Super! I chyba jednak sie zdecyduje na nowa :)
Po malym przegladzie roznica w cenie wychodzi 20-30 zl wiec nie wiem czy gra warta swieczki.
No i chyba kolor kalahari bedzie moim wybrancem :D
Wersja do druku
Super! I chyba jednak sie zdecyduje na nowa :)
Po malym przegladzie roznica w cenie wychodzi 20-30 zl wiec nie wiem czy gra warta swieczki.
No i chyba kolor kalahari bedzie moim wybrancem :D
kalahari czyli kolory,które mają największe wzięcie na forum :D
:thumbs up:
Kalahari jest piękna.
Używaną Nati można upolować za 100 -120 zł.
U Natalii bywają też wyprzedaże.
no, ale uzywaną można kupić na ślepo tutaj na forum i nie bac się o stan (jednoczesnie jest droższa).te tańsze to rzadkość.
na allegro widziałam kilkakrotnie w cenie około 120zł i to rzadko,najczęściej też ida do 150zł.
teraz jest chyba savannah od 90zł i toscania nówka od 160.na dzis więcej nie widziałam.
A powiedzcie, ktora chusta lepsza? Nati pasiak czy hoppediz (letnia)?
Leminko, ja zdecydowanie wybrałabym nati :D
Ja także wybrałabym Nati.
No dobrze. Jestem ugodowym człowiekiem :)
Mam jedna oferte NATI kalahari, uzywana od maja 2008r. Niby w weekendy i wakacje przez mezczyzne. No i obawiam sie czy oby na pewno bedzie niezbyt zuzyta... Niby stan dobry, bez dziur, przetarc itp itd.. (160 zl juz z przesylka).
Nie wiem co robic...
Teraz i tak lezymy w szpitalu wiec faktyczny zakup niemozliwy ale decyzje powinnam podjac juz..
leminko-zawsze możesz się umówić na odesłanie chusty w razie ,gdyby była niezgodna z opisem właścicielki.zresztą powinnaś mieć do tego prawo, gdy jej stan jest inny niż opisany.
jestem też przekonana,że uczciwy sprzedający chustę przyjmie,gdy na przykład przeoczył jakies zaciągnięcie materiału.
zresztą zarówno przy kupnie jak i sprzedazy polecam od razu oglądać chustę dokładnie i reagować natychmiast.
no nie wiem, co jeszcze Ci napisać,bo po prostu tutaj osoby dość długo bedące na forum raczej chyba dbaja o swoją opinię i badziewia niezgodnego z opisem nie sprzedadzą.
ale może jestem naiwna :wink:
bo na przykład na allegro już się nacięłam kilka razy z chustami-wolę bezpieczniejsze "kup teraz" niż licytację,po której nie muszą uznać mojej reklamacji.
no i zawsze możesz kupić nówkę i niczym się nie martwić zawczasu.
Żeby namącić to jeszcze coś napiszę. Może się mylę, ale taka chusta używana jest już złamana lub częściowo złamana, omija cię żmudny proces doprowadzania jej do miękkości. Macałam na warsztatach taką prawie nową nati i wydała mi się trochę sztywna, przynajmniej jeszcze do dopracowania, a tutaj ktoś odwalił brudną robotę i tylko cieszyć się chustą.
no, ale łamanie natki to mały pikuś,dwa prania,godzina noszenia i już.
taka starszą lennylamb czy lanę złamać to dopiero coś :lol:
to może nową profesję wymyślmy nazywać się może łamaczka chust albo łamczyni :), będziemy się chwalić komu co udało się w życiu złamać, w cv będzie ładnie wyglądać i robić wrażenie