-
Re: Stos, a nie stosik... uwaga!
Hanti,jakbyś zobaczyła jak traktuję swoje szmaty,to byś mi chyba paskiem tyłek obiła :lol:
właśnie owinęłam sobie stopy kawałkiem kaszmiru,bo mi zimno,a a Marian je na nim kawałek kurczaka :mrgreen:
przyznaję-prasuję tylko cudze szmatki 8))
Kasia,to raczej wygląda na krótką szmatę,może ciętą (1,5)?
-
Re: Stos, a nie stosik... uwaga!
szaleństwo ale jakie piękne :love:
kobita ma 6 dzieci, i to od dawna, więc i ilość i "starzyzna" zrozumiałe :)
dzięki pasjo za perspektywę - daje odpowiedni pogląd na sprawę :lol:
-
Re: Stos, a nie stosik... uwaga!
Prawde mowiac nie wiem co znaczy to 1.5 przy chuscie... wydaje mi sie, ze oznacza to dlugosc chusty...
Magdo, wydaje mi sie, ze zbyt pochopnie oceniasz te kobitke... Ja mam pozytywne doswiadczenia z ta osoba zwiazane... W zeszlym roku pomogla mi w zakupie indio na niemieckim ebayu, kilka razy odpowiadala na moje pytania, ma cala gromadke dzieci, a chusty kolekcjonuje od kilku lat. Mieszkajac w DE ma sie chyba latwiejsza droge do kolekcjonerstwa roznych nietypowych didkow. Moze ona zamiast kolekcjonowac wielka ilosc butow, torebek, bardziej sie cieszy ze swojego stosiku chustowego?
Hanti, ja tez wszystkie swoje chusty prasuje, dbam o nie, choc t shirtow rodziny i bluz nie prasuje :lol: Kiedy juz ze dwa dni ponosze w danej chuscie, to potem z chusta na deske do prasowania :D Mam maly stosik, ale cieszy mnie, gdy wszystko jest rowno poukladane.. ot taka moja fanaberia :thumbs up:
-
Re: Stos, a nie stosik... uwaga!
możliwe Lindo,może po prostu mam negatywny stosunek do kolekcjonerstwa,którego sam kolekcjoner nie opłaca.a może do kolekcjonerstwa graniczącego z obsesją.
albo w ogóle do kolekcjonerstwa...
nic nie kolekcjonuję swoją drogą i nigdy nie kolekcjonowałam.kocham motocykle i książki do upadłego,ale nie widzę sensu w kolekcjonowaniu ich,choć MEGO męża stać,świnia bym była jakby musiał pracować m.in. po to żebym mogła sobie księgozbiór budować,choć on nie ma nic przeciwko,bo mnie kocha i chce żebym była szczęśliwa, ale moje sumienie ma przeciwko.motocykle są drogie, książki też.
chusty rodzynki także.
o to mi chodzi głównie.nie o to czy jest miła i fajna,bo to przy kolekcjonowaniu czegokolwiek nie ma znaczenia.
-
Re: Stos, a nie stosik... uwaga!
Motocykle powiadasz... :jump: Nikt w mojej rodzinie nie ma takiej maszyny, choc ja bardzo lubie widok ladnego motocykla!
Ja wychowalam sie w rodzinie, gdzie kolekcjonowalo sie rozne rzeczy, moj tato, lekarz z zawodu jest pasjonatem sztuki wchodu i zegarow, zegarkow... Odkad pamietam jako dziecko w naszym domu bylo tyle ciekawych rzeczy, kazdy przedmiot mial jakas historie, a ja uwielbialam gdy mi tato o tej histori opowiadal. I o dziwo jako dzieci, ani ja ani moj brat nie niszczylismy niczego, rodzice nic przed nami nie chowali. Tak samo moje dzieci nic nie niszcza....Moi rodzice maja tez piekny zbior ksiazek, ciekawe obrazy (nie ma juz miejsca na scianach), grafiki, mapy.... Ja sama kocham przedmioty zwiazane z kultura Azjii, mam kilka fajnych rzeczy w domu.. choc daleko mi do prawdziwej kolekcji (mam malu zbior masek przywiezionych z podrozy, maski wisza w hallu na pietrze).
Moze dla tego mam taki stosunek do osob, ktorzy z pasja kolekcjonuja rozne przedmioty... Jedni to moga nazwac dziwactwem, inni hobby, jak kto woli :D
Kiedy zobaczylam zdjecie stosiku tych chust, tez mi oczy wyszly z orbit :lool:
-
Re: Stos, a nie stosik... uwaga!
