mój nosi i polubił, mota się z Krzysiem codziennie :-) a zaczęło się tak, że byłam po cesarce, a Krzyś po ciężkich szpitalnych przejściach potrzebował być blisko, wiec motałam go na Staszku :-) teraz w ramach odciążania mnie bierze go codziennie na spacer, podczas którego mały śpi, a on biznesowe telefony zalatwia :-))) no ale Krzyś wózka nie toleruje - tylko chustę, więc w sumie Staszek wyjścia nie ma :-) ale jakby nie chciał, to nie miałabym nic przeciwko, żeby naszego synka na rękach nosił przez 2 godziny - by się sam przekonał :-) wg mnie zamotani tatusiowie sa super sexi :-) zdjecia mojego w linku :-)
