Zamieszczone przez
FatalFuchsia
U mnie sprawdziło się kupowanie nowej i obchodzenie się z nią jak z dziewicą na ślubnym kobiercu:) Wszystkie moje dotychczasowe wełny były z drugiej ręki i strasznie gryzły bo zapewne były wirowane w pralce albo wykręcane - wełna jest bardzo podatna na abrazję/mechaniczne tarcie i robi się od tego jeszcze bardziej syfiasta w dotyku.
Nie jestem uczulona na wełnę, nowe, prane przeze mnie, niewirowane, niewykręcane i konserwowane lanoliną chusty nie gryzą mnie, mimo składu wełna/alpaka.