Zamieszczone przez
sylvetta
UKRADLI MI SPACERÓWKE!!!:twisted:
Mucha bedzie sie cieszył po dwakroć:
1. Bo WÓZEK zajumali.
2. Bo MI zajumali:lol:
Ale w ogóle to najciekawsze jest to ze zaginiecie wózka odkryłam po trzech tygodniach. tak plus minus:ninja::lol:Jak przyjechała moja mama i chciała Blancórke na spacer wziąc. A tu wózka niet. I pytam niani: A ona mówi, ze zauwazyła, ze wózka nie ma juz dawno, ale myslała, ze gdzies schowałam...:lol:
Wózek - spacerówka -parasolka stał przed drzwiami, na klatce schodowej. Kupiłam go w komisie za 5 dych:lol:.
Co mnie dziwi najbardziej - obok stały sanki. Jak bym była jumaczem to zdecydowanie wybrałabym te sanki..W końcu teraz sezon....