-
na TBW trafilam na indio lawendel - bo oprocz zielonosci wszelakich i lawenda mnie upaja :love: , ale sprzedajaca mnie delikatnie ujmujac olala. Wpadlam tam na szybkiego i moze nie doczytalam regulaminu - pocieszm sie. Cena byla bardzo wydaje mi sie kuszaca 90$ bo dziewczyna miala kilka indio o podobnym odcieniu i maz nakazal jej pozbyc sie :D
A swoja droga to ktos wie jakie tam panuja zasady? Myslalam ze deklaruje sie chec zakupu i czesc....
-
ja to bym wszystko zrobiła dla tego fiolecika...opętało mnie normalnie.