piękna para. dobrze im było razem.
i zdjęcia świetnie zrobione :applause:
Wersja do druku
piękna para. dobrze im było razem.
i zdjęcia świetnie zrobione :applause:
polah świetne zdjęcia! :) pisz jak Ci się widzi kaszmir? :wink:
Piękne zdjęcia pięknych chust.
Anetko, kaszmir bardzo mi się podoba:) nie wiem, jak nosi, cienkość jego trochę mnie zatrwożyła, ale macałam kaszmirowe elipsy, cieńsze są, a Sawitka noszą:))) chociaż elipsy są bardziej zwarte, ściślej tkane, takie mam wrażenie... Porównamy w poniedziałek :mrgreen:
nie zamotałam dziś kaszmiru, bo Wojtek wpadł w histerię na widok rozłożonej na kanapie chusty (SUPER synu.......), ale jutro na pewno to zrobię. I jeszcze parę fotek dołożę:)
a zauważyłaś różnicę w grubości tych chust?
wiesz, grafit był już prany i bardziej puchaty, nie wiem, jak zachowa się kupfer po praniu, wtedy trzeba by je porównać, ale da się to zrobić, prawda Basiu???? :)
Musowo :-)Cytat:
Zamieszczone przez polah
ale ja nie wymacałam różnicy w cienkości (bo tu o grubości mówić się nie da :wink: )
bo tak krótko byłaś.... :)Cytat:
Zamieszczone przez barrbarra
nie wiem, czy jak bym była dłużej, to bym się na rysunek załapała :wink:
nawet na 2!!!!
kusisz, kusisz!
o jeny :love: przepiękne są te chusty!
chociaż brązy to zupełnie nie moje odcienie to po zobaczeniu zdjęć kupferka mam wątpliwości czy on nie ładniejszy od grafitu :hide: chyba bardziej sie błyszczy.
chociaż generalnie połysk na zdjęciach większy wychodzi niż w realu :D ogólnie na tych zdjeciach waszych one ładniejsze niż w realu :P
miałam trzymać buzię na kłódkę bo ostatnio pracuję nad swoim charakterem :mrgreen: ,ale nie mogę :hide:
matko,jakie te kaszmiry są brzydkie
:lool: :lool: :lool: :lool: :lool:Cytat:
Zamieszczone przez magda1980
Odwazna Kobieto! co cie skolonilo do tej samobojczej misji??? :lool:
to teraz szturmem na Magde! :twisted: :twisted: :twisted:
(brazowy sie mi w miare podoba, szary to juz wogole :mrgreen: )
he he,nic mi nie zrobią,bo je myszy zjedzą :lool:
fakt! teraz zjedza mnie (foremki) , bo sie mnie nie boja (jako niezaciazonej) :lool:
:)Cytat:
Zamieszczone przez magda1980
ale jakie w dotyku!
można je sobie gładzić bezkarnie...
kaszmir nie skarży się na molestowanie ;)
To Wy piszcie, a ja sobie chętnie poczytam dyskusję o kolorach :P :P :P
a jakie to szczęście że nie wszystkim podobaja się te same chusty :lool: :lool: :lool:
możemy wybierac, przebierac i każdy weźmie to, co lubi :twisted:
eee...gładzę to ja sobie nogę,jak ją ogolę :lool:
też się nie skarży :lol:
kolor też sprawa gustu
OTa zrobię bez zamiaru dyskusyjnego:
ogólnie rzecz biorac jak dzisiaj patrzyłam na swojego ojca lat 58 jak napitala 7 dni w tygodniu calutki rok na okrągło od siódmej do dwudziestej pierwszej za 1500 złotych polskich,to powiem szczerze ponad osiem stówek za chustę?
nie kamienuję, po prostu przypomniałam sobie o prawdziwym świecie poza forum i tym,że wydałabym tyle pieniędzy na chustę tylko wtedy gdyby sama mi dziecko nosiła i tylko dlatego,że jestem w ciężkiej ciąży i nosić nie mogę.
do dziś 7 paczek za jedwab w tamtym roku stoi mi ością w gardle,a taka mała Oliwka Bunia z moich stron chora na białaczkę miałaby za tę kasę spory zapas głupich a jak potrzebnych pieluch.
