Frezis :kiss:
Ja opis pominęłam, ale zwróćcie uwagę na modelkę - powyginana,widać, że jej niewygodnie.
Kręosłup mnie boli od samego patrzenia :?
Wersja do druku
Frezis :kiss:
Ja opis pominęłam, ale zwróćcie uwagę na modelkę - powyginana,widać, że jej niewygodnie.
Kręosłup mnie boli od samego patrzenia :?
oj nie są...mi został pożyczony "karygodnykot" i porażka..Arek powyginany nienaturalnie..mi się w szyję wbijało..nie bardzo..bardzo nie bardzo.. :?Cytat:
budzik BTW - te torby nawet nie wyglądają na wygodne
i po raz trzeci jjjjjaaaaa..... :op: ostatnio mi się nie chce załączyć post za pierwszym razem a potem się okazuje, że 3 razy ten sam tekst jest... :?
łomatko, czytać się nie chce, rzeczywiście sporo tego...
a towar...szkoda słów
No pięknie. Smutny ten opis okropnie. Im bardziej słodzą, tym bardziej na mdłości mnie zbiera, tym bardziej węszę podstęp i przypominam sobie święte słowa mojego dziadka "pamiętaj jak coś jest dobre, to nie potrzebuje reklamy i zachwalania, samo się sprzedaje" :D
btw, czy nie wydaje wam się, że na kilku zdjęciach na początku dziecko w pozycji kołyski jest domontowane w photoshopie? :lol: Czyżby nie potrafili żadnego boroczka ululać w tej "chuście"?
No i jeszcze rzuciło mi się zgrabne zapożyczenie nomenklatury chuścianej: "kangurek", "kieszonka" ...no widział to kto kieszonkę z worka :rolleye:
w poszukiwaniu chust za czasow kiedy W byl wymagajacym noworodkiem jako na pierwsze natknelam sie na carykoty. potem na bebelulu, ktore po karykotahc wydawalo mi sie niebem..
tylko nie rozumiem skad nazwa "chusta"
Wczoraj w skarbówce widziałam dziewczynę z carykotem. Miała koszulkę na ramiączkach i to ramię od nosidła na gołym ciele, wyglądało jakby jej miało skórę przepiłować. Widać było że boroczka już nie może ustać w tej kolejce więc ją przepuściłam :?
Swoją drogą ja zaczynałam od Premaxxa ale to była zima i na grubą kurtkę to nie było aż tak uciążliwe.
ja też zaczynałam od premaxxsa i przy małym dziecku dało sie wytrzymać- zreszta co tam!!!!!!!!!!! trudno było o wiazanke ( kto pamieta te czasy kiedy w poszukiwaniu wiazanki prawie sama sobie pisałam na tym forum wołając o pomoc) wiac premaxx umożliwił mi noszenie małego , dopiero w sierpniu kupiłam pierwsza chustę Girasola od Oli
a carycoat naprawde cudownie sie sprzedawał ( co mnie zadziwiało kto to kupuje)
rolowałam, rolowałam aż do rolowałam, zobaczcie jakie mają wyniki jeśli chodzi o sprzedaż... straszne! ja mam też wisiadełko w tym stylu firmy Kutnik za 60,00 kupione jak Krzyś się urodził a ja zielona z chust byłam, ale moje dziecko mądrzejsze było od mamy i jak próbowałam go wsadzić w to nosidło to był pisk straszny, chyba nawet raz w nim nie nosiłam.
oops, dwa razy
Ja żem ostatnio sprzedała kółkową bebelulu hamalu.. :D Na początku się przestraszyłam, że ludzie co raz bardziej pytają o wiązanki i że już nigdy jej nie sprzedam, a tak wolę za tą kasę kupić kolejną wiązankę :D :twisted: Wrzuciłam więc hamalu na allegro i od razu ktoś kupił, w szoku byłam: "Jak to? Przecież dzięki bebelulu rapalu ( :evil: ) reklamowanego w gazetkach moda na wiązanki wchodzi.." potem sprawdziłam jak się ma sytuacja z chustami na allegro i wyglądało to tak, że na kółkowych długo długo nikogo, na wiązankach kilka osób (pewnie wy :P :D), a na bebelelu ostra licytacja :shock: ... Ludzie jednak dalej nieuświadomieni i daaaaleeko za murzynami są. Boją się tych wiązanek jak ognia, bo nie wiedzą jak to wiązać i że to trudne. Szkoda.
a propos wyprzedawania wisiadełek i innych karykotów, tez mam taki "grzech" na sumieniu, mojego babybjorna sprzedałam dziewczynie którą spotkałam przy stoisku z nosidełkami, zaproponowałam jej to samo co już miała w koszyku ale za 70zł zamiast ponad300, była wniebowzięta, umówiłysmy się na następny dzień, w domu mnie sumienie ruszyło i przed dokonaniem transakcji wygłosiłam jej tyradę o przewadze chust nad wisiadłami, popatrzyła na mnie jak na wariatkę i ucięła moją wypowiedz: "nieee to nie dla mnie", teraz mi troche głupio że skazałam jakieś dziecko na wiszenie, ale pocieszam sie ze i tak miała zamiar to kupić a dzięki temu że kupiła tanio może łatwiej jej będzie zrezygnowac z tego ustrojstwa, wielu mamom szkoda zmarnować coś tak drogiego i noszą mimo ze dziecku i im samym nie pasuje
a co do tej aukcji to też mi sie wydaje że zdjęcie ze śpiącym dzieckiem w torbie jest fotomontażem!
tot wyglada jak sportowa torebka :roll: :roll: :roll: :roll: