Dopisuję się do grupy wsparcia. Moja Hania bardzo niechętnie siada na nocnik:( Starsza siostra w jej wieku załapała sprawe w tydzień, z Hania widzę dłuższa przeprawa będzie. Zraziła się? Hm, tylko kiedy i czym...
Wersja do druku
Dopisuję się do grupy wsparcia. Moja Hania bardzo niechętnie siada na nocnik:( Starsza siostra w jej wieku załapała sprawe w tydzień, z Hania widzę dłuższa przeprawa będzie. Zraziła się? Hm, tylko kiedy i czym...
A ja tylko się pochwalić wpadłam ale z jakimś takim żalem i niedosytem że to już koniec z wielorazówkami
młody wczoraj walczył z nami i nie chciał pieluch nałożyć to puściłam go bez spodenek z gołą pupą , a on sobie postawił nocnik i zrobił siusu , zaczełam bić brawo- on też i tak mu się spodobało że potem co chwile było siusiu i kupa i tak przez cały dzień , na cały dzień poszły 2 pieluszki na czas snu w dzień i na noc ...czyli u nas chyba już
tak poprostu sam się odpieluchował , czyli w wieku 24 miesięcy bo rodzony 30 marca 2011
U nas już było dobrze, już powoli wołała i weekend w szpitalu spowodował totalny regres. Miała kroplówkę, więc sikała co chwilę, nie miałam serca jej mordować lataniem na kibelek.Od jutra zaczynamy od nowa:(
no dobra... jest już ciepło, dziewczyny przestały chorować po 5ciu tygodniach... więc czas na odpieluchowanie... tylko jak je zachęcić do nocnika? już korzystały a teraz nie chcą a ja nie mam zamiaru ich zmuszać...
Ja gdy widzę niechęć do siadania, staram się czymś uatrakcyjnić, wcześniej wystarczyło że czytałam z Nim książeczki czy układałam klocki, teraz musi być bajka na YT. Może i nie za dobry nawyk z tymi bajkami, ale zasikane majtki zdarzają się coraz rzadziej, ostatnio miał z 5 dni "suchych", a pielucha już tylko na sen i wyjścia, z tym że na wyjścia pieluchomajtki i wysadzam gdzie się da, często wracamy z suchą pieluszką. Oczywiście najchętniej robi na trawkę :)
Helpunku Dziewczęta! Pomysłu potrzebuje co dalej.
Otóż mój Starszy (25 mies.) od 2 tygodni lata po domu z gołym tyłkiem i sam chodzi siusiu na nocnik, nawet nic nie mówiąc. Ale sa dwa 'ale':
- 'Ale nr. 1' warunkiem jest gola pupa. Jeśli tylko ma na sobie majtki albo pieluche to robi bez zastanowienia w owe. Wczoraj po 1.5 tyg chodzenia siusiu samemu założyłam mu wlasnie majtki zeby sprobowac i od razu zrobił w nie siusiu. Tez jest kwestia tego, ze nie potrafi ich sam zdjąć/założyć, no ale nawet nie próbował;) I teraz co dalej, bo wydaje mi sie, ze dla niego zakryta pupa=moge siusiac, wiec nie odważe sie wychodzić na spacery bez pieluchy, a z kolei to mu miesza w głowie, bo czemu czasem sie siusia na nocnik, a czasem w majtki/pieluche. Na noc tez ma pieluche, chociaz wczoraj na drzemke poszedł bez i wstał suchy. I co dalej? Czekać cierpliwie, az sam zalapie z majtkami? A moze jakies luźne spodenki, ktore łatwo ściągnąć?
- 'Ale nr. 2' kupa. Za nic na nocnik/toaletę. Chodzi tak sobie z gola pupa i jak widzę, ze chce kupę to daje mu pieluche. Inaczej wstrzymuje i mowi, ze sie boi, albo czasem ze go boli. Tłumaczę, ze kupke, tak jak siusiu, robi sie na nocnik, ale nic to nie daje.
Aha, jak ma pieluche (spacery, odwiedziny itp) to zapytany czy chce siusiu/kupke zawsze odpowiada, ze nie.
No i co teraz? Nie mam ciśnienia na odpieluchowanie, ale widzę, ze wszystko kuma i chcę go poprowadzić.