przewartościowuje mi się i nie zamierzam tego powstrzymywać nawet...
i dziewczyny,to nie jest prztyczek dla tych,które bez problemu kupują chusty drogie i czasem w wiekszych ilościach,każdy robi co chce i jak uważa,nie moja sprawa.
po prostu tak mi w głowie zczęło kwitnąć,jak dzisiaj poproszono nas o pomoc dla chorego dziecka a jednocześnie tego samego dnia mój ojciec znowu pokątnie załatwia sobie leki na kręgosłup,bo nie może pójść normalnie do lekarza,żeby roboty nie stracić.
nie musicie tego co napisałam komentować ani z tym walczyć czy pochwalać,podzieliłam się,pewnie w złym miejscu,swoją refleksją tylko.
kaszmir natur jakoś wydaje mi się ładniejszy :wink: 8)) :)
No niestety los sprawiedliwy nie jest, i możemy pracować i niewiele z tego mieć, lub robić niewiele, a dużo za to dostać.
Co, dlaczego i komu los dał lub zabrał tego nikt nie wie i wiedzieć nie będzie.
Ale co z tym co mamy zrobimy to już zdecydować możemy, jeden rozda bliźniemu, drugi chustę kupi, a trzeci motor.
Również bez przytyków.
Mnie osobiście denerwuje to jak się na chusty nakręcam, tłumaczę sobie to w końcu kawałek bawełny ile za to fajnieszych rzeczy mieć mogę i mówię sobie basta, a na drugi dzień wejdę na jedno drugie forum i kaplica, a co bardziej mnie demerwuje to czas jaki tracę na te szmaty....i myślę że coś w nich biabelskiego jest :twisted:
Jeszcze nigdy nic materialnego mnie tak nie opałętało.
dodam jednak do twojej refleksji, swoją refleksję, z którą (prawie w chuście) noszę się od dawna.Cytat:
Zamieszczone przez magda1980
matkom w afryce, w indiach, w meksyku etc. zupełnie nie chodzi o to, jaki skład ma chusta.
noszą w szmatach kolorowych a prostych.
najczęściej w jednej.
noszenie w rzeczonych krajach ma prostą, utylitarną ideę: "blisko i wygodnie".
my z koleżankami z niemiec, ze stanów i z kilku innych krajów z chust zrobiłyśmy gadżety, pamiętając wprawdzie o idei "blisko i wygodnie", ale równie dobrze pamiętając (i licytując się tym) o składach chust, o ich nośności, o oryginalności i o firmie (nie będę analizować, z jakiego powodu, a powodów widzę kilka). nie jestem bez winy :hide:
z prostego chustowania uczyniłyśmy skomplikowaną, kosztowną chustologię.
tyle.
to prawda :hide:Cytat:
Zamieszczone przez magda1980
nie wchodzac w dyskusje ideologiczne :roll: (to kiedy wystawiacie swoje perelki na sprzedaz...musze gotowke przygotowac ;) )
kaszmir natur tez mi sie nie podobal a miec go chcialam baaardzo, zobacze czy spodoba mi sie kupfer bo miec go nie chce ... przynajmniej na razie :lol:
mój się suszy właśnie 8)) a ja zastanawiam się co sprzedać :roll: i nie mogę się zdecydować :oops: wszystkie chusty coś miłego mi przypominają... (a coś trzeba bo zdaje sobie sprawe, że jest ich zbyt wiele)
mam to samo niestety,ale w końcu jedną wadę trzeba mieć, prawda???? :wink:Cytat:
Zamieszczone przez picikola
zapomnij!Cytat:
Zamieszczone przez hexi
cierpię na materializm sentymentalny. :twisted:
Picikola rozczaruje Cię mój charakter,bo dziury w całym nie uświadczysz :evil:Cytat:
Zamieszczone przez picikola
motocykla nie będzie ( chyba że mój mąż sprzeda swój i kupi inny taki,żebym mogła też na nim jeździć )bo zebrane 3 tysiące poszły dla Oliwki Buni wczoraj.a wcześniej część z kaszmiru dla Amelki Bajk.
wystarczająco jasno się wyrazam?
bez przytyków naturalnie :evil:
Magdo, chylę czoła !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ja traktuję chusty jako inwestycję :) jak mam kasę kupuję, potem jak potrzebuję kaski na rehabilitację Lolki (bo Artur ma przestój w firmie) to sprzedaję, jak się uda to z zyskiem i tak za len miałam 4 godziny ćwiczeń.
