Na słotę jesienną najlepszy jest April:)
Wersja do druku
Na słotę jesienną najlepszy jest April:)
w sowim tuli
a my w lnianych pawiach kolorowych znów:mrgreen:, potem antracyt a na dokładkę pawie weinrot
W domu indio puder seide. Przyleciało w piątek, ale dopiero dziś o poranku poczułam się dość świeżo by przyoblec ciało w jedwabie i nie obrazić ich mą codzienną wymiętością ;) Eteryczne cudo, szlachetne, subtelne, mgielne :love: Kalina uznała, że smaczne ponadto. Obśliniła jakieś pół metra bieżącego luksusu. :)
A w plenerze agave z lnem pięknie mieniła się w słońcu...
Anyszko, jaki kolor Twoich pawi lnianych?
podziwiałam dzisiaj te pawie :) Śliczna gradacja!
a my się dziś nosiliśmy w stendhalu na pikniku chustowym :)
Wyrafinowane ptaszory!
A te polary w ogóle psują temat. Ja moją agave pokryłam dziś kurtą niemęża, która wraz z moją nienową czapką oraz nienowymi butami do górskich wędrówek czyniła ze mnie kloszarda. Wystający z polaru górny fragment Kaliny mógł w tym zestawie robić za łebek psinki, kloszardziego towarzysza niedoli ;)
A tak się ładnie, choć niewidocznie, kalinowa czapeczka i kalinowe butki z tą chustą rymowały...
pierwszy raz od nie wiem kiedy dzis nie miałam swojego dziceka zachustowanego...a o dziwo miałam pod rękna tysiąc pieknych chust i mamuski w zacnych wiazaniach:ninja:
tydzien noszenia zakonczony:D
ps:alifi :lool:
Ja dziś nie nosiłam (w chuście), ale za to udało mi się na spacer zamontować Młodą na plecach u M. - w fioletowych gekonach:)
po bardzo długiej przerwie i my się nosimy :high:
a już się bałam że to koniec naszego noszenia - uffff
ostatnio w kółkowej łowickiej
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/a...aiWUKnaGaX.jpg
Pawie nie moje są, ale chyba sobie sprawię jakąs gradację (wstępnie ustalone):applause:
Nie masz co być zazdrosna, bo cudeńka chwalone i już niedługo zadasz w nich szyku. I jeszcze w nagrodę dostaniesz moje do łamania:mrgreen:
My w weinrotach nosiliśmy. Gradacja była dla wtajemniczonych do podziwiania spod lady hehe
Czule kąsająca, wysokoenergetyczna, cudnie nosząca dynia. Mniam :D
Rybki karaibskie:)
na spacerek poszła dziś przez pana listonosza dostarczona grecja zielona - nie mogłam się oprzeć wywleczeniu jej na światło dzienne, w domu indio rubinrot (ogony mi tak nie majtają, ale na ulicy luuubię jak mi majta:mrgreen:)
dziś, jak od dobrych kilku dni- wełniane paski Nati Brezo :love:
i jeszcze AngelPack :love:
Dzisiaj spacer a potem długa drzemka w natkowych Liliach, znanych również jako Żonkile:)