ahaś! a my z tatusiem dziecka bujamy się oboje niewżne kto ma akurat dziecko :) no i oczywiście te wpadki w kolejce .......
Wersja do druku
ahaś! a my z tatusiem dziecka bujamy się oboje niewżne kto ma akurat dziecko :) no i oczywiście te wpadki w kolejce .......
takze sie kiwam
No to ilu mężów/niemężów chustonoszek po przeczytaniu tych wyznań ma odwagę poprosić o poprawienie krawata?
Ja po kąpieli ręcznik na dziecku dociągam i wygładzam :hide:
dołączam się do grona kiwających i mruczących w kolejkach i innych tego typu miejscach ;)
ja też dołączam do kiwaczek :)
Mnie kiwanie sie juz przeszlo. A mialam taki nawyk jak duzo nosilam bo dziecko samo nie biegalo jeszcze. Teraz tez dość czesto noszę, ale juz nie bujam dziecka w chuscie więc i nawyk minął :)
Dodam, że dziecko ma prawie dwa i pól roku.
ojej! a ja myslałam, że to tylko ja np. w trakcie mojego jedzenia, czy kolejki w sklepie zaczynam krecic biordami, bo mała zaczyna sie denerwować. albo chodze i spiewam kołysanki w kółko. to działa. uf. jak dobrze, chyba jestem jednak normalna :)
to już chyba kwalifikuje się jako zboczenie zawodowe? :ninja::ninja:
dołączam się do szanownego grona kiwaczek:twisted:
a mnie kiwanie zaczyna już denerwować wszyscy ładnie prosto stoją a na boczki się bujam