi się zrobiło, dziekuję :kiss:
Proponuję stworzyć ławeczkę babciną, ja już na niej siedzę :hide:
Ech... to i chyba mnie wypada do Was dołączyć ;) Co prawda nosimy sie jeszcze czasem w chustoMT, ale to głównie w celach testowych i po 5 minutach młody ma dość :(
Także jakby co to ja na tej ławeczce tez trochę miejsca zaklepuję ;)
czeeesc laseczki :lol: dopiero wstałam po tej imprezie :wink:
ja własnie, podobnie jak april, nie mam motywacji by nosic z tyłu. z przodu to było coś cudownego :love: zwłaszcza, ze on nie lubi sie przytulać a w chuście zasypiał cudownie przyklejony.
dlatego dalej jak już noszę to pakuję Stasia z przodu, ale wyobraźcie sobie 13 kg i prawie metr chłopa w kieszonce :roll: :cry: najlepsza chusta i najlepsze plecy nie daja rady :hide:
żeby w ogóle nosić musiałabym go do tyłu przerzucić, a motywacji, jak mówiłam, za bardzo nie mam.
i tak się wszystko rozłazi. hlip.
Siadaj kochana, to długa ławka jest :lool:Cytat:
Zamieszczone przez myrra
Ja noszę bardzo sporadycznie - więc się prawie kwalifikuję :-)
1-2 razy w tygodniu mi się udaje ponosić Kubę. Czekam na wiosnę, bo teraz dostaję szału motając na kurtkę. Kuba tez dostaje szału. I nawiewa. :roll:
lubi zasypiać w chuście, ale ja mogę go tak uśpić w weekendy jedynie. :(
Ale wiosną nie ma bata - chusta go nie ominie. :lol:
Tym bardziej, że stosik wyjątkowo korcący.... :hide:
ja nie noszę :lol:
a latem założę sobie nowe konto i będę udawać nowicjuszkę :lool:
i będziecie robić za stare wyjadaczki,co wszystko wiedzą i polecą :lol: (i jak to zaawansowane wiekiem babcie poczujecie się niezbędne w kształceniu nowych pokoleń chustowników :thumbs up: ).
To Ty siadaj z brzegu :lool:Cytat:
Zamieszczone przez barrbarra
Magda a jak!
Oo, właśnie, cobyśmy mogly się na stare lata potrzebne poczuć i dowartościować nieco 8))Cytat:
Zamieszczone przez magda1980
Z ust mi to wyjęłaś :wink:Cytat:
Zamieszczone przez magda1980
Pomądrzymy się trochę, że niby my takie doświadczone :twisted: mądrych, jedynych słusznych rad poudzielamy...
Bardzo mi się podoba i ławeczka i towarzystwo przednie, więc chętnie przycupnę :D
A tak a'propos zmiany statusów to my będziemy..."chustobabacie", "chustopróchno", "chustostarowinki" "emerytki", "chustomanka- emerytka", "chustofanka - w stanie spoczynku"...???
O rany... ja już na spotkaniach czuję się jak taka trochę babuszka chustowa :lol:
PS Dzień dobty stasiu-lova :wink: , a Jasnie Pani to już wstała, po tej balandze?
Chustopróchno jest rewelacyjne!!!!!!!!!!!!!!!
Potwierdzam :applause:Cytat:
Zamieszczone przez april
A jeszcze coś sobie uświadomiłam, że mój stosik jak nosiłam Alę intensywnie był znacznie mniejszy niż dziś :?
wlasnie to samo chcialam napisac :lool:Cytat:
Zamieszczone przez april
i taka impreze przespac, noooo :duh:
Jaśnie Pani jak już wstaniesz po tej imprezie to zmień tytuł wątku na ławeczkę babciną czyli chustopróchna na emeryturze:)
:D
Ja jeszcze się na Waszą ławeczkę nie nadaję ale już mi smutno, że kiedyś będę musiała dołączyć :cry:
Chustopróchno no nie mogę :lool: :lool: :lool:
My na razie jeszcze dużo się nosimy ale dobrze wiedzieć, że na chuściarskiej emeryturze takie fajne imprezki i kobietki mnie czekają :mrgreen:
Jestem, jestem :lol: Poranny jogging po urzedach sobie zaliczylam.
Tytul zmieniony, zgodnie z zyczeniami :wink:
Kaca brak - za to lubie wirtalne balngi 8))
Tytuł super!!
A czy z tej emerytury będzie można jeszcze kiedys wrócić do życia zawodowego czyli noszenia?? :wink:
tytuł :lool: :lool: :lool: :lool:
No jacha :thumbs up: Reaktywacja zawsze mozliwa jak ktos tylko chce wrocic na caly etat :wink:Cytat:
Zamieszczone przez kamaal