-
Czyli nie zniknęłam stąd tak całkiem, nawet nie wiecie, jak mi miło.. I że byłam żywieniowo przydatna! :) Ja jakiś czas temu chlebki przestałam piec, za dużo na głowie miałam i już nie wyrabiałam z dodatkowymi "atrakcjami". Ale wybieram się do młyna wkrótce, kupuję wór mąki i wracam.. bo takiego pieczywa w sklepach po prostu nie ma :) Dzięki za miłe przyjęcie!
-
Jak moglibyśmy nie pamiętać? Twoje nosidło służyło nam pięknie i nie sprzedaję go - czeka na następnego nosiciela (oby!) Życzę Ci dużo siły i dużo powodów do uśmiechu!
-
dzięki, Ire :) A ja życzę szybkiego przybycia nowego pasażera! :)
-
:hey:Hej hej. Ja to świeża jestem, więc pamiętać nie mogę, ale nosidła Twe sławą owiane, więc miło i mi Cię oficjalnie przywitać.
-
A również witam, prawie krajankę :) (Do Krakowa mam niedaleko, dzieci me tam rodziłam :) )
-
Cześć Alcia! Super że wróciłaś do żywych! Ja trafiłam niestety na Twój "zły" czas i od tamtej chwili myślałam czasem o Tobie, czy dajesz sobie radę. Tym bardziej się cieszę, że tu jesteś. Nasze nosidło wciąż służy rewelacyjnie!
-
Witaj ponownie! Nosidlo mam. Z chlebem walcze, bo zakwas mi nie wychodzi :(
-
Monia, to dziękuje za Twe myśli, może dodały mi sił w kryzysie :) Teraz czuję się dosłownie jak nowo narodzona :)
letka - ej ej, jak to nie wychodzi. Mogę jakoś pomóc? To MUSI wyjść. I na prawdę to jest proste.. Jak bym mogła coś podpowiedzieć, to pisz na maila (tam najczęściej zaglądam i najszybciej reaguję: pathimt@gmail.com
-
Ciesze sie, ze jestes i ze trudne przezycia juz za Toba
-
Witaj! Pewnie,że pamiętamy :)
-