Jasenko, cudne :-)...
A ja dziś miałam kolejny uśmiech pełen szczęścia na widok chusty, w którą się zaczęłam motać :love:!
Wersja do druku
Jasenko, cudne :-)...
A ja dziś miałam kolejny uśmiech pełen szczęścia na widok chusty, w którą się zaczęłam motać :love:!
Nie zapomina i mama i dziecko;)
Moja młodsza aż się ślini na widok chusty. A jak mam ją wrzucić na plecy i sadzam na chuście to grzecznie siedzi i czeka, chociaż to taki ruchliwy ciekawek, że w innej sytuacji o posiedzeniu w miejscu nie ma mowy:)
wczoraj się ośliniła na widok irisa, który przyszedł właśnie od atelki:)
A ja na wakacje zabrałam ze sobą chustę. Raz na plaży zrobiliśmy z niej parawan. Jak Mati ją zobaczył to zaczął nalegać " mama ja chusty! ja chusty!" a że mogę go już za bardzo nosić to mi trochę przykro było ale dał się zamotać tacie ;)