-
Samasia, też mi takie coś przeszlo przez myśl. Czy to nie jest taki dogmat.
Sama wiem jak w.pewnym.momencie (5-6miesiecy ) dziecko wyłazi z chusty i trzeba go przerzucać na plecy żeby lepiej widział bo tak chce wszystko oglądać.
Nam fizjoterapeutka kazała nosić przodem.bobasa z podciągniętymi nóżkami, gdy córka miala asymetrie stwierdzona.
Nie mam zamiaru kupować tej tuli ani.nosic tak dziecka, ale się zastanawiam czy to naprawdę aż takie straszne.
Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka
-
Too, ja podobnie nosiłam córkę (no dobra, więcej mąż nosił) przodem opartą o swój brzuch z podwiniętą miednicą (takie siodełko). Skonsultowałam to z fizjo. Ale to jest zupełnie inna pozycja niż w wisiadle. Był taki czas, że hajnid inaczej się nie dał nosić (4-6 miesiąc). Na krótko, dla świętego spokoju tak można ponosić, da się radę, ręce przy takim małym dziecku nie odpadną. Być może od wkładania na krótko do takiego nosidełka dziecku też nic nie będzie, ale ja mając tą wiedzę, którą mam, z tyłu głowy, wolę na swoich nie sprawdzać...
-
Tak sobie myślę,że to jest perfidne i wredne wykorzystanie marki,na którą ktoś pracował latami,wykorzystanie zaufania rodziców,bo wiadomo,że choć nie każdy lubi to jednak jak słyszy "Tula" myśli - porządne nosidło. Sama nie przepadałam za Tulą,ale wiem,że gro rodziców ją uwielbia i mam nadzieję,że ten numer z nosidłem przodem nie przejdzie,choć niestety na pewno złapią się na to nieświadomi rodzice..no bo przecież Tula to jak może być złe...ech.
-
Tak sobie myślę, że różnica jest taka, że mając dziecko na rękach przodem do świata jest się bardziej wrażliwym na jego reakcje i szybko można mu zmienić pozycję. Poza tym przeważnie na rękach nosi się w domu. W wisiadłach "przodujacych" dziecko nie odwróci głowy. No i ilość bodźców jest większa, bo sceneria inna niż domowa.
-
Różnica pomiędzy noszeniem przodem do świata na rękach a w nosidle jest ogromna. Pomyślcie ile razy zmieniacie pozycje swoich ramion bo przestaje być wygodnie. W nosidle dziecko może być w tej pozycji godzinami. I nie wybuchnie od tego. Ale prawda jest taka ze zarówno Tula jak i Ergobaby piszą żeby w ten sposób nosić krotko. Tylko kto będzie tego przestrzegał? Raczej nikt. Tak samo jak większość osób olewa żeby nie wozić malutkich dzieci przez więcej niż dwie godziny w fotelikach. A pozycja dziecka gdy ma plecy oparte na brzuchu noszącego nie jest ergonomiczna. Nie ma na to szans.
Sent from my iPhone using Tapatalk