ja kilka razy miałam w plecaczku mojego starszaka, 20 kg żywej wagi :)
ale dłużej juz bym rady nie dała, chyba :)
Wersja do druku
ja kilka razy miałam w plecaczku mojego starszaka, 20 kg żywej wagi :)
ale dłużej juz bym rady nie dała, chyba :)
Ja zaczęłam nosić moją Hanię (za niecały miesiąc trzylatkę) parę miesięcy temu, noszę ją codziennie w drodze do lub z przedszkola i czasami przy innych okazjach.
Dziewczyny, które noszą dzieci 2 latka+ więcej, tak z ciekawości, w jakich chustach i ew. w jakich wiązaniach nosicie? Nosić maluszka to czasem kontrowersja, ale wyobrażam sobie nieść starszaka do przedszkola... :lol: Pewnie inne mamusie padają trupem z wrażenia :D
nie padają.. najczęściej się pytają - czy samemu trudno sobie założyć dziecko na plecy i jak to zrobić :) no i przedszkolaki też są zachwycone i meczą swoich rodziców o "fusty " :) ja noszę najczęciej w prostym plecaku - czasem ( na krótką trasę) na biodrze.Cytat:
Zamieszczone przez alawuwu
o, mój Mateusz też w "fuście" chodzi
ma 2 i 8 miesięcy
zaczęłam go nosić w marcu (tu ukłon w stronę dziewczyn które były w manufakturze:))
w MT, potem w Manduce.
Manduca jest na liście zakupów zaraz za chlebem i mlekiem, na razie uczę się plecaczka.
Najczęściej noszę w swojej kochanej nati toscania, czasem w kółkowej oppamamie. Mój mąż w MT. W wakacje zeszłego roku naszałam wtedy nieco ponad trzylatkę w samoróbce z prześcieradłowej bawełny. Było mi wygodnie, ale nati ujęła kilogramów zdecydowanie.
Ja noszę w swojej kółkowej na plecach, jest zadziwiajśco wygodnie.
Ja noszę w swojej kółkowej na plecach, jest zadziwiajśco wygodnie.
Marta, a mogłabyś jakąś fotkę pstryknąć z kółkową na plecach? Ciekawa jestem, może Kubka też się tak da?
Ja Kubolca noszę najczęściej w plecaczku, najchętniej w wiązance 4,2 m.
A jak mam ciężki plecak to wrzucam go w kangura z przodu, ale wtedy mam "ciążowy chód" i nogi bardziej mnie bolą.
Ja Franka (za 2 tygodnie skończy 1,5 roku, 12 kg) na spacer, do autobusu noszę w plecaczku, natomiast jak jeżdżę samochodem i co chwila muszę go wkładać do chusty i wyjmować to 2X z przodu 8))
Sara 18 m-cy noszona notorycznie i codziennie do przedszkola noszę Miłosza 5 lat, bo jakoś tak zawsze spieszy mi się do pracy. Sara wazy 15 kg, a Miłosz tylko 17 kg, więc nie jest źle.
Moja Kasia skończyła trzy latka i dopiero zaczęła być noszona!!!
Tatuś ją od kilku dni nosi w kieszonce własnej roboty! Zrobił mi ją dla Asi, gdy była maciupka, ale tylko dwa razy udało mi się ją do niej wsadzić (nawet zasnęła) i się zniechęciłam, bo buczała, stwierdziłam, że chce na pionowo :roll: i zaczęłyśmy się wiązać. ( a może po prostu źle ją wkładałam :roll: )
A kieszonka zapomniana leżała w szufladzie łóżeczka...a że cieplutko się zrobiło i pomykać zaczęliśmy rodzinnie na dalsze piesze wędrówki, (ignorując autobusy :wink: )Kasi nóżki się męczyły, tatusia rączki też.
A teraz chodzimy sobie z dzieciami "na sobie"!!! Kasia na biodrze u tatusia, a Asia zamotana na mnie w kieszonkę. I jest baaardzo miło 8)) i za rączki się trzymamy, jakbyśmy sami spacerowali, randkowali :D Kasia się nam pod nogami nie pląta :lol: Jak ktoś nam zdjęcie pstryknie, to pokażę :wink: Prawdziwa chustowa rodzinka!