Re: Półroczniaka wysadzanie - otoczenia dziwowanie
Powiedzcie mi jak to jest z sadzaniem niesiedzacego dziecka na nocnik? Moja mama krzywo patrzy na to cale wysadzanie wlasnie z tego wzgledu, ze dziecko przyjmuje pozycje, na ktora nie jest jeszcze gotowe. Podpieram plecki i w ogole, ale moze nie tedy droga?
Re: Półroczniaka wysadzanie - otoczenia dziwowanie
A co to jest EC bo nie mam pojęcia, a google i nie powiedziało :hide: :hide: :hide: :hide: :hide: :hide:
Re: Półroczniaka wysadzanie - otoczenia dziwowanie
Joania :nono: :wink:
EC to wychowanie bezpieluchowe, tu poczytaj: viewtopic.php?f=17&t=332
Re: Półroczniaka wysadzanie - otoczenia dziwowanie
Cytat:
Zamieszczone przez yoarashi
Powiedzcie mi jak to jest z sadzaniem niesiedzacego dziecka na nocnik? Moja mama krzywo patrzy na to cale wysadzanie wlasnie z tego wzgledu, ze dziecko przyjmuje pozycje, na ktora nie jest jeszcze gotowe. Podpieram plecki i w ogole, ale moze nie tedy droga?
Niesiedzącego dziecka nie sadza się tylko "zawiesza" nad nocnikiem/miską łapiąc za uda i opierając pleckami o siebie. Poza tym tą pozycję dziecko przyjmuje na minutę dosłownie. Nie przetrzymuje się dziecka w tej pozycji dłużej niż trwa wypróżnienie.
Re: Półroczniaka wysadzanie - otoczenia dziwowanie
Dzięki, nie wiedziałam, ale starałam się najpierw znaleźć odpowiedź.To prawda że w temacie wychowania bez pieluszkowego jestem zupełnie nie kumata.
Już nie zadam żadnego pytania, bo przy następnym byście mnie zlinczowały :lol: :lol: :lol: ale teraz właśnie się bardzo zastanawiam skoro się nie używa pieluszek nawet wielorazowych :shock: :shock: :lol: :lol: :lol: nie,nie nawet wolę w ten temat nie wchodzić..... :lool:
Re: Półroczniaka wysadzanie - otoczenia dziwowanie
Erithacus, odsłoniłaś twarz! :wink:
Już się przyzwyczaiłam do tamtego zdjęcia, a tu niezłe zdziwienie.
W ogóle śmiesznie jest spotkać np. jakąś forumkę w "realu" - za każdym razem okazuje się, że zupełnie inaczej sobie ją wyobrażałam. :D
Re: Półroczniaka wysadzanie - otoczenia dziwowanie
Mam to samo. Zawsze jestem totalnie zaskoczona widząc np. czyjeś zdjęcie, bo wyobrażałam go sobie zupełnie inaczej
Re: Półroczniaka wysadzanie - otoczenia dziwowanie
Jeszcze a propos EC - mam takie wrażenie, że po prostu założenia EC (a w związku z tym często też poglądy mam stosujących je) opierają się na pewnej, może nie zupełnej ale jednak, krytyce pieluchowania dziecka, albo może raczej na przekonaniu, że pieluchowanie nie jest najlepszym rozwiązaniem dla dziecka. Chodzi mi tu o takie "wtórne" EC, czyli takie jak nasze, nie takie jak w pierwotnych kulturach. Może dlatego tak często się tu konfliktujemy w tym temacie.
Ja tam sfrustrowana ani zestresowana wysadzaniem zupełnie nie jestem. Ale wydaje mi się, że chyba niekoniecznie jest tak, że wszystko co czasem wywołuje troszkę stresów u mamy jest takie fatalne dla dziecka - w sumie kobiety różnymi rzeczami się denerwują...
Mi nie przeszkadza to, że większość dzieciaków biega w pampersach, tylko przeraża mnie to, że większość kobiet (w tym ja do czerwca zeszłego roku) nie ma po prostu pojęcia, że jest jakaś alternatywa - wielorazówki na przykład (o bezpieluchowym nie wspomnę). Świat jest tak zdominowany przez lobby jednorazówkowe - kto widział gdzieś reklamę wielorazówki???
Na szkołach rodzenia też nie ma szans o tym usłyszeć, bo przecież sponsorami są producenci Pampersów lub Huggiesów...
Szkoda, że nie jest tak, że każda młoda mama wie, jakie są nowoczesne wielorazówki i co to jest EC i po prostu wybiera - w zależności od trybu życia, wymagań, możliwości itp.
