Goska my nie mamy jeszcze kolkowej. ;) jak na biodro to wiaze siodelko z pentelka :)
Wersja do druku
Goska my nie mamy jeszcze kolkowej. ;) jak na biodro to wiaze siodelko z pentelka :)
No dobra, to kolejny problem. Gaba czasem się ostatno daje zamotać, co mnie bardzo cieszy. niestety zbyt długie wiązanie ją denerwuje i zaczyna się wyprężać - jak zawiążę, tak musi zostać, inaczej nici z chustowania.
Staram się zatem wiązać, jak wychodzi, potem z nią trochę chodzić - na dociąganie później też się nie zgadza.
Wciąż mam nadzieję (i takie wrażenie), że każde kolejne wiązanie wychodzi ciut lepiej. Ale boję się, że przez te krótkie spacerki w niedociągniętej chuście zrobią jej krzywdę - plecki na pewno nie są wtedy dobrze podparte :( To zresztą widać, że są zbyt proste, nie wiem, jak to naprawić...
Nie wiem, co robić, chodzi mi po głowie rezygnacja z chustowania, bo boję się, że jej szkodzę :(
Generalnie jak bedziesz miala chuste źle zawiazana, za luzno itp.. To malej moze być po prostu niewygodnie i dlatego też moze ci się wiercic :( a poza tym jak mala już trzyma glowke to sprobujcie sobie wiazania 2x, wiazesz w calosci na sobie i do gotowca wkladasz $alucha a i dociagania jest niewiele :) Franio też na razie w tym wzgledzie jest niecierpliwy, wiec wiazanie się sprawdza super :)
to też taki etap w życiu dzieci, koło 3-4 mc wydają się chusto nielubne ;)
Mija? Wiązać mimo protestów czy odpuścić na jakiś czas?
Zawiązać tak na szybko, po czym jak się dzieć uspokoi spróbować poprawić.
Wiazac, wiazac, bo jak się odzwyczai to bedzie wiekszy problem. Ja bym wiazala codziennie chociaż na 10-15min
Mój się mniej buntował przed kieszonką, jak go motałam siedząc na półleżąco na kanapie. Po włożeniu w chustę na mnie leżał i dalsze wiązanie przebiegało sprawniej.
Teraz jak trzyma głowę to pakuję go w 2X i jest nam obojgu dużo łatwiej i przyjemniej.
Nie wiem na czym polega fenomen 2x ale u nas było podobnie- Franio w kieszonce nie zasmakowal, ale jak wiazalam w 2x albo na biodrze, to bardzo mu się podobalo. Dziś bunt już okielznany, ale synus za kieszonka nie przepada nadal- nie wiem od czego to zalezy :/ teraz mamy kolejny problem- mlody chcialby być już bardziej mobilny i moze powinnismy zaczac wiazac plecaki, ale kurcze troche się boje że mi wypadnie :(