A ja dzisiaj sama zarzuciłam Cypka na plecy, ale nie w chuście, ale w Manduce. Ma mój dzieciak już 10 miesięcy. Wcześniej sama bałam się to robić.
Wersja do druku
A ja dzisiaj sama zarzuciłam Cypka na plecy, ale nie w chuście, ale w Manduce. Ma mój dzieciak już 10 miesięcy. Wcześniej sama bałam się to robić.
zjawi się zjawi, ja i mała szczęsliwa zawartość, i duży nieposkromiony też i jeszcze większy ale posłuszny :DCytat:
Zamieszczone przez Kasia
za komplementa dziękuję :D i próbuję by mi jeszcze lepiej wychodziło :) A Pestka się śmieje jak ją zarzucam na plecy :D
5 miesiecy i od tej pory bardzo mu sie podobalo.
wczoraj :D
pierwszy raz w życiu.
moim i jego :D
nie nie sama nie zarzuciłam... mama moja mi zarzuciła i pomogła się motać :D . Trochę nie pomyślałam i nie pokazałam jej wcześniej np. tego fajnego filmiku z plecaczkiem Hanti :) i trochę nie bardzo wiedziała jak ma mi tam pomóc (motałam się w lesie), ale w sumie wyszło ok. Młody zadowoooollooony baardzo. I tak sobie pochodziliśmy po lesie ok.40min.
Calineczka pięknie wyglądacie i ta jesień w lesie super naprawdę,ja miałam wczoraj ćwiczyć plecak na spotkaniu ale było tak wiele nowicjuszy,ze jakoś zeszło na nauce innych,ale Ania i tak jeszcze jest za mało stabilna...na nas jeszcze czas z zarzucaniem,ale Wam po prostu super!! :applause: :applause: :applause:
Calineczka, wielkie gratulacje!!!
Jezeli "Pultasek" byl zadowolony i tobie bylo lekko to wszytsko gra i buczy! Moim zdaniem super a z kazdym nastepnym razem bedzie jeszcze lepiej... az zostana tylko plecki i nie bedzie juz cmokania lub szeptania do uszka :( , no chyba ze babcie zamotasz 8))
No próbuję i próbuję te plecaczki...
tylko sama zarzucić nie potrafię. Mama mi pomaga trzymając Konrada (on z tych co się odginają do tyłu jak leży u mnie na plecach).
Może jakiś film o zarzucaniu niesiedzących jeszcze dzieci macie...
Ostatnio próbowaliśmy taki
http://images32.fotosik.pl/379/cd1cc42b7036d262.jpg
ale było mi strasznie niewygodnie-nie wiem dlaczego ale stRASZNIE CZUŁAM TE 9 KILOGRAMÓW
w plecaczku Hanti nie czuję wcale...
Za noszę Manię odkąd przybyło do mnie ergo :lol: W chuscie to jeszcze wyzsza szkoła jazdy dla mnie, Mania sie przechyla na boki chcąc zobaczyć co jest obok niej więc ja jestem mokra ze strachu. W ergo cyk mysk z bioderka i już siedzi baba na plecach 8))
ja dziś po raz pierwszy odważyłam się..chyba z uwagi na bolącą kostkę i stawy kolanowe..poprawiłam sobie humor trzymając Anię chwilę w plecaku..jakoś dziwnie mi supeł wyszedł prawie pod brodą :lool: :lool: (wiązałam prosty 1 z instrukcji Nati),i tak się zmachałam,wiązaniem,że przeszłam się parę razy po mieszkaniu oblukałam Anię w lustrze czy aby na pewno bezpiecznie...a a i przy okazji kotlety sprawdziłam czy sie nie palą :lool: :lool: po czym odplątałam nas..fajnie tylko musze sie nauczyć jakoś wiązać ją bez takiego wysiłku bo serio się namachałam i...no właśnie..czy mogą mnie ramiona boleć,czy to ma związek z tym,ze źle chustę zawiązałam??
ja mam nadzieję,ze diagnoza ortopedy nie będzie zła i będę mogła ją nosić...
w każdym razie pierwszy raz na plecach dziś zaliczony i jest super!! :thumbs up:
Beata a jak Ty ją sobie zarzucasz? Bo ja kompletnie nie wiem jak się za to zabrać...Cytat:
Zamieszczone przez Beata