Re: Półroczniaka wysadzanie - otoczenia dziwowanie
Cytat:
Zamieszczone przez Iwanna.Tobelieve
Też nie stosuję pełnego EC - po prostu Igi zdecydowanie i pewnie sygnalizuje robienie kupy. Więc nie widzę powodu, zeby mu pozwolic robic ją do pieluszki, skoro można na minutę czy dwie posadzic go na nocnik. Nie wiąże się to z żadnym stresem, poświęceniem czasu itp.
też mam takie zakusy, bo w 99% wiem kiedy moje dziecko robi kupkę, ale jak się ma to całe rozbieranie, wysadzanie, do skupienia na kupce? Czy nie będzie tak, że dziecko się rozmyśli i jej nie zrobi, a w pieluchę by zrobiło. A wiadomo, kupka to rzecz święta.
Przed urodzeniem myślałam, że przynajmniej coś będziemy łapać, ale Ala okazała się dzieckiem ulewająco-rzygającym więc co innego miałam do łapania niż kupki i siusiu.
Re: Półroczniaka wysadzanie - otoczenia dziwowanie
Ja przy pierwszym maluchu wyznawałam zasadę, że na wszystko jest czas i dziecko musi wiedzieć (czuć), że coś robi wtedy dopiero nocnik i nauka załatwiania. Tak też zrobiłam. Kiedy skończył dwa latka próbowałam odpieluchować, ale okazało się, że dla niego to jeszcze za wcześnie, wróciłam do tematu 2 miesiące później i bez wielkiego problemu (wpadki zdarzyły mu się parę razy, ale to normalne) zakończyliśmy erę pieluch również w nocy.
Teraz poznałam pieluszki wielorazowe, chociaż na początku mnie to przerażało (w dzisiejszych czasch, żeby prać pieluchy :shock: ) i mówiłam sobie: "mnie by się nie chciało" - to jednak spróbowałam, powód? Ciągłe zapieranie ubranek po wypłynięciu grubszej sprawy z pieluszki, przy wielo dziewczyny mówiły, że nic nie wychodzi.
Gdy :baby: miała 3 miesiące spróbowałam i wpadłam po uszy, bardzo mi się to podoba. I nie z niczego innego tylko z lenistwa (brak chęci do ciągłego zapierania pieluch :lool: )zaczęłam od ok. miesiąca "wyłapywać" kupki. Średnio udaje mi się 2 na 3 złapać do nocnika. Nie wysadzam co jakiś czas, czy o określonych porach - może do tego jeszcze "dorosnę", tylko kiedy wydaje mi się, że córcia chce coś zmajstrować to zabieram ją na nocnik. Sama jeszcze nie siedzi, więc ją podtrzymuję.
Gdybym przy synku wiedziała o wielo to bardzo możliwe, żebym spróbowała już wtedy.
Ależ się rozgadałam :hide:
Re: Półroczniaka wysadzanie - otoczenia dziwowanie
Moja mama uwaza ze dziecko sie powinno wysadzac jak tylko zacznie siedziec. Ona mnie i siostre wysadzala jak mialysmy 6 mc. Ona w ogole ze zdzwieiniem patrzy i na pampki i na dzieci powyzej 2 rz latajace w pieluszce - co sie dziwic, jak gotowala tetre 30 lat temu co drugi dzien, to z utesknieniem czekala na nocnik :D
W zasadzie gdyby nie to, ze mam blizniaki i jest przy nich masa roboty, to juz bysmy probowaly cos tam lapac - przynjamniej rano. Ale czekamy az usiada, bo wydaje nam sie to zbyt skomplikowane zeby wysadzac przy dwojce..
Chociaz caly czas o tym mysle, bo na to az usiada to jeszcze moge dlugo czekac.
Re: Półroczniaka wysadzanie - otoczenia dziwowanie
Cytat:
Zamieszczone przez olazola
też mam takie zakusy, bo w 99% wiem kiedy moje dziecko robi kupkę, ale jak się ma to całe rozbieranie, wysadzanie, do skupienia na kupce? Czy nie będzie tak, że dziecko się rozmyśli i jej nie zrobi, a w pieluchę by zrobiło. A wiadomo, kupka to rzecz święta.
Olazola - nie wiem, jak Ala zareaguje, nikt nie wie - jak nie spróbujesz, to się nie dowiesz. Igiemu te kilkanaście sekund na obnażenie wiadomych części ciała nie przeszkadza w "skupieniu" :D
Cytat:
Zamieszczone przez mamaduo
Moja mama uwaza ze dziecko sie powinno wysadzac jak tylko zacznie siedziec. Ona mnie i siostre wysadzala jak mialysmy 6 mc. Ona w ogole ze zdzwieiniem patrzy i na pampki i na dzieci powyzej 2 rz latajace w pieluszce - co sie dziwic, jak gotowala tetre 30 lat temu co drugi dzien, to z utesknieniem czekala na nocnik :D
mam to samo z moją Mamą i Teściową :) Pełne wsparcie.
