Wersja do druku
oooo idealne dla mojego psiego synusia :lool:
tylko nie wiem kto kogo by poniosl ;)
a co do ubranek etc wszystko jest dla ludzi - tfu dla psow :)
Achilles nie ma podszerstka - w mrozy po prostu mu zimno, wiec lata w starym polarze mojego meza ;)
chyba chodzi jak zawsze o umiar i rozsadek
jak pisały dziewczyny powyżej - czego to ludzie nie wymyślą!
hehe, no, ale tak to jest, kiedy ludzie zamiast zakładać rodziny pieski sobie kupują...
Cytat:
Zamieszczone przez hexi
dogus? :)
Przodem do świata?!
No i łap w żabkę nie ma:ninja:. No chyba, że u psa się na żabkę nie da:rolleyes:
pokazałam szwagierce która jak wspominałam w torbie swego psa nosi i powiedziała cyt: "ale Emisia nie lubi przodem do świata" :lool:myślałam ze zejdę ze śmiechu
:mrgreen: http://forum.chusty.info/forum/showt...szy+przyjacielCytat:
Zamieszczone przez masia
To nosidło to jakiś ponury żart. Prawda? Co ludzie mają w tych łepetynach!
Cytat:
Zamieszczone przez hexi
nie chca mnie tam wpuscic niestety ;(
aaa nie zauwazylam - jeszcze troche postow i wpuszcza ;)
Jej, to jest najgłupsza rzecz jaką widziałam w życiu. Z tego nawet śmiać się nie można dla mnie to maltretowanie zwierzaka. Przykre, świat schodzi na psy szkoda, że przy okazji je krzywdząc :/
Jako nastolatka miałam dalmatynczyka, to mi się taki duży bydlak wydawał. I raz na leśnych sciezkach spotkaliśmy doga neimieckiego właśnie, ze swoim panem szedł - to mi sie wtedy dopiero w głowie pojaśniło. ;)Cytat:
Zamieszczone przez hexi
Cytat:
Zamieszczone przez hexi
he, he a mnie sie ludzie pytaja jak sobie radze z dzieckiem i taka duza sucza ;) cale 33 kg lol
odkad przeczytalam "W pustyni i w puszczy" mam ogromny sentyment do dogow niemieckich i kiedys na malamucim forum dyskutowalismy co lepsze - wszechobecna slina molosow czy tony malamucich klakow nawet w lodowce. I doszlismy do wniosku, ze sline w kawie gosc przelknie i nie zauwazy ale klakami juz moze sie zakrztusic ;)
Masakra :duh:
Już wiem dlaczego wciąż zadają mi takie pytania:)
05.12.2010 lokal wyborczy, pani z komisji do mnie "a co pani tam ma? pieska?"
spojrzeliśmy po sobie znacząco z mężem, wzięliśmy karty do głosowania i odeszliśmy
następnym razem powiem głośno "nie, krokodyla":)