Magda podziwiam.... i dziękuję, że dajesz do myślenia :kiss:
U mnie to samo :twisted: Opętały mnie dwie rzeczy: chusty i pieluszki :mrgreen:Cytat:
Jeszcze nigdy nic materialnego mnie tak nie opałętało.
Sama nie wiem czy się śmiać czy płakać :hide:
Myślę jednak, że w naturalny sposób minie mi ta choroba, wcześnie czy później, ale minie :roll:
Mam nadzieję 8))
Magda, chylę czoła!!!Cytat:
Zamieszczone przez magda1980
a widzisz Hanti, to ważne ta inwestycyjna strona chustowania :lol:
mozna byc chustowo nawiedzonym ale też rozsądnym w tym wszystkim :D
te refleksje zaczęły mnie nachodzić przy takim kursie euro.w tej chwili kaszmir który nadal wisi na didku, czy jedwab to raczej zysku się na tym nie uświadczy,ptaszki te nie lotne :wink: czy wróbelkowate to jest inwestycja,nawet patrząc po kursie.
ciekawam, ile osób teraz zmierziłam poruszając temat tabu 8))
odkąd cały dzień nosiłam Mariana w szalu, bo zapomniałam chusty,z M. patrzyliśmy na szmaty jak na coś, co można sprzedać, gdy bida będzie,jak na motocykle,quada czy inny badziew.dlatego staramy się takie rzeczy kupować hobbystycznie,żeby potem natychmiast móc to sprzedać nie za grosze.i tu widzę plusy wypasionych przemyslanych stosów.
swoją droga nie ma co chylić czoła,kiedyś może sami będziemy potrzebować pomocy-to też taka nasza inwestycja w ludzi :lol:
ogólnie wścieklizny ostatnio dostałam, jak mi powiedział mój mężuś jaki sponsoring głupim imprezom w mieście w tamtym roku firma zrobiła,teraz na szczęście po moich wrzaskach :hide: jak będą cos sponsorować to tylko zdrowie dzieciom :evil:
i też nie ma co podziwiać, bo przecież oni sobie to w koszta wpiszą,niech chociaż z tego cos dobrego dla kogoś wyniknie.matoły jedne :roll: (dobrze,że Muniek tego nie czyta 8)) ).
To tym bardziej cieszę się, że go kupiłam.Cytat:
Zamieszczone przez magda1980
Ja lubię moje drogie chusty i nie żal mi kasy na nie wydane, czas leci szybko za chwilę młoda już nie da się zamotac i ja się odmotam, chusty sprzedam i pójdą dalej, a ja kupię coś innego również drogiego.
Był okres w moim życiu, że nie było mnie stac na bułkę w pobliskim sklepie, nie miałam nic, nawet butów, byłam chora nie pomógł mi nikt, to że chodzę zawdzięczam babci i 5 operacjom i zapewne jeszcze ze 2 przede mną, ale los się odmienił i teraz stac mnie na chusty po 1000 i na wiele więcej, ale nie wiem jak długo tak bedzie, więc kupuję i się cieszę, ze mam dobre rzeczy, życie jest kruche i krótkie.
A co do pomagania, niech każdy pomaga jak może i umie, a to już dużo.
ja się tez wypowiem czysto ideologicznie: czasem mam wrażnie, że w całej chustologii jest trochę przerostu formy nad treścią.
ale co poradzić, jadni kolekcjonują znaczki, inni jeżdżą na wycieczki gdzie nocleg kosztuje 1000$ a jeszcze inni nie mają co do garnka włożyć. taki life.
ważne żeby się umieć dzielić z innymi nie zapominając o własnej radości z życia. jeśli chusty komuś sprawiają taką radość to po co to krytykować.
mnie na szczęcie nie stać na takie chusty i na tyle chust. ale lubię to co mam i lubie Was czytać :)
Nie rozczarował mnie Twój charakter tylko sposób przekazywania słusznych przemyśleń.
