U mnie było identycznie przy dwojce, bo miałam dwa cc. Nie opanowałam kangurka i nosiłam w kieszonce.
Wersja do druku
Dzięki za odpowiedzi, dzisiaj przyjdzie chusta od Anyczki i jakoś w tygodniu się z nią zobaczę. Bardzo chciałabym ją jakoś wesprzeć, bo to chyba jednak dla niej trudny czas jest.
Znasz może jakąś doardczynie chustową z Gorzowa? Ilona teraz jest tutaj na miejscu, ale mieszka w Gorzowie i może znalazłabym kogoś kto profesjonalnie ją wszystkiego nauczy.
Niestety nie, ja jeździłam do Szczecina na warsztaty.
Znalazłam, że teraz są jakieś doradczynię, 9 lat temu nie było nikogo
http://www.paula-gorzow.pl/warsztaty-chustonoszenia
https://poland.worldplaces.me/review...ia-bylina.html
Czyżyk, ja nienawidze kangurka [emoji38] toż nic nie mozna zrobic w tym wiazaniu, no nie lubie i koniec :) takze rozumiem cie :) kieszonka na pierwsze noszenia to byl miód [emoji3590]
Wysłane z mojego CPH2371 przy użyciu Tapatalka
Ej, proszę nie demonizować kangurka, bardzo zyskuje jak się człowiek dowie że motylki można sklapnąc na pół [emoji14]
Darię znam osobiście, bardzo fajna dziewczyna, polecam :)
http://www.akademianoszenia.pl/siec-...yn-i-doradcow/
Zawsze jest jeszcze opcja nauki online, to nie to samo wiadomo, no ale można. Widzę że tam już silna siostrzana grupa wsparcia jest więc super i wydaje mi się że spokojnie ogarnięcie, ale jakbyście potrzebowały jakiegoś delikatnego wsparcia albo np oceny wiązania z fotek/filmiku lub czego tam jeszcze to po starej forumowej znajomości mogę pomóc :) Ja raczej online nie uczę od zera ale zdarza mi się przez WhatsApp albo inne Teamsy robić jakies szybkie korekty albo powtórki z rozrywki, także jakby co też mogę pomóc :) toż to prawie jak forumowe dziecko!
Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka
Ja od kiedy się porządnie nauczyłam kangurka to uwielbiam. IMO po CC to jak komu wygodniej, kierować się należy gojeniem blizny.
Zalezy na ile energicznie, raczej sie zepsuje, ale do wszystkich ukladow gdzie nie musisz rak podnosic- spacer z jednym dzieckiem, usypianie itp jest fantastyczny- ja docenilam niestety dopiero przy czwartym i zaluje- moje plecy o ramiona byly mi wdzieczne za kazdego kangura, a wczesniej nie wierzylam- to pisze ja- psychofanka kieszonki , nawet z 15 kg
Ja z kolei szybko zrezygnowałam z kieszonki, bo mi brzuch przeszkadzał i nie mogłam swobodnie usiąść w parku, kiedy starszak się bawił.
Ze starszym też nosiłam klocka, bo on np bał się śniegu i nie chciał chodzić, czy być na plecach, a tylko z przodu.
Tak tak, my mamy skomplikowane relacje rodzinne i Ilona jest jedną z tych sióstr chocianka, która nie jest ze mną spokrewniona;))
Ja się nigdy kangurka nie nauczyłam. Ale ja ogółem byłam oporna i starsza dwójkę nosiłam tylko w kieszonce, dopiero Henia na plecach, czego akurat bardzo żałuję.
ja tez kieszkone bo kangurka nie umiałam się nauczyc... na sucho tak z dzieckiem juz wcale...
Zycze powodzenia i lepiej w chuscie niz na rekach zwłaszcza jak dziecko jest wymagajace. Polecam tez poduczyc bliska osobe siostry niech ida we dwoch dwoje na warsztaty, bo potem drugi chce pomoc ale kompletnie nie wie co chwytac i jak pomoc...
Anyczka nawet nie umiem sobie wyobrazic waszego drzewa geneo... ale wiadac zycie potrafi zaskakiwac :)
tylko w kangurku rak się nie da podnosić, żeby nie rozwalić dociągnięcia. jak dla mnie to dyskwalifikujące ;)
Dobre. Moje siostry tak mówią czasem o mojej przyjaciółce, bo po ponad 30 latach tak się do siebie upodobniłyśmy, że wyglądamy jak siostry (podobne fryzury, okulary, podobnie się nosimy). Z kolei przyjaciółka mojej starszej siostry nazywana była naszą czwartą siostrą, w okresie, w którym byłyśmy wszystkie bardzo blisko.
No właśnie da się ;) jak zrobisz mały rękawek to na samym końcu jiż po zawiązaniu węzła krawędź zewnętrzną rękawka przeciągasz po wierzchu pasa pionowego do szyi, czyli praktycznie rzecz biorąc - na pół. Przy noworodkach i małych gabarytach dzieci na luzie tak można nosić ;)
I czy siostra mojej siostry nie staje się automatycznie moją siostrą? :)
Anegdotycznie trochę mi zajęło doliczenie się rodzeństwa "mojej" Katji bo na Ukrainie (przynajmniej u niej w rodzonie) na wszystkie siostry cioteczne mówią siostra, podobnie z braćmi... Zresztą to samo przerabiałam kiedyś z koleżanką z Kielc kiedy suma sumarum przy wizycie u niej w domu się okazało, że dziewczyna jest jedynaczką a opowiadała w kółko siostra to, brat tamto...
Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka
Raport
Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
Moja przyjaciółka licealna po latach starań doczekała się swojego Maleństwa, urodzone wcześniej przez cięcie. A. ma pytania, na które ja nie potrafię definitywnie odpowiedzieć, zwłaszcza na pierwsze. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedzi, burze mózgów etc.
"czy jest jakieś minimum wagowe do noszenia w chuście? (A. ma ciągle ok 2800g, a gdzieniegdzie pojawia się informacja, że min 3kg)"
"Ile czasu maksymalnie można takiego niemowlaka w chuście nosić „na raz” albo na dzień?"
Ja nosiłam moją wcześniaczkę jak tylko wyszła ze szpitala, czyli od równo 2 kg. Tylko musi mieć naprawdę cienką, miękką chustę, za moich czasów to Bebina Znaki Zodiaku taka była, miałam też taką cieniuśką Vatanai.
I imo jak nie ma problemów z bioderkami, napięciem mięśniowym itd, to niech nosi ile potrzebują.
Jakby koleżanka chciała jakieś porady okołowczesniacze, to ja może jeszcze coś pamietam;)