-
2 lata temu Tymianka nosiłam tylko w cynoberku. Żałuję, że puściłam do dalej-chusta idealna (kolor rzecz gustu).
Ja wełny lubię przez cały rok-działają jak izolator-zimą grzeją, latem chłodzą.
Inna sprawa, że wełna wełnie nierówna. Jak porównam np. wzmiankowanego cynoberka, a np. wełenkę LL, to niebo,a ziemia.
Pasiaki natkowe są pomiędzy.
-
Ja nosiłam w lecie w Katji kółkowej z wełną i było b.dobrze. Nawet w upały- wyjątkowo dobrą oddychalność miała.
-
poluję na nati brezo (pasiaki), na bazarku pojawiła się z wełną a to ma być moja pierwsza chusta, więc nie wiem czy nie lepiej jednak 100% bawełna:hmm:
-
Jeśli chodzi o natkowe pasiaki z wełną, polecam z całym przekonaniem.
Mam dwa i są naprawdę ok.
Jeśli Ci nie podejdzie chusta, zawsze możesz ją sprzedać. Jesienią tak by sobie nie powisiała...
-
Fakt indio sa przewiewne. Mnie sie wydaje ,ze cieńsze indiacze, chyba jednak na lato sa najlepsze, choc takiego Mossa bym jednak teraz nie zamotała9 ale on gruby)., cynober czy Terra dlaczego nie. Natomiast Natkowe jedwabie letnie specjalnie nie sa. Natomiast Brezo jest dość zwartą chusta, więc moim zdaniem, nie jest tak przewiewny, za cienki tez nie jest.
-
Mon, a o którym dziecku jako chuściochu myślisz? Starszak jak najbardziej jeszcze się może nadać, a młodzian jak przyjdzie na świat, to upałów nie będzie.
-
rozumiem, że w ciąży już nie planujesz nosić, ale dopiero jak się urodzi młodsze? Jeśli tak, to pasiak nati (sądzę po swoim, bo innych nie macałam) powinien być jak najbardziej ok - będzie miękki, milutki, nawet jeśli stwierdzisz, że to nie jest to, zmieni Ci się gust i zapragniesz czegoś innego etc, to spokojnie przed przyszłym latem będziesz mogła go zamienić na inną chustę. Dla mnie główną wadą wełenek jest to, że psychicznie nie potrafię ich traktować jak wycieruchów, jakoś z bawełną czy roślinnymi domieszkami łatwiej mi to przychodzi :ninja: - a i tak, po zmniejszeniu ilości wełenek, stanowią one chyba połowe mojego stosiku.
-
Starszak był noszony już tylko w nosidle bo za późno zaczęłam a o chuście myślę dla listopadowego potomka :)
Fakt to okres jesienno-zimowy, więc wełenka powinna być ok, z tym że ja mam jakoś w głowie że będę nosić tylko po domu (bo dopiero będę się uczyć itp. ) a w mieszkaniu mam dość ciepło, z drugiej strony wiem jakie wełna ma termoregulujące właściwości (w gatkach wełnianych syn chodził w lecie rok temu - teraz już odpieluchowany - pochwalę się przy okazji :mrgreen:)
Wiem że zawsze mogę sprzedać, z tym że inny budżet planowałam na pierwszą chustę, ale ta mi się tak podoba..... - przede wszystkim kolorystycznie, bo o nośności itp. na razie nie mam pojęcia, więc nie wiem czy jednak nie poczekać jeszcze i polować na złamaną 100% bawełenkę.
wiem że marudzę i przynudzam , bo o tym tematów multum, ale wątpliwości swe wypisać musiałam :hide:
przez noc pomyślę i już pewnie podejmę decyzje
dziękuję za Wasze odpowiedzi :*
-
Mam tylko jedną wełenkę, sosnę LL, nośność świetna. Nie jest jeszcze złamana (zaledwie kilka prań i prasowań). Szorstka w dotyku, mam nadzieję, że kiedyś to minie. Mimo swojej szorstkości nie odczuwa się tego, nawet kiedy nosiłam na gołe ramiona. W upały też. I było ok.
-
Pozwalam sobie podczepic sie pod istniejący juz wątek i mam pytanie, czy ktoras z Was nosi w wełnie 100 % tetro?
Widzialam oferte tej chusty, słaby wybór kolorów co prawda, ale idea chusty całej wełnianej mnie zaciekawiła.
jak to jest?
-
-