-
dzisiaj powróciłam do prostego plecaczka. tym razem udało mi sie zawiazać cos, co kiedys pewnie bedzie mozna nazwac plecaczkiem :roll: ale za chiny nie potrafie dociągnąć chusty :evil: tak jak budzik opisuje, sa miejsca gdzie luzów strasznie dużo :? no i nie potrafiłam nóżek młodego dobrze ułożyć :( no cóż, bedziemy ćwiczyć. i tak już coś wyszło, bo wczesniej to młodemu nie potrafiłam z rąk chusty wyłuskac żeby zacząć wiazać :lol:
-
dociagaj kawalek po kawalku zaczynajac od krawedzi "gornej".
ale najpierw wpakuj dziecku pod tylek spory kawal chusty - tak, zeby siegalo do dolkow podkolanowych i pod tylasem bylo.
-
Gosia, zastosowałam sie do wskazówek i oto efekt
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/9/a...RhCVqVL3TX.jpg
Michał wyglada na zadowolonego :P
[/img]