Dzięki dziewczyny :kiss:
Jesteśmy już w domu, zaczynamy się powoli ogarniać:heart:
Wersja do druku
Dzięki dziewczyny :kiss:
Jesteśmy już w domu, zaczynamy się powoli ogarniać:heart:
Zdję-cia! Zdję-cia! :D Ciotka Ania umiera z ciekawości :D (Oczywiście w wolnej chwili) :)
Szybciutko Wam poszło :) Jak się czujecie? Jak Tatuś sobie poradził z Lenką? No i w ogóle jak było?
Edit: Już widzę na FB :D Piękna :heart:
Opowiadaj szybciutko i tu też zdjęcia wstaw, bo na FB Cię nie mam.
A ja w ogóle nie mam fb ani nk :hide: też jestem spragniona widoku kruszynki :love:
Kopia :lool:
As A ty jesteś na FB? Jak tak to Ci zaraz namiary podam, bo jakoś nie mogę się ogarną żeby tu coś wrzucić ;p
Tamarin to czas założyć ;)
Lice, opowiadaj, jak było! Nie wykręcisz się :lol: Jak mąż i Lenka? Nosicie się? Jestem głodna szczegółów :)
Wesołych Świąt!
Bez zmartwień,
Z barszczem, z grzybami, z karpiem,
Z gościem, co niesie szczęście!
Czeka nań przecież miejsce.
A w Święta,
Niech się snuje kolęda.
I gałązki świerkowe,
Niech Wam pachną na zdrowie!
Poszło:)
Czy to moje dziecko tylko takie marudne, czy ogólnie coś w powietrzu wisi???
Tamarin na Zaspie rodziłam:/
As domownicy ok, Lena bardzo chce nosić, całować i przytulać Zuzkę. Zawiązałyśmy się wczoraj na chwilę w chustę, ale obiecałam M. że nie będę nosić dopóki nie zrobimy bioderek, więc się powstrzymuje z trudem:hide:.
My dzisiaj pierwszy dzień same w domu, Michał właśnie pojechał do pracy i wróci dopiero po 22:cryy: z resztą jutro i pojutrze też idzie do pracy :mad
Zdrowych i spokojnych świąt! I radosnych!
btw spodnie już są u mnie od piątku, więc się jakoś musimy umówić na odbiór :)
Aga, to święta słabe trochę, jak M w pracy, biedaku :kiss: Jak masz być niespokojna, to rób szybko bioderka, chociaż w poprawnie zawiązanej pozycji w pionie właśnie wspomagasz bioderka. Info od Sieliwończyka, jak przylazłam z Mańkiem na usg :D A znajomym z dysplazją zalecił albo szynę, albo chustę.
Aga i jak tam? :roll: jak sobie radzisz? kiedy zamierzasz wyjść z malutką na spacer? a może już byłaś? pamiętam, że w styczniu wyszłam bodajże po 3-4tyg. strasznie zimno było.
Powiem Wam szczerze, że się cieszę ogromnie iż jest już po świętach.
Ogólnie dzięki temu, że mój M jest w domu większość czasu jest z nami w domu nie jest źle. Na spacer mam zamiar w przyszłym tygodniu wyjść, mam nadzieje że mrozy jeszcze nie wrócą :)
As my póki co się z domu nie ruszamy, jak by Ci było po drodze to wpadnij:)
Żyjecie? :ninja:
Szczerze mówiąc dzisiaj już ledwo ledwo :twisted: Dobrze, że zaraz weekend :) A Ty jak? :)