od patrzenia na te zdjecia zrobilo mi sie slabo
Mart pomysl dobry
Wersja do druku
od patrzenia na te zdjecia zrobilo mi sie slabo
Mart pomysl dobry
Warto odświeżać ten wątek żeby nowo pojawiające się tu mamy, szukające często najpierw w przypadkowych sklepach stecjonarnych, gdzie serwują "wisiadła" bo o chustach i nosidłach ergonomicznych nie mają pojęcia, wiedziały że tak nie nosimy!! :-)
Super pomysł - właśnie wykorzystuje zdjęcia przy tworzeniu ulotki :)
Buuuuuuuu.......... :( Dziś będąc u rodziców z moją małą w chuście wyjrzałam za okno i zauważyłam, iż wśród mam na osiedlowym placu zabaw przechadzała się dumnie pewna mama z dzieckiem w nosidle-wisiadle :( Słowo - aż mnie za serce ścisnęło :( Ten biedny maluszek wisiał tak sztywno.. te wyprostowane nóżki... mało bliskości.. Wcześniej nie zwracałam na to uwagi, ale od kiedy sama noszę w chuście, mam porównanie. Moja mała szczęśliwy, przytulony - zupełne przeciwieństwo tego nieszczęśliwego dzieciaka-wisiaka :( Pokazałam tę panią mojej mamie - powiedziała, że to dzięcię z nosidła jest tylko 2-3 tyg. starsze od mojej Gabrysi. Buuuuuuuuuu.... Żałuję, że nie miałam odwagi, by tam pójść i powiedzieć pani, że może zrobić krzywdę swojej córeczce :(
no to ja podniosę wątek - sama jestem tu od niedawna i na początku w ogóle nie rozumiałam, dlaczego nosidło ergonomiczne tak, a wisiadło nie:) dla mnie różnicą między nimi jest chyba słowo 'bliskość' - w chuście i nosidle to jest główny cel - aby dziecko było blisko ciebie; w wisiadle - wygoda - nosisz dziecko i masz wolne ręce...
poważny...? ja tam go uwielbiam, to jeden z moich ulubionych:D
Jeszcze niedawno nosidło i wisiadło były dla mnie czarną magią, ale dzięki temu wątkowi wiele mi się rozjaśniło i już wiem co jest dobre dla dzidzi a co nie. U mnie zawsze będzie wygrywało nosidło.
Dzisiaj w empiku stanela kolo mnie kobieta z wisiadlem...i mi lzy naplynely do oczu, bo to dziecko wyglada strasznie.
Niestety moje poklady odwagi gdzies zniknely i nie bylam w stanie nic powiedziec. Zreszta zaczelam sobie ukladac w glowie, co molgabym przekazac i jak juz wymyslilam, to jej nie bylo. Pamietam, ze tu byla kiedys ulotka do dawania ludziom na ulicy.
Czy ma ktos ja? ta z Klubu Kangura to raczej nie, chodzi mi tylko o wskazowki przy wisiadle i nosidle i jak dobrac. Bo z taka kartka/instruktazem mysle, ze bedzie mi latwiej.
Poza tym idzie wiosna, wiec pewnie codziennie kogos napotkam (mieszkam kolo ogromnego parku)...
I pomysleć, że jak byłam na początku ciąży to mi się te wisiadła podobały- takie wspaniałe cuś do noszenia "na rękach", jaka wygoda dla mnie i dziecia...
Bez Was pewnie skończyłabym z nim, ale lubię poszperać w necie i być matką wiedzącą co jak i dlaczego.
Fotki na początku postu uzmysłowiły mi kolosalną różnicę.
Ale czuję o co chodzi tylko dlatego, że motamy się w szmaty od miesięcy kilku.
Az mnie pipciok zabolał jak na to patrzę. ałć. :(
przy pierwszym dziecku niestety kupilam wisiadlo ale chwala bogu tylko 2 razy bylismy i stwierdzilismy nigdy wiecej i to ustrojstwo w pudelku jest w piwnicy. na szczescie teraz mam chuste i jest rewelacyjnie i zalujke, ze starszej nie nosilam :-( w chuscie
o kurcze wyglada to hmm tragicznie i chyba malo komfortowo ja niestety tez bylam nieswiadoma o istnieniu chust przy starszej a szkoda i tez mielismy nosidelko nie takie samo ale podobne zalozylismy raz i tyle poszlo w swiat [bo sie nie dalo wiecej] naszczescie sie to zmienilo :)
Oj, aż przykro patrzeć na te zdjęcia (chociaż modelki fajne) :)
Moja siostra chciała w baby bjornie nosić mojego chrześniaka, całe szczęście było mu niewygodnie i szybko zrezygnowała.
daleko nie szukając...wczoraj w Łazienkach Królewskich widziałam wisiaka :/ Nie odzywam się narazie do takich rodziców bo mam znikomą wiedzę i nie jestem gotowa na dyskusję, a że należę do śmiałych osób i pyskatych :ninja: to jak będę miała przy sobie/na sobie chustę z dziecięciem i przygotowanie merytoryczne - nie odpuszczę!
Przy okazji: chciałabym ogłosić, że mam na stanie taki gadżet (dostałam od koleżanki, która poza tym dała mi wiele bardzo potrzebnych rzeczy-chwała jej za to! a że nie wiedziała, że wisiadło jest be... wybaczam) Chętnie oddam dla dobra nauki - by na kursie pokazać ludziom jak się w tym źle nosi. Mieszkam w Warszawie ale jak przyda się gdzieś w PL to jestem skłonna je wysłać.