Moja córa taż przechodziła bunt nocnikowy od niedawna zaczęła sama siadać na nocnik wogóle jej nie cisnęłam pewnego dnia nie chciała założyć pieluchy i tak sie zaczęło, także ja jestem za tym że do 18-tki w pieluchach nie będzie chodzić i dziecko samo będzie wiedziało że to już czas. :) teraz już tylko pieluszkę do snu zakładamy.
moja usiądzie,rano nawet kupkę zrobi,ale od kilku tygodni o siku nie ma mowy i zwykle stara się uciekać po minucie,no ale póki co nie naciskam i czekam chyba na cud :roll:
Nie mam siły zbierać kup z podłóg! Zakładam pieluchy z powrotem!
to u nas to samo , dlatego trenerki szyje , jak zrobi siusiu w majty to woła : ojjojjoj - czyli rozumie o co chodzi , dziś siusiu do nocniczka od rana i 1 kupa , 1 pampers poszedl na spanie
ale też warunek goła pupa , ale w wannie np: wstanie trzyma się za krocze i krzyczy siusiu siusiu
ja do niczego nie zmuszam , czekam az sam zalapie tak jak sam nagle sie odpieluchowala i to on z nami walczyl aby mu wielorazowki nie zakladal , dzis np: wrocilismy z spaceru , sie rozebral zdjął sam sobie jednorazowke poszedl na nocnik i zrobil siusiu i kupę , wiec powoli chyba łapię o co chodzi
trzymam kciuki chyba czasu naszym troszke potrzeba
Ja bym założyła ciankie majteczki bawełniane nawet jak w nie zrobi to poczuje mokro i nieprzyjemnie, a i podłóg z kup nie trzeba sprzątać majty złapią ;)
Chodzi w majtach ale po zrobieniu w nie kupy ściąga je i wszystko wypada, o ile wcześniej nie wypadnie bokiem ;)
W sumie pieluchy niewiele zmieniają, też je ściąga
Miłosz ciągle po domu chodzi w gaciach, na dwór lub do spania pieluchę. Często na wyjście pieluchomajtki i wysadzam gdzie się da... Koło placu zabaw jest tojtojka i tam robił ze 2 razy na trawkę obok. A dziś sam mnie wziął za rękę, wyprowadził z piaskownicy i zaczął mówić "sii". Poszliśmy, elegancko się wysiusiał i pielucha sucha. Jaka ja jestem dumna z każdego takiego małego sukcesu! :)
Jak tak czytam, to widzę, że sporo dzieci ma problem raczej z kupą na nocnik niż z siku, pocieszające to, bo u nas to samo, a myślałam, że to odwrotnie powinno być.
I u nas bez zmian niestety, a nawet jest gorzej, bo jak na początku marca latał do łazienki na każde siku, a na kupę czasem dawał się namówić, tak teraz woła, że chce siku i natychmiast zwiewa na drugi koniec mieszkania, żeby tam sikać na podłogę:rolleye: Do kupy się nie przyznaje i mówi, ze nie zrobił.
A teraz pewnie nie powinnam się spodziewać postępów, bo od niedzieli mamy w domu sikającego w pieluchy niemowlaka... Echhh
Mówisz, że jest nadzieja?:ninja: No nic, na razie zwiewa na samą wzmiankę o przewijaniu lub nocniku:lol:
Ja chyba ostrożnie mogę się pochwalić (choć późno, bo bardzo długo to u nas trwało i nie jestem z tego dumna :hide:). Młody z dnia na dzień zaczął wołać na każde siku i kupę. Od prawie dwóch tygodni nie było wpadki w domu, ani na spacerze/placu zabaw, ani po spaniu, ani w drodze (często jeździmy odl 100km), ani w nocy :omg: No szok. Czyli wiedział o co chodzi, czuł, kiedy sika, kiedy mu się chce. To chyba była jakaś przekora, bunt :hmm: No, ale żeby nie było tak różowo, w przedszkolu woła, ale potrafi się też zapomnieć np w trakcie zabawy, ale zwłaszcza po drzemce. Niestety podejrzewam, że wynika to z tego, że panie przegapiają jego wołanie. On, jak mówi, że chce, to musi iść się załatwić natychmiast. No, chyba, że gdzieś jesteśmy i proszę go, żeby chwilkę wytrzymał, bo musimy dotrzeć do ubikacji/znaleźć miejsce/zatrzymać się na parkingu itp, to wtedy ładnie trzyma. Ale jak pani przegapi jego wołanie i nawet na nie nie odpowie, że np zaraz pójdą, to robi w majtki :( Na szczęście zdarza się to już rzadko, może 4-5 razy w ciągu tych 2 tygodni.
Majtki i spodnie zdejmuje sam, świetnie sobie radzi, ale nosi dres, więc to nietrudne. Acha, nie przywykłam jeszcze do tej sytuacji, więc pod majtkami nosi pieluchomajtki jednorazowe (cały dzień chodzi w jednych i wyrzucam suche :duh:) i na to założone cienkie bawełniane. Trenerek mu już nie zakładam. Postanowiłam, że od jutra będę mu zakładać same bawełniane, mam nadzieję, że to już jest TO odpieluchowanie ostateczne. Już jeden sukces odtrąbiłam przedwcześnie i boję się nawrotu. Ale jestem już dobrej myśli. Dziękuję za wątek wsparcia, bo przestałam się spinać no i samo poszło :)
Dołączam się i ja do Waszej grupy...
Nocniczek jest Jej ulubionym fotelem. Siada na nim, nosi ze sobą- uwielbia. Natomiast- bez pieluszki- gwałtu-rety- płacz i czepianie się mamy. Próbowałam dwa razy (oba, gdy się "skupiała") na razie nam styka, nie chcę Jej zniechęcić.
Parę dni temu postanowiłam, jako, że był upalny dzień puścić pannę bez pieluchy. Ledwo Ją postawiłam zajrzała pod body upewniwszy się, że tam nic nie ma zaczęła krzyczeć ustawiwszy się pod przewijakiem i rączkami wskazywac mi, gdzie mam Ją przenieść. Założyłam samą tetrę i spięłam snappi- to samo. :hide:
Kombinuję dalej...
Ciepło się zrobiło to i ja dołączam do grupy wpsarcia ;) u nas system na sikanie do konewki z IKEA i wylewanie zawartości do toalety. oczywiście W nie woła że chce siku ( o kupie jak na razie w ogóle nie ma mowy), za to jak podstawię konewkę i obiecam po nagrodę to robi jak talala ;)
Liczę na to, że kiedyś zawoła sam z siebie. Póki co czuję się jak siuśkowy strażnik na warcie ;)
My też od wczoraj walczymy..wczoraj zaczęliśmy w domu i 100% siuśków w majty było...dziś poszedł do przedszkola i "tylko" 2 pary spodni zasikanych z 5, które przygotowałam...na dodatek wybiegł z sali z krzykiem- mamo,siusiu więc pobieglismy do łazienki i zrobił :applause:. Zobaczymy co będzie dalej...Kupa jest od kilku miesięcy 100% na nakładkę także tu problemu nie ma na szczęście.
Ponoć ciocie przedszkolne tak się przykładają do kwestii odpieluchowania, że uczą w 2-3tygodnie sikać na kibelek :D.
to ja się też w końcu dopiszę :twisted: u nas odpieluchowanie trwa już dłuższą chwilę ale dopiero teraz widzę, że Młody kuma o co chodzi. Kupsko w nocniku ląduje już od dłuższego czasu i raczej nie ma wpadek ale z sikaniem to różnie:lol: raz zawoła (łapie się za spodnie) a za drugim razem leci w nogawki, potem jest wielki płacz no bo mokre spodnie ;) ogólnie to mamy problem z sikaniem na dworze, nie bardzo przemawia do niego pozycja stojąca i podlewanie trawki czy mrówek i wtedy najczęściej leci w gacie :? i tutaj nie wiem co zrobić :confused: a w domu tylko nocnik - nad kibelkiem będę myśleć później, póki co jest kategoryczne nieeeee
I my dołączamy.R ma rok i 7 miesięcy,starsze dzieci odpieluchowywały się przed 2 urodzinami,więc mam nadzieję,ze nam też się uda.Dziś pierwszy dzien,bez sukcesów,bardziej dla zaznajomienia o co chodzi jak po nogach leci:)
Ja też się nieśmiało dopiszę.. Ignaś ma 2.5 roku, kupę woła lub łapiemy ją do toalety, no chyba, że zachce mu się na dworze, to wtedy klops.
Teraz zaczęłam urlop, ale niestety wyjeżdżamy do rodziców, więc nie wiem czy pociągnę temat odpieluchowania. Na wszelki wypadek zapas majtek zapakowałam do torby.
Jak mam wolne, albo na popołudnie do pracy, to Ignac biega po domu w majtach. Niestety wołać siku nie chce, czasem da się wysadzić, zrobi troszkę, a po chwili leje w majtki.
Najgorsze to, że już trzy razy wywalił się na kafelkach, bo zrobiło się ślisko i uderzył potylicą w terakotę. Mam po tym stracha i pilnuję go na każdym kroku.
We wrześniu mały idzie do przedszkola. Przy zapisach pani pytała czy mały odpieluchowany, powiedziałam, że pracujemy nad tym. Mam nadzieję, że do września się uda, a jak nie, to przecież nas nie wywalą :p
BrykBryk, mój też nie chce siusiać na stojąco, więc na podwórku czy w publicznych toaletach trzymam go w kucki pod kolankami (wiesz o czym mówię..?)
ja też w końcu dołączam, mój mały ma 2,5 roku, we wrześniu przedszkole, musi być odpieluchowany, robiliśmy próby w zeszły roku w lecie, ale nic z tego nie wyszło, trzymał sikanie, dopóki nie założyłam mu pieluchy, jak nie mógł wytrzymać to krzyczał- "załóż mi pieluchę", przy tym nie dał się posadzić na nocnik. Trzy tygodnie temu padła decyzja o ściągnięciu pieluchy, pierwszego dnia zdarzyła mu się wpadka z sikaniem 3 razy, nie wołał, sadzałam na nocnik ok 15 minut po tym jak pił, następnego dnia już wszystko łapałam, cztery dni później nauczył się wołać, wpadka z kupą zdarzyła się chyba 4 razy, na kupę czasem woła, czasem nie, ale on przy kupie biega, więc łatwo się zorientować, co się szykuje:) zakładam mu pieluchę do drzemki w ciągu dnia (ściągam raczej suchą) i na noc (tu kilka razy też się zdarzyło, że nie zesikał). Początkowo tolerował tylko swój nocnik, potem oswoił się z nakładką na sedes, teraz bez nakładki też daje radę i na trawę :) Generalnie do tej pory idzie gładko i mam nadzieję, że tak zostanie. Trzymam kciuki za wszystkich będących w trakcie procesu ;)
Ja Wam tylko napiszę,ze skoro Maluszki do przedszkola idą od września to to jest ostatnia chwila na odpieluchowanie i to już,radyklanie.Moje odpieluchowane na długo przed przedszkolem a i tak zdarzały się wpadki,bo zabawa i nie ma czasu na siusiu albo podczas drzemki.Dzieci się z takich niestety śmieją a przydomek sikawka albo lejek zostaje na długi czas:(
mam odwrotne zdanie. Im dziecko bardziej gotowe, tym mniej stresów dla wszystkich. Odpieluchowałam synka w 2 tygodnie z mniej niż 10 wpadkami przez ten czas. Moje dziecko miało w życiu 4 kupy w majtkach (jeśli licząc w tym 2 przy ostrej biegunce, a jeśli nie, to 2 kupy). Absolutnie nie robiłam nic wyjątkowego. Po prostu był na to gotowy ze względu na wiek. Zaczęłam w lipcu, a do przedszkola poszedł we wrześniu i nie miał tam żadnej wpadki typu "zapomniał". Dzieci z pieluszkami też były i dzieci niby odpieluchowane, dla których panie same prosiły o pieluszki. Nie słyszałam żeby ktoś się z kogoś śmiał.
Wiecie, a ja mam jakiś kryzys, ja, nie dziecko, choć dziecko chyba też. Jadzia zaczęła się odpieluchowywać w dzień, jak miała 1,5 roku, ale do dziś (2,5 roku) zdarzają jej się wpadki. Częstsze lub rzadsze. W nocy pielucha, rano pełna. Kupa zawsze w nocniku, tu wpadek nie ma. Jak jej pilnować, tzn. pytać, czy chce siusiu, zachęcać, żeby usiadła, to wpadek siuśkowych też brak. Ale jeśli czekać, aż sama zawoła, to w zależności od dnia nawet za każdym razem może być tak, że woła, siada, robi siusiu, i okazuje się, że w majtkach "jest już kilka kropelek", jak mówi sama Jadzia. Matki do zmiany oczywiście. W związku z tym bywa, że ze żłobka dostajemy czasami cały wór mokrych ubranek. A bywa, że nic.
Macie jakiś pomysł na takie "kilka kropelek"? To ciągnie się już naprawdę długo. O ile rok temu Jadzia była żłobkowym cudem odpieluchowania w tak młodym wieku, teraz panie mówią, że jako jedna z nielicznych siusia w majtki (w co nie chce mi się wierzyć, biorąc pod uwagę stosy pampersów, które leżą na szafkach jej kolegów). Ja nie mam parcia na to, żeby była siuśkowym prymusem, ale trochę się martwię, że to tak nawraca, i nawraca... Niedługo będziemy dłużej się odpieluchowywać, niż pieluchować...
Dodam, że J. zostaje w żłobku na następny rok, więc nie mamy żadnego deadlinu w postaci przedszkola, ale po prostu chciałabym już mieć to z głowy...
A mnie się odechciało odpieluchowywać :/
Krzyś jak robił kupę w pieluchę, tak robi dalej, nawet sikanie do nocnika jest baaardzo rzadko mimo pytań i przypominania, a ja jakoś z noworodem nie mam siły, nie mówiąc o tym, że jak akurat małe w chuście, to ciężko się starszaka pod prysznicem z kupy myje ;)
A po czym się poznaje, że dziecko gotowe? Samo zaczyna wołać, nawet jak ma pieluchę? Czy w pewnym momencie znowu próbuje się zakładać majtki i okazuje się, że działa? Bo ja już zwątpiłam :rolleyes:
Z tym wyśmiewaniem w trzylatkach w przedszkolu to chyba jakieś skrajne przypadki, miałam do czynienia z grupami trzylatków, zawsze były tam dzieci którym często zdarzały się wpadki i inne dzieci nie wyśmiewały, były zupełnie ponad to
Kobietki,czy Wy też miałyście tak przy odpieluchowaniu,że jak dziecko bez majteczek latało,czyli z gołą pupką to komunikował,a jak tylko zakładało się cosik na pupę to robiło pod siebie? Nie mam pojęcia co mam z tym fantem zrobić,próbuję małą nauczyć,że majtki to nie pielucha,ale efekt jest taki,że od rana uzbierałam całą stertę prania i zużyłam całą rolkę papieru na wycieranie podłogi :roll:
moja Zo jest chyba jedynym dzieckiem jakie gania po placu zabaw z pieluchą, aaaaaaaaaa
jak jej prpopnuję nocnik to odpowiada "nie mamo, jednak załóż pieluszkę"
To ja się dopisz bo nie wiem jak to rozumieć. Tosia od zeszłego poniedziałku 13.05 tuż po gorączce 39,5 związanej z zapaleniem ucha zakomunikowała że pieluchy nie chce i od tego czasu w domu w majtkach bez żadnej wpadki biega w nocy tylko raz się zesikała. Ale chodzi do przedszkola, gdzie nie chce siadac na nocnik jak Pani pyta czy chce siku mówi że nie, po czym sika w majtki pod stolik, no i problem jest większy za nic w świecie kupy nie chce zrobić na noscnik czy podkładkę. Celowo ją wstrzymuje, ostatnia kupa była w sobotę do majtek, a teraz tańczy jak jej sie chce i jak biegniemy żeby na nocnik to tylko majtki pobrudzone a kupy nie robi.
Prosze, grożę, płacze razem z nią, przekupuję i nic.....
Macie pomysł jakiś, a dodam jeszcze że się okazało że piątki dolne nam wyłażą.
współczuję Kochana :( Kiedyś oglądałam program o dzieciach z podobnymi problemami kupkowymi i okazało się,że często dzieci boją się kupki przez zatwardzenia,moja już parę razy też robiąc twardą kupkę wolała prawie płacząc na stojąco z dala od nocnika kupę na podłogę wywalić,a jak w locie udało mi się posadzić to uciekała z wiskiem jak poparzona. Odnośnie siku to może po prostu się wstydzi Pani przedszkolance powiedzieć,bo jednak co mama to mama,pewnie troszkę inaczej Ty do tego pochodzisz i macie swoje rytuały,a w przedszkolu tego nie ma.
A moje młodsze dziecię się odpieluchowało w weekend. Chociaż myślałam, że jeszcze długo nie załapie. Już od dawna nie chciał pieluchy, przy zakładaniu wrzaski były niemiłosierne. No i ok, może łazic bez. Obsikane w domu było prawie wszystko, podłoga, fotel, łóżko. I tak to się ciągneło w różnych fazach ze 2-3 miesiące, bo pierwsze próby odpieluchowania były już wczesną wiosną. Aż tu nagle hop. Bez pieluchy chodzi dziecie od soboty, oczywiscie trzeba mu przypominać, że czas na siku. Wczoraj sam sobie ściągał spodnie i ciągnął mnie do łazienki, żeby go posadzić. NIe piszę, o kupie bo z tym jest ok już od dawna, czyli 7 miesiąca, cały czas w nocniku.
Kilerek: gratuluję synowi :) Ale jednocześnie sugeruję, żebyś sie aż tak nie nastawiała, może nastąpić regres i będziesz zawiedziona. A może nie nastąpi, może to już na dobre, czego Wam życzę :)