Mój by chyba w tym czasie jajko zniósł, albo nawet z 10:D i z 15 razy próbował uciec;) tym bardziej, że nie przyzwyczajony do motania.
Wersja do druku
Smerf3 jeszcze sporo miłych chwil przed Tobą, my motamy dwu-trzy latki i nie wyobrażam sobie nie mieć na stanie przynajmniej jednej chusty lub chociaż ergonomika :-)
My mamy Tulę od 2 tygodni :D miała być chusta, ale mąż uznał, że nie da rady z wiązaniem i woli nosidło. Trochę w tym racji bo Tulę zakładam w minutę:) ale ta chusta mi nie daje o sobie zapomnieć. Czy to pierwszy objaw uzależnienia?;) przemawia do mnie jednak, przede wszystkim, aspekt praktyczny - przy próbie ze Storczykiem mój mały nic nie ważył!:D
Patrzcie co dziś znalazłam:
"Chustę tak naprawdę użyłam tylko raz ponieważ miałam grzeczne dziecko i nie wymagało żeby go dużo nosić.
Stan chusty bardzo dobry. Można zobaczyć ją osobiście."
Te nasze dzieci to chyba strasznie niegrzeczne, że tak je trzeba nosić :D
No taka prawda- noszę, żeby nie uciekał i nie rozrabiał choć przez chwilę;)