Chusty, motocykle(nawet TYLKO jeden) telwizory Bóg wie ilu calowe to dla wielu, zbyt wielu, dobra przeliczlane na chleb, lekarstwa buty dla dzieci, a dla innych (czytaj np. mnie) gadżety i zachcianki. Ale nie zamierzam z nich rezygnować (choć TV jakbym miała to oddałabym chętnie), dzielę się tym co mam tak jak umiem, mogę, lubię i uważam za stosowne.
Chyba każada z nas ma oczy i serce i widzi biedę i cierpienie wokół, więc wydaje mi się jedynie niestosowne wytykanie forumkom tych wszystkich kaszmirów. Dałaś sobie prawo do odebrania części radości z tego o czym część z nas/nich marzyła, ciężko na to pracowała, byc może zrezygnowała z innych rzeczy aby kupić tą czy inna chustę.
Moich kilka par butów i wyjście na basen czy reaturacji to dla wielu nieosiągalne marzenia, ale nieodpowiednie wydaje mi się wypominanie mi tych, czy innych "luksusów"
Nie widzę nic złego w tym jeśli ktoś kupi 5 kaszmirów i 3 silki, albo ma garaż pełen motorów. Jeśli sprawia to komuś radość to dobrze, ale naturalnie lepiej jest, jeśli potrafi zrezygnować ze swoich materialnych pragnień na rzecz drugiej osoby, ale powinien o tym decydować sam, a nie dla tego, że ktoś inny wypomina mu to jak dysponuje swoimi pieniędzmi.
Cytat:
Zamieszczone przez magda1980
od dawna miałam podobne myśli na temat chustowania i pogonią za "chustą oryginalną" i "jedyną nad Wisłą", (tak, jakby to miało jakiekolwiek znaczenie). drażniły mnie stwierdzenia tego typu, siedziałam jednak cicho, ze względów, o których pisze pikolcia.
nie psujmy innym przyjemności, proszę.
Ja sama jestem dziurawa jak ser, jak kartka do której się dorwały moje dzieci z dziurkaczem, jak polska droga.Cytat:
Zamieszczone przez magda1980
Im jestem starsza, tym trudniej mi oceniać. I nic więcej w tym temacie nie napiszę, choć mnie korci :D
dziewczyno, powtórzę, nie wszędzie o wszystkim musisz dyskutować,szczególnie jesli Cię o to proszą.
poza tym co mi tu sama wypominasz,gdy do niedawna mialam w Polsce jeden z najdroższych stosów.
unikatowym kaszmirem już w tamtym roku sobie stopy w zimny wieczór owijałam :evil:
jakbym miała komuś coś finansowo wypomnieć to bym to wprost uczciwie napisała i wtedy zebrałabym słuszne razy od dziewczyn dłużej będących na tym forum od ciebie i wiedzących ile potrafiłam wydać na chusty.
fajnie,że masz parę butów i wychodzisz sobie na basen, ale na Boga, mnie to kompletnie nie obchodzi.obchodzi mnie za to ile mój ojciec i rodzina pewnej dziewczynki z białaczką zarabiają.
halo!!!zaznaczyłam chyba wyraźnie że jest to tylko refleksja pod wpływem obrazów z własnego życia???
acha,nie interesuje mnie też czy coś cię rozczarowało w moich wypowiedziach,
tak jak mnie nie obchodzi,czy komuś pomagasz czy kupujesz sobie cukierka.
więcej dystansu proszę,bo za mało go jest na tym forum.
kolejny ponadprogramowy cordafen łyknę za Twoje zdrowie :evil:
Miłorząb,to ile razy i czy w ogóle płakałam za straconym wieloletnim marzeniem nie musi być forumową informacją.
"oceniać"-widzę,że ulubiona rozrywka niektórych,tylko dlaczego widzicie oceny w moim poście? ciekawe...
Dziewczyny dajcie spokój.
Magda Tobie się chyba nie wolno denerwowac.
Każdy niech robi to co chce i co uważa za słuszne, ale po co wszczynac zbędne dyskusje prowadzące do nikąd.