to prawda,rodzice chyba przezywaja jeszcze bardziej niz dzieci:)
Wersja do druku
to prawda,rodzice chyba przezywaja jeszcze bardziej niz dzieci:)
Olcia, nie odpowiedziałaś w naszym wątku, może nie zauwazyłaś. Wstawiam Ci tu link do "Julki w szpitalu" w pdf-ie (to publikacja darmowa), można wydrukować na kolorowej drukarce albo nawet czarno-biało i potraktować jako malowankę. http://www.abbott.pl/pl/dzialy/faurm...ietego/62.html
ja widziałam taką książeczkę o szpitalu z tej serii "to nic strasznego" ostatnio w Tesco, ale szczerze nie bardzo mi się podobała
ja wiem, że dla rodzica to jest stres duży bardzo, pewnie nawet większy niż dla dziecka, bo jednak rodzic to inaczej odbiera... tyle, że wiem też jaka jest moja Jula - wrażliwiec i przeżywacz... dlatego tak bardzo się martwię :( dodatkowo tym, że to nie ja tam z nią będę :( ale nic to, musi być dobrze, prawda?
ja ostatecznie doszlam do wniosku ze lepiej ze maz byl z Hania,bo ja chyba tego stresu w szpitalu bym nie zniosla... facet nie przejmuje sie tak wszystkim jak kobieta,wiec w sumie tatusiowie na oddziale sprawdzaja sie super!!!:) Twoj na pewno tez sobie poradzi,zobaczysz!!!