też! wszystko prawda. przyszedł M., idę wyrychtować mu herbaty
Wersja do druku
JESSUUU!!!! NIE NIE NIE!!!
CHODZI O MAMĘ, CHUSTOMAMĘ!!!:duh::duh::duh:
JAK DZIECKO KOCHