więcej do tego, co napisały dziewczyny nie dodam, a dla podniesienia na duchu polecam jeszcze wątek zdjęciowy z pierwszymi wiązaniami forumek :) http://www.chusty.info/forum/showthr...-wi%C4%85zanie...
moja pierwsza chusta to też była sawanna :)
Wersja do druku
więcej do tego, co napisały dziewczyny nie dodam, a dla podniesienia na duchu polecam jeszcze wątek zdjęciowy z pierwszymi wiązaniami forumek :) http://www.chusty.info/forum/showthr...-wi%C4%85zanie...
moja pierwsza chusta to też była sawanna :)
Agnieszkzd - pod prześcieradłem to ja mam nieprzemakalny podkład, bo śpię z Witkiem i zdarza się, że różne hmmm, płyny trafiają na łóżko w ciągu nocy :P Ale może M. pośpi na chuście na swojej połowie łóżka :)
Oj, to nie wiedziałam... Mnie ktoś nati polecił, więc bez wgłębiania się w temat zakupiłam. A co uważasz za dobre na początek?
Nie mam dostępu - ale mogę sobie wyobrazić ;)
To w swoim profilu w grupach poproś o dostęp, bo już masz wystarczającą liczbę postów :)
Też miałam Natkę - z tych "nowych" i szybko się jej pozbyłam. Jak wpadła w łapki moje nowa chusta od razu było lepiej. A może też masz instrukcję z Nati?? Bo w niej tych "myków" jak to piszę Mi nie ma.
galeria - minimum 100 postów, więc pewnie już niedługo będziesz mogła o niego poprosić :)
ahh...100 postów...coś mi się przewidziała - może przez 100 uszek wigilijnych do barszczu :)
Mieliśmy konsultację z Kasią Ledwoń i nauczyła nas (mnie i męża) wiązać kangurka :high:
Nie mam jeszcze zdjęcia, ale pochwalę się niebawem. Jest o niebo lepiej. No i miałyście rację, nie taki straszny ten kangurek, jak się już wie co i jak. A mąż właśnie nosi małego :applause:
No to musisz mnie nauczyc bo ja niby zawiaze ale przy tym sie za bardzo poce a na pewno sa jakies sposoby, zeby bylo latwiej :-)
Spoko :) Dla mnie najtrudniejsze jest przytrzymywanie głowy młodemu, ale u Ciebie ten problem już nie występuje.
W kangurku się poczułam jakbym z powrotem była w ciąży :)
Witek jest bardzo czujny i na śpiocha nic sobie nie da zrobić (Kasi się udało, ale Kasia to zaklinaczka niemowląt). Wiążemy go jak jest w dobrym nastroju, inaczej jest totalny sajgon. Nie wiem, czy mi się uda kiedykolwiek zaplanować jakieś wyjście w chuście ;)
pewno, że Ci się uda!
mnie tak po 10-15 zawiązaniach szło już super :)
No to jest nadzieja :)
A, dobra wiadomość jest też taka, że mamy dobrą, miękką chustę, nie muszę nic nowego na razie kupować. Nie żebym nie miała ochoty ;) ale konieczności nie ma.
a co masz? :)
Nati sawanna, podobno "z tych starych".
Coś zielonego bym sobie sprawiła, ale muszę oszczędzać bo się uczymy Shantala od wczoraj ;)
o co chodzi z pielucha pod pupa??:hmm: bo ja sie teraz wszystkiego pilnie zaczynam uczyc :rolleye:
ale mi sie cos juz pomajtalo,tyle watkow naraz czytam ze w koncu zglupialam :hide:
oczywiscie ze o zadna,w poscie 2 bylo o CHUSCIE pod pupa,a ja popatrzylam na zdjecie i tam tak sie odznacza dziecka pielucha i cos mi sie umanilo ze ma wsadzona jakas dodatkowa pieluche pod pupe...:bduh: nie no,masakra, sorry za jakies moje omamy :lol: :oops:
Nie widziałam, że odpisałaś... Chodzi o to, że całą resztę chusty, która zostaje jak się rozciągnie na plecach dziecka, wkłada się mu pod pupę i uda, tak od kolanka do kolanka.