Piekny stos! Ale juz moge sobie wyobrazic poranna rozterke: "I w co ja mam sie zamotac?!" 8))
-
Re: Stos, a nie stosik... uwaga!
podziwiam piękne przedmioty u innych,ale rzeczy nie mają dla mnie w większości przypadków żadnego znaczenia,a w mniejszości mają znaczenie,jeśli są ważne dla mojej najbliższej rodziny.stąd nie rozumiem co powoduje ludźmi zbierającymi przedmioty jakiekolwiek,Lindo,Ty rozumiesz,bo otaczali i otaczają Cię tacy ludzie.
chcę uściślić,że pasja,hobby to sprawy jak najbardziej dla mnie pozytywne,natomiast sama czynność zbierania pewnych przedmiotów jest dla mnie niezrozumiała.
no ale tak jak ten stos wyobrażam sobie dział rodzynków w jakimś muzeum chustowym :D
-
Re: Stos, a nie stosik... uwaga!
z polowa tego stosu bym sie chetnie zaprzyjaznila, nawet bym pomyslala o kolejnym chusciochu :mrgreen:
albo bym sprzedala te wszystkie india i nakupilabym sobie storchow mase, a co! :)
-
Re: Stos, a nie stosik... uwaga!
Cytat:
Zamieszczone przez Lovrita
Piekny stos! Ale juz moge sobie wyobrazic poranna rozterke: "I w co ja mam sie zamotac?!" 8))
no wlasnie, po co sobie utrudniac zycie i miec tyle chust, nie?
pisze to ta, co jedną chuste ma.
ha! ale rym :)
-
Re: Stos, a nie stosik... uwaga!
Pani nie musi mieć duzej liczy ubrań i się zastanawiać czy jej spodnie pasują do bluzki. Ma stały zestaw i tylko chusty zmienia przez co ciągle wygląda inaczej.
Inna sprawa, ze zamiast przed szafą z ciuchami stoi przed chustową i się zastanawia co dziś włożyć. Krzyczy " Nie mam co na siebie włożyć ( zamotać)!" i kupuje nową.
Osiołkowi w żłobie dano...
-
Re: Stos, a nie stosik... uwaga!
Cytat:
Zamieszczone przez monjan
łeeee nie ma żadnej polskiej....Nati nie ma...Vatanai...
same indio tylko...łeeee kto by chciał taki stos :twisted:
dziewczyna pisze, ze vatanai nie lubi (oprocz pamirow oczywiscie), podobaja jej sie kolory Nati, ale noszenia w nich nie lubi, widocznie tylko didki spelniaja jej oczekiwania
co mnie wprawilo w oslupienie - ona pisze,ze to jest stosik letni, na jesien bedzie go zmieniala czyt. powiekszala :omg:
-
Re: Stos, a nie stosik... uwaga!
No to trzeba bedzie sledzic stosik stephmaus.. na zime na pewno znajda sie ladne welenki, kaszmiry... :D
-
Re: Stos, a nie stosik... uwaga!
szczerze oszalałabym zastanawiając się rano w co mam się zamotać, ja już sie zastanawiam.....
-
Re: Stos, a nie stosik... uwaga!
Cudny stos :) Gdyby nie dwa kredyty hipoteczne, pewnie dążyłabym do zbudowania czegoś podobnego :lol: Brak funduszy skutecznie mnie hamuje :)
A zbieractwo mam we krwi - mój księgozbiór ma około 1500 pozycji (było więcej ale sporo poszło na allegro - musiałam na chusty uzbierać :lol:
-
Re: Stos, a nie stosik... uwaga!
Ta dziewczyna zawsze ma pierwsza WSZYSTKIE nowości didka, chociaż nie wszystkie u niej zostają. :) Zawsze pisze wspaniałe recenzje.
-
Re: Stos, a nie stosik... uwaga!
Dziewczyny, a pamietacie jak jakis czas temu ktos zadal pytanie: ile jest wart wasz stosik?? Tutaj chyba w zerach bym sie pogubila :shock:
-
Re: Stos, a nie stosik... uwaga!
fajnie,ze ma dziewczyna pasje i ze jest z tym szczesliwa :D
Z Waszych opisow wynika,ze kobitka naparwde to kocha wiec kazda ilosc chust jest rozgrzeszona :lool:
Przynajmniej w moim odczuciu.
Przeciesz to takie piekne i pozytywne zawichrowanie!
BTW kazda z nas zasluguje na rownie piekny stosior :D
-
Re: Stos, a nie stosik... uwaga!
Stos przewspanialy - IMO!!!
A wiecie, ze ja mam nawet podobna szafe z polkami jak ta kobieta! No dobra - jak pol jej szafy. Ach jakze by to bylo wspaniale zapelnic ja chustami wlasnie!
Bardzo mi sie podoba hobby tej pani.
-
Re: Stos, a nie stosik... uwaga!
o mamo :szok: szczena mi opadła
-
Re: Stos, a nie stosik... uwaga!
piekne, i zestawienia kolorystyczne:D :szok:
-
Re: Stos, a nie stosik... uwaga!
Jak lubi to niech zbiera :) Jak bym miała dużo kasy to tez bym chusty zbierała :)
Ja zawsze coś zbieram. Bo lubię :) Byłam mała to zbierałam pocztówki z psami, kotami, dziećmi i "innymi" krajami. Zbierałam tez kamyki, miałam ich kilka reklamówek :) Jak już stałam się "duża" to zbierałam książki, płyty, szaliki/apaszki, bransoletki. Teraz chusty, książki ( plus książki dla synka ) i płyty :) Mam zamiar, wzorem Hanti, zbierać geterki dla synka :) Kolekcjonowanie to fajna sprawa. Rozumiem dziewczyne z wielką szafą Didków :P