Ma doszyty pas biodrowy (przez tę koleżankę, widać w nim trochę ponosiła :?) ech, sama miałam całkiem neutralny stosunek do tego nie znając szczegółów. Moja mama często argumentowała sugestie by wsadzić w to dziecko, że "skoro to sprzedają i tyle osób używa to chyba nie jest takie straszne/szkodliwe" :duh: no nie może być....producenci dziecięcych akcesoriów się nie mylą ;p i wszystko co produkują jest nam niezbędne :lol:
to co? ktoś się połasi na wisiadło?
Wczoraj widziałam w zoo dziecko na oko 3-5 miesiący przodem do świata w wisiadle z poszerzanym panelem - wyglądało jak pajacyk - nóżki nie wisiały tylko były w wymuszonym rozkroku. Naprawdę odnoszę wrażenie, że już lepsze jest wiszenie w tych zwykłych wąskopanelowych wisiadłach.
Jestem tutaj od dziś , w temacie na razie zielona :mrgreen: jednak różnice widzę gołym okiem . Kiedy urodziłam pierwsza córeczkę a było to prawie 12 lat temu nosidła tego typu ,a pewnie i nawet gorsze były bardzo " na czasie" Nikt wtedy nie mówił o "bliskości " jednak nigdy nic nie zmusiło mnie do jego kupienia . Teraz czekam na druga córeczkę i jestem pewna ze bedziemy zachwycone chustami.
Wybaczcie odświeżanie wątku wisiadeł, ale myśle że to ważne. Koleżanka ma mies. dziecię. Pokazałam chustę i spiącego w niej mojego żuczka, ale wykazała opór mówiąc że trudne to wiązanie itd. Ma za to nosidło-dyndadełko. Nie jestem z tych moralizujących, ale chętnie podrzuce jej materiały dlaczego nie jest to najlepszy wybór. Macie coś? Artykuły, może wypowiedz jakiegoś fizjoterapeuty..najlepiej w wersji cyfrowej. Wielkie dzięki
Super :) Fachowo i na temat
:high: Super bo sie zastanawialam nad nosidlem, dziekuje bardzo za oswiecenie. Dzis przyszly kolka do chusty, bede szyc ;)
taki zwis jest przerażający a ja ostatnio widziałąm bliźniaki z rodzicami, którym nogi dyndały między ich nogami ;/
mogę fotki wkleić na FB z hasłem "Nie- dla wisiadeł " ?
co do szybkich wyjść dla mnie najlepsze jest MT
a ja i swoje ponosiłam w wisiadle, które jak dostałam się ucieszyłam. Jednak już po pierwszych noszeniach zauważyłam, że coś nie gra skoro nóżki córeczki obijają się o moje.
Ale jednak tak czy siak przyznam, że dla rodzica Baby Bjorn się świetnie osadza na plecach.
chciałabym coś powiedzieć tym wszystkim którym nie udało się nic powiedzieć mamie z dzieckiem w wisiadle spotkanej na ulicy.
To nie brak waszej odwagi!!! To nie brak odwagi jest źródłem tego oporu przed rozmową. Nie interweniowanie jest jakaś forma Waszego szacunku dla rodzicielstwa tej mamy, nie wchodzenie z butami w czyjeś życie i podważanie podjętych decyzji - które w tym przypadku zwykle są poparte jak najlepszymi intencjami. To dlatego jest nam tak trudno zaczać rozmowę.
Moje pokłady empatii jeszcze nigdy nie okazały się wystarczające, żebym się odważyła na rozmowę w sytuacji sklepowo-ulicznej. Co innego gdy jest jakiś punkt zaczepienia typu jest to na spotkaniach rodziców, w klubikach etc.
Dla niektórych taka konfrontacja nie będzie problemem ale dla wielu jest barierą nie do przejścia - wtedy po prostu warto uszanować swoje granice i zrozumieć, gdzie leży źródło takiej a nie innej decyzji.
odświeżam temat bo ostatnio oglądałam film pt.: "Klinika" i od ok 1:29:16 jest pokazana kobieta niosąca dziecko w wisiadle. Maluszek wyrywa się i cały czas próbuje podkurczać nóżki do pozycji żabki... Jak to zobaczyłam to się przeraziłam.
Aż mnie ciarki przeszły ;/
Ja niestety nosiłam parę razy syna w wisiadle - parę lat temu dostałam w prezencie od innej mamy, która zachwalała, że takie super i och-ach, a że syn był wybitnie antychuściochem, to sobie pomyslałam - a, spróbuję tego... Na szczęście okazało się, że jest również wybitnie antywisiadłowy, więc wisiadło powędrowało do pudełka i szafy. Mając porównanie do chusty - nigdy więcej wisiadeł :znaika:
Uf, więcej grzechów nie pamiętam, idę się wybatożyć za karę ;-)
Ja tak nosiłam 9 lat temu swojego młodszego brata na wakacjach :oops::oops::oops: ale 19 lat miałam i guzik o życiu wiedziałam ach.... na szczęście moje dzieci chustowe :mrgreen:
http://img19.allegroimg.pl/photos/or.../04/2200520433
Zdjęcie poglądowe: jak z elastyka zrobić wisiadło.
Ja doradcą nie jestem, więc jeśli przesadzam, to mnie naprostujcie ;).
O ile się nie mylę, to moby wrap, mają beznadziejną instrukcję wiązania;/
Mart a może by te zdjecia w zestawieniu ze zdjeciami ergo wrzucić na pierwszą stronę (tam gdzie filmik o wózku)bo ja co jakiś czas muszę poszukiwać a tam byłoby od razu widoczne
Nieee, tylko nie sztywne nosidła, mi one bardzo źle się kojarzą ;/