Chyba są mile połechtane, że pomimo wielu zmian w zaleceniach dot. wychowywania dzieci, wybraliśmy coś, co przypomina im czasy młodości :lol:
Re: Półroczniaka wysadzanie - otoczenia dziwowanie
U mnie jest to samo czyli wsparcie od strony Mamy i Teściowej.
A kiedy zakomunikowałam Mamie że będziemy w wielorazówkach to powiedziała "a nie lepiej w tetrze , przeciez taniej :D "
Także jest ok.
A wysadza i tak wysadzamy raz dziennie póki co może w lato zaczniemy częściej.
Re: Półroczniaka wysadzanie - otoczenia dziwowanie
Ja coprawda nie używam wielorazówek,ale obie córki odkąd zaczeły siedzieć wysadzam na nocnik
Efekt taki ze starsza w wieku 19mcy latała już w majtach,a młodszej jak pójdzie-zobaczymy :wink:
Narazie łapiemy kupe i siku w biegu :wink: :lol:
Re: Półroczniaka wysadzanie - otoczenia dziwowanie
Ja sie wiele razy czulam jak dziwolag mimo ze nie stosowalam EC od urodzin a raczej wcale nie stosowalam tylko poprostu wysadzalam na nocnik jak Filip potrafil juz siedziec czyli jakies 6-6,5 miesiaca.
Oczyscie z roznymi efektami ,nie spodziewalam sie cudow ,ze kazde siuski wpadna tam gdzie trzeba,ale z czasem pojawily sie coraz lepsze efekty.
Kiedy raczkowal ,zaczynal chodzic i zawsze wtedy kiedy nagle fascynowal sie nowymi rzeczami, efekty wysadzania malaly czasami do zera.
Kiedy mowilam znajomym lub dalszej rodzinie ze wysadzam ,uzywam wielorazowek najczesciej spotykalam sie ze zdziwieniem jak w dzisiejszych czasach na wlasne zyczenie mozna pchac sie rekami w brudne pieluchy.....i kiedy ja mam na to wszystko czas....
Wspierala mnie babcia ,mama bo i nawet tesciowa dziwnie na mnie oko zawieszala ...
Temat pieluch juz dawno jest u nas zakonczony -Filip majac 1,5 roku calkowicie pozegnal sie z tym etapem w swoim zyciu :)
Re: Półroczniaka wysadzanie - otoczenia dziwowanie
moja mama wysadzała mnie nad gazetą, jak jeszcze nie siedziałam :)
I dokładnie w wieku dwóch lat przestałam sikać w majtki.
Dzieci są ergonomiczne - jeżeli czegoś nie muszą robić, to nie robią. Po co uczyć się nocnika, jeżeli mają sucho w pampersie? Na około widzę wiele zdrowych trzylatków, biegających w pampersach...
z tym lobby jednorazówkowym to co jest na rzeczy, bo co rusz się słyszy, żeby nie wierzyć sensacyjnym opowieściom mam, wysadzających niemowlaki na nocnik :evil:
Że to niby stresując dla dziecka :evil:
A w książce "nasze dziecko" Kopczyńskiej, jakoś to nikogo nie dziwiło :evil:
z tym, że książka jeszcze sprzed lobby pampersowego - z lat 80tych
Re: Półroczniaka wysadzanie - otoczenia dziwowanie
mnie przekonuje przykład dziatwy z reszty świata :)
Jakoś poziom stresu to u nas większy, a nie tam, gdzie stosują powszechnie wysadzanie ;)
Skoro Afrykanie, Azjaci czy Indianie mogą, to czemu my nie?
Bo białe dzieci gorzej kojarzą sprawy związane z działalnością własnego organizmu? Dla mnie to bzdura.
Re: Półroczniaka wysadzanie - otoczenia dziwowanie
Bo za pieluchami jednorazowymi stoją OGROMNE pieniądze.
Afryki jeszcze się nie udało przekonać do wydawania forsy na pampersy, no bo i tak tam nie mają forsy...
Re: Półroczniaka wysadzanie - otoczenia dziwowanie
Myśle ze nie ma co generalizować 8))
Są mamy używające jednorazówki,którym zależy na szybkim odpieluchowaniu :D
Myśle ze dla dziecka bardziej stresującą sytułacją jest spotkanie z nocnikiem w wieku 2lat
Dla 6m-cznego maluszka to kolejny etap,coś nowego..a że poznaje otajączy świat,nocnik poprostu się pojawia tak jak wiele innych przedmiotów :wink:
Re: Półroczniaka wysadzanie - otoczenia dziwowanie
marza - też tak myślę. "Poukładany" 2-latek chyba jest bardziej podatny na stresowanie ;)