My byliśmy w niedzielę na polach mokotowskich, mąz niósł małą zamotaną w kieszonkę, jedna Pani aż staneła i powiedziała tylko ze zgrozą " o Boze!!! " i stała tak i sie gapiła aż ją minęliśmy. Potem sie jeszcze parę razy odwracała....mnie to narazie wkurza, te komentarze i głupie spojrzenia, ale przyzwyczaje się.