mi. - myślę, że Egla pyta nie tylko mnie, bo też do mnie rzadko kto zwraca się per "Dziewczyny" ;-)
Egla - i jak mąż? co na te pieluchy powiedział? :-)
Wersja do druku
mi. - myślę, że Egla pyta nie tylko mnie, bo też do mnie rzadko kto zwraca się per "Dziewczyny" ;-)
Egla - i jak mąż? co na te pieluchy powiedział? :-)
Iza, a te choinki na Plantowej koło Ciebie to gdzie dokładnie? Tak np. odnosząc to do przystanku ZTM na Plantowej
po przeciwnej stronie ulicy niż Twoje osiedle - trzeba przejść na drugą stronę Wojska Polskiego :-) jakby w przeciwległej ćwiartce skrzyżowania w stosunku do cukierni Jeżaka :-)
jak koło nich przejeżdżałąm, to aż serducho zabiło mocniej, ale... gdzie jest śnieg ja się pytam??!!!
mi. - będziesz mówić do mnie "Dziewczyny"??? ;-)
dzięki! w sobotę wybierzemy się na poszukiwanie choinki :)
tylko właśnie... moze śniegu troszkę choć?
Pytałam wszystkie ale odpowiedź dostałam w czasie rozmowy telefonicznej.
Iza - z pieluchami ciągle nic... Ale jak nie było awantury o wiadro to może o pieluchy też nie będzie. ;-) Już się specjalnie z nimi po kątach nie chowam, dziś je piorę więc może COŚ wreszcie zauważy ;-)
odmeldowuję się i ja, dopiero dotarłam do domu :lol:
dzięki za miłe spotkanie :kiss: miejsce może faktycznie nieco dyskusyjne ale chyba nie ma innej alternatywy w pobliżu ;) a ja nie ukrywam, że dla mnie jest ono baaardzo dostępne :ninja:
od wszystkich??? :lol:
spoko :) - bedziem jeździć i robić sobie treningi z asertywności, jakby co ;) no i jednak magiczny pył, to magiczny pył. myślę, że to jak z zakwasem - trzeba pielęgnować systematycznie, bo inaczej odmówi posłuszeństwa.
sądzę też, że trzeba ustalić jakiś limit przyzwoitości jeśli chodzi o czas przebywania na obiekcie - że na przykład minimum dwie godziny :ninja:
oraz choco - proszę pokazać głowę :D
Oj mi. ale się czepiasz słówek ;-)
Już ustaliłam z grubsza co z tym lokalem było. W Brwinowie jest bardzo fajna sala zabaw dla dzieci tak na przyszłość :-) Z miłą i przyjemną obsługą :-)
Iza - my dalej w partyzantce. Postanowiłam poczekać aż mąż się sam zapyta "co to jest?" albo "co się pierze?" albo coś podobnego. Im bliżej Świąt tym będzie łaskawszy :-) A mi się spodobało to pieluchowanie, naprawdę nie jest uciążliwe jeśli chodzi o pranie. Obciąża tylko na starcie moje finanse. Pod choinkę Kasiulka dostanie jeszcze 4 bumgeniusy :-)
egla - mąż pewnie przyjął taką strategię, żeby nie pytać. No bo jak tu nie zauwazyć takich słodkości pielusiowych :ninja:
choco - ale fryzjerka zrealizowała Twoją czy swoja wizję? zdradź szczegóły :nono:
ja mam już trzeci dzień migrenę. Czyli ostatni w tym rzucie. Oby, bo jestem na nurofenie, który średnio działa, a nie znalazłam wciąż czasu, żeby skoczyć do apteki po spolpadeinę, która jako jedyna mi pomaga :hide:
patrząc na efekt to zdecydowanie swoją :twisted: wiecie, że ja do włosów mam raczej luźne podejście ;) ale tym razem autentycznie chce mi się płakać :cryy: wiem, że odrosną (kiedyś :roll:) ale przykro mi w lustro zerkać :(
na pocieszenie zrobiłam coś brzydkiego, co dotyczy forumowej wymianki :whistle:
choco - a co zrobiłaś?
a czy któraś z Was była w tej nowej sali zabaw na Skoroszach, gdzieś za Leroy Merlin? ciekawe jak tam jest
a u nas zapalenie spojówek u Kuby - nowy nabytek przedszkolny tego tygodnia, ehh... 3 tygodnie zdrowia to już było za długo?
Iza ja po choinkę wybieram się w poniedziałek rano lub we wtorek (jeśli chodzi o spotkanie w choinkowie :)
madzior - no to się nie spotkamy, bo.. zgodnie z planem dziś kupiliśmy świerk :twisted: zawsze byłam zdecydowana na świerk, a w ostatniej chwili się łamałąm i kupowaliśmy kilkukrotnie droższą jodłę. W tym roku wytrzymałam i się nie złamałam :mrgreen: trochę pomogło mi to, że nie pozwoliłam soboe jodeł pokazać, ani nie patrzyłam w ich stronę :mrgreen:
choco - i jak? fajny prezent? nie czekoladki z terminem ważności do 23 grudnia :ninja: