Czyli trzeba przyjąć że może się tak zdarzyć :)
Wersja do druku
Czyli trzeba przyjąć że może się tak zdarzyć :)
Ja też tak mam z nappy freshem, że jeśli za dużo mi się sypnie, to trudno wypłukać pranie. Dlatego ostatnio stosuję proszek z odkażaczem 2w1 i sypię tylko jedną miarkę, zamiast dwóch: zwykłego proszku i nappy fresha.
DZięki melodi :) No nic, to trzeba będzie pieluszki prać osobno, teraz piorę z ubrankami. Ale jak przejdę na orzechy to będziemy razem prać nasze i Małego, to i tak jakoś optymalniej wyjdzie. PLus nowa pralka nie będzie międliła programu krótkiego 2.5h :P to dam radę niepełny wsad uprać.
Jestem nowa, przebrnełam przyznaję się przez połowę postów. Całość mam zamiar ogarnąć przed narodzinami malucha :pregmama:
Boję sie prania jak ognia, bo woda mnie paskudna.
Mam kupione pieluszki, które grzecznie czekają na synka. Jak na razie łacznie 30 kieszonek PUL i Minky /wkładów nie wiem ile/ i otulacze MIO 5 na start i 5 w kat.wagowej 5-7 + wkłady MIO 24 szt. MIO mam używane i strasznie sztywne, wodę twardą jak głaz wiec kopiuję wasze wady i bedziemy prac wg wskazówek... czy ja dam radę? nie wiem ale chęci mam wielkie
niezły wypas ilościowy na start!
wow!
myślę, że dasz radę :)
na pewno dasz:thumbs up:
jejciu tyle to ja nie mam dla blizniaczek nawet :)
imponujaca kolekcja
Czytam, czytam i chyba nadmiar wiadomości robi mi wodę z mózgu 8))
Gdzieś chyba się przewineło ale nie mogę znaleźć - można prać pieluszki w proszku Lovela (plus odkażacz)? :hmm:
Bo w płynie to wiem że nie bo zapycha pieluszki
Ech, znalazłam już :hide:
Wychodzi na to, że można...
W każdym dzieciowym proszku można :)
(Tak naprawdę to nawet w niedzieciowym, o ile dziecięciu to nie szkodzi i Wy tak wolicie.)
Ja tak piorę. Lovela proszek i odkażacz. Nic się nie dzieje. Nie polecam tylko Dzidziusia. Nie wiem o co chodzi z tym proszkiem, ale przy stosowaniu mniej niż połowy zalecanej ilości zalewało mi łazienkę. Strasznie się pienił i piana wychodziła wszystkimi możliwymi otworami w pralce. Musiałam stosować 1/4 ilości, ale nie miałam pewności czy ta ilość rzeczywiście coś daje...
Przynajmniej mąż się cieszył, że ekonomiczny proszek kupiłam ;)
Poczytaj sobie jak pieluchować noworodka, z tego co wyczytałam i z własnego doświadczenia wiem, że kieszonki (zwłaszcza minky) niespecjalnie nadają się na pieluchowanie takich maluszków, możesz mieć sporo przecieków a szkoda cobyś się zniechęciła do wielopieluchowania:-)
Dzieki za radę, z kieszonkami zaczniemy pozniej, jak pupa urośnie :) na start bedzie komplet MIO, tylko ze kupione okazjonalnie uzywki i nasze prefoldy strasznie twarde, czy któraś z was moze doradzić jak ziekczyc? sprobwałam moczenia w kwasku, potem było pranie z sodą, twarde jak były tak są :( moze warto wsadzić dodatkowo cos wiecej? np pociety polar z koca IKEA?? czy si nie zmiesci w otulaczu MIO ?? one takie malusie...
Wzielam sie za kwasek plus pranie w 90st. Najpierw wszystkie wklady i prefoldy moczylam we wrzatku i kwasku. Teraz sie piora, ale pare minut po wlaczeniu pralki patrze...a woda wylala. Duza kaluza pod pralka.
Teraz pytanie: czy to moze od za duzej ilosci kwasku?
Dodam, ze miesiac temu wylala mi zmywarka i mialam powodz, a dwa miesiace temu lodowka. Jak zadzwonie dzis do wlascicieli mieszkania, ze w sierpniu padlo na pralke to nas chyba wyrzuca z mieszkania :) chociaz wiecej sprzetow zepsuc sie juz nie da..
Nie wydaje mi się,żeby to miało coś z kwaskiem wspólnego :hmm: Mi się tak nigdy nie zdarzyło,a kwaskowałam nie raz ;) Może coś z rurami, wodociągami itd?
moze cos ci wpadlo w filtr od pralki zwyczajnie? albo guma w drzwiczkach szwanukje?
raczej od kwasku nie
loo matko :) przebrnelam przez polowe watku, jutro czytam 2 polowe :D ale mam pytanie co do plynu do prania myslicie ze persil sensitive jest oki?
pieluszki wielo mloda uzywa od 3 tyg. od 2 dni jak mloda siknie to jakos tak smrodkiem zalatuja (mysle ze zabki jej sie ruszyly), no i na pieluszkach tych z 3 dni po praniu zostaly jakby zacieki berzowe :/ smrodek wyszedl (piore w 60 stopniach z plynem persil sensitive ok. 35ml, wode mam raczej twarda), myslicie ze jak potraktuje pieluszki kwaskiem cytrynowym i soda to zejda te zacieki?
ja nigdy nie prałam pieluszek w płynie, ale normalnie piorę z proszkiem persila i jestem zadowolona
No i zonk - moja pralka nie pierze w 90st. Jest cala zimna, a pranie brudne po 2godzinnym cyklu :/ przy 60st pralka az parzy...
Takze cale kwaskowanie nie wyszlo. Jedynie namaczanie we wrzatku z kwaskiem przez kilka godzin, co nie dalo zadnych rezultatow. I co najgorsze, wydaje mi sie ze dopiero teraz pieluchy zaczely mi smierdziec.
Takze zwatpilam :)
Pieluchy po całonocnym kwaskowaniu, porządnym praniu w 90st. i strippingu. Dziecko na jednorazówkach, a ja cały dzień w pieluchch. Na końcu wrzuciłam do gara i po godzinie gotowania mam wodę mocno brunatną jak świeża kupa :omg: Przecież były czyste! Powinny być czyste jak łza! Walę nowoczesność, wcześniejsze zabiegi to lobbing producentów pralek, nic nie dają. Gotowanie ratuje moje pieluszki, higienę, czystość i pupę. Jeszcze czekam aż zachcę kupić tarę do prania
Kurcze mi się tak nigdy nie zrobiło po wygotowywaniu :shock: Ale tylko wkłady gotowałam,bo kieszonek z PULem się bałam.
U mnie taki efekt przede wszystkim po formowankach bambusowych. Przy kieszonkach jednak inaczej, bo tam większość kupki polarek zbiera, a przy nim chyba tak nie zalega w włóknach. Ech, ohydne to było, stwierdziłam, że zacznę wygotowywać wszystkie pieluszki kupowane na bazarku (nie pulowe).
Przebrnęłam przez cały wątek, trochę się zmartwiłam, bo nie bardzo mogę kieszonek poddać gotowaniu w kwasku :| ale mam już plan dbania o pieluszki, z tego co przeczytałam:
pieluszki po zabrudzeniu najlepiej przepłukać od razu zimną wodą(kupowe obowiązkowo, no ale to wiadomo)
nie przetrzymywać zbyt długo(mimo iż czytałam o praniu raz w tygodniu, nie mam aż tyle pieluch i postaram się prać na bieżąco-no ale to wyjdzie w praniu:mrgreen:)
puścić pralkę najpierw na płukanie, potem na 60 stopni i prać w proszku z zawartością mydła poniżej 5 % lub bez niego + odkażacz typu nappy fresh + ewentualnie soda (mam twardą wodę) chociaż nappy fresh też ma w składzie sodę :hmm:
(nabyłam ostatnio domol zmiękczający żel, jego główny składnik jest wśród składników w nappy fresh-to tak na marginesie)
wkłady i wszystko bez pula poddawać kuracji kwaskowej oraz strippingowi min. raz na 2 m-ce
również co ok. 2m-ce wszystko z pulem odtłuszczać w roztworze płynu do naczyń typu ludwik, zwłaszcza po wywabianiu plam mydełkami i innymi zatłuszczaczami, a także poddawać strippingowi, nie koniecznie w super wysokiej temp.-to już na własne ryzyko, zwłaszcza kieszonki chinki:eek:
generalnie to ja lubię robić pranie :mrgreen: teraz czekam na moje zamówione pieluszki, a jak mi to wszystko nie wyjdzie wrócę na bazarek jako sprzedawca;-)
Swietne podsumowanie!! Mi zajelo miesiac, zeby dojsc do tego co tu napisalas :)
Chociaz tak dodam od siebie, ze mi chyba kwaskowanie nie nic dalo...zarowno gotowanie jak i pranie w 90st. Pranie w 60st. z duza iloscia sody jest duzo lepsze...ale to moja osobista obserwacja albo byc moze za krotko uzywam pieluch, a te kupne uzywane byly w dobrym stanie bez zadnych zlogow.
Mam nadzieję, że mikropolar i pul nie kumulują tak złogów moczu i pranie w nappy fresh wystarczy by się pozbyć tego, co mogłoby zaszkodzić dziecku.
Na temat gotowania jeszcze obserwacja - efekt widać dopiero po min. 3h gotowania z proszkiem i sodą. A najlepiej jak pól dnia sobie "pyrka" na gazie. Dopiero wtedy woda się "zabarwia", nawet przy pieluszkach, których byłam pewna, że są czyste i zadbane woda zbrunatniała. Kieszonek i pulu nie ryzykowałam, chociaż ciekawi mnie efekt. W każdym razie nie ma to jak porządne wygotowanie w garze, chyba to samo zrobię ze ściereczkami kuchennymi.
U nas troche ciezko to logistycznie widze. Wklady zajmuja mi pojemnosc jakies 4-5 garow, a mam tylko jeden. No i plyta grzewcza, a nie gaz. Po takim gotowaniu 5x3h chyba rwe by do mnie zadzwonilo z podziekowaniami za takie ilosci pradu zuzyte :)
Kwasek cytrynowy to bardzo dobry pomysł do prania pieluszek. Skuteczny bardziej niż się wydaje :)
A ja właśnie gotuję już 2h moje formowanki bawełniane, które chcę oczyścić, odkazić itp. w garze z kwaskiem cytrynowym (200g kwasku na duży gar chyba 5 litrowy).
Tylko teraz się zastanawiam co dalej... Napewno namaczanie na min. 12h w nappy fresh a potem standardowe pranie na 60st.
Tylko tak myślę czy zostawić je teraz na całą noc w tej wodzie z kwaskiem czy od razu po gotowaniu przełożyć do namaczania w nappy fresh... :hmm: Wcześniej miałam przygotowany plan prania, zresztą opisałam go w wątku o strippingu ale szczerze mówiąc wszystko wychodzi w praniu ;) i co chwila zmienia mi się koncepcja :duh:
Alez wy kombinujecie :-). Ja nigdy az takich zabiegow nie przeprowadzalam. Mi wystarczylo pranie nie pulowych w 90 stopniach z kwaskiem a raszta w 60. I pieluszki czyste i pachnace jak ta lala. :-)
Aha, zawsze po siku plucze w zimnej i do wiadra.
Ja tak kombinuję bo chcę odkazić używane pieluszki przed naszym pierwszym użyciem. Tylko gotowanie w 100st. daje mi choć odrobinę pewności, że wszystko co nie nasze się wypali. Zwłaszcza, że pachniały nieładnie... właśnie nie siuśkami i kupą ale taką stęchlizną jakby leżały komuś w szafce 2 lata. Właśnie namoczyłam je jeszcze w nappy fresh na całą noc. Jutro rano wrzucę do pralki na standardowe pranie i będą gotowe do założenia na pupę :)
Potem już tylko standardowe pranie w pralce w 60st. i od czasu do czasu w 95st.
A ja lubię tak 'kombinować' :P Ale ja w ogóle prać uwielbiam :lol:
melodi - to dla Ciebie pieluchowanie wielorazowe jak znalazł :)
Właśnie pakuję pieluszki do pralki po całonocnym namaczaniu w Nappy Fresh. Mam nadzieję, że wyjmę je świeże i pachnące :)
mi po gotowaniu w kwasku szare wkłady z mikrofibry i szare bawełniano-frotowe formowanki rozjaśniały:mrgreen:
Szukałam i szukałam i znalazłam masę wątków o lanolinowaniu wełnianych otulaczy, a moje pytanie nadal bez odpowiedzi zostało...
Skończył mi się szampon do wełny IV, drogi jest w sumie, na dodatek we wrocławskiej Zielonej mamie go akurat nie mają i stanęłam przed kłopotem - w czym prać wełnę...? Żeby było nieszkodliwie dla skóry dziecia i możliwie eko-sreko no i możliwie taniej niż kupowanie przez internet płynu IV.
W czym pierzecie otulacze i merynoski, ciuszki i gacie od magnolii?
Orzechy...? Szare mydełko z odrobiną lanoliny? Proszki dzieciowe raczej chyba nie (na moim ecoFroshu piszą nawet żeby do wełny nie stosować)? Czy po całości, po prostu Perwoll...? Do prania otulaczy dodajecie sody albo nappy-fresha? Gdzieś to na pewno na forum jest, ktoś już musiał o tym pisać, ale nie dotarłam...
Czy mogę wrzucić polarowe otulacze do gara razem z tetrą i wygotować?
Oj czeka mnie lektura tematu :) właśnie na dniach będę zamawiać zestaw pieluszkowy i najbardziej się boję że w pielęgacji ich coś schrzanię :confused: poza tym inne koleżanki mi polecały płyn do prania a tu się dowiaduje że jednak nie :duh: