demona przyznam że bardzo mnie kusisz, tym bardziej że jedwab mi się marzy od kilku miesięcy... tylko moja córa ciężka od dawna i się nie odważyłam... to mówisz że nino jedwabne polecasz... z torbami pójdę...
Wersja do druku
demona przyznam że bardzo mnie kusisz, tym bardziej że jedwab mi się marzy od kilku miesięcy... tylko moja córa ciężka od dawna i się nie odważyłam... to mówisz że nino jedwabne polecasz... z torbami pójdę...
Ellevijowska Zara też nie jest super droga, a spoko nośna... Nie trzeba się fiksować na chustach-legendach;)
:lool:
A w temacie, dla mnie NSN to idał, ale jest masa chust jedwabnych nośnych i nie drogich - a nawet tanich w porównaniu z obecnymi wypustami didka:
ptaki jedwabne 600
mille 550
romby 450 (bardzo niedoceniany jedwabik)
silk v1 600
jaskółki nati wydaja sie tez być nosne 400
demona, a przy okazji ciekawośc mnie męczy: SNS to jaki koszt ? :ninja:
(i tak mnie nie stać, ale baba jestem:twisted:)
450-500 euro
O właśnie! Ponoć te śliczne jaskółki Nati też są grube i nośne, a cena przyzwoita:thumbs up:
nino TS mialam, chodziło mi o nie-dziki jedwab.
dla mnie ptaki jedwabne nie nosza zas tak cudownie.
natki, to demonko, sama pisałaś, że nie rewelacja jeżeli chodzi o nośność. ;)
no a romby mi sie nie podobają, nino i inne fale poza moim zasiegiem. ewentualnie pozostaja mille różowe w fajnen cenie do wyhaczenia...
tyle że pytanie było o nośny jedwab a nie o chustę nośną samą w sobie. Mnie też nie stać na NSN ale dobrze że takie chusty są i niektórzy mogą sobie na nie pozwolić :)
I tu troszeczkę zazdraszczam Demona :P ale tak pozytywnie rzecz jasna!
Jednym słowem jedwabiu spróbuję ale przy następnym dziecku :)
mnie tez nie stac na chuste za 500 ojro, poprostu miałam szczęście:)
romby super noszą, szkoda że takie jasne ;)