-
mnie nie przeszkadza waga,tylko długość;-) dziecka.Maria ma 14 kilo prawie,wełna czy len,jade też, dają spokojnie radę,za to w plecaku nogi mi jej przeszkadzają:lol:
stąd biodro jest naszym ulubionym wiązaniem i Marysi pasuje,bo może raz chodzić,a raz siedzieć w chuście i szybko się mota.
na biodrze lubimy wełnę i biodro z pętelką-tutaj 3,5 metra starcza,ewentualnie poucha z tkanej chusty.
natomiast co do największego chuściocha-nosiłam 25-kilową Majkę w lnie naturze na plecach-totalny niewypał,nogi po bokach wystają,a przy takim ciężarze mało która chusta daje radę (zresztą wiadomo,że to była tylko zabawa w noszenie:lol:).
-
-
:cryy:Buuu...Nie mam dostępu do zdjęć...:cryy:
-
-
:thumbs up::thumbs up::thumbs up:
-
Ja nosiłam 6-latkę, ale dla zabawy. Tylko, że moja 6-latka waży trochę ponad 20 kg. Zawiązałam też 9-latka (tylko 30 kg). W sumie nie było ciężko, bo o się sam trzymał.
Często noszę D. - 2 lata i 3 miesiące (12- 13 kg pewnie). Nie jest jakoś specjalnie ciężko.
-
ja na co dzień noszę synka- 2lata i 3 miesiące, waży 11 kg i przyzwyczajona jestem do jego ciężaru. Młodszy ma roczek i waży 10 kg więc różnica niewielka, tylko wysokością się różnią w zasadzie. Siostrę nosiłam raz wtedy na spacerze ale też nie było źle, Ją tylko potem uda trochę bolały tam, gdzie krawędź nosidła była.
-
W zeszłym roku mojego średniaka (17 kg) wrzucałam na plecy, jeśli akurat padało, a trza było do przedszkola zasuwać. Ale zdarzylo mi się nieść w MT( bo tylko to miałam pod ręką) najstarszego Krzysia ( jakieś 30 pare kilo), kiedy skręcił sobie nogę na placu zabaw. Do wózka Michała już sie nie zmieścił:ninja:
-
-
No prosze a ja myslalam ze konczymy chustowanie a tu wychodzi ze jeszcze sie da. Moja dwulatka ostatnio nawet prosi zeby ja nosic jak sie zmeczy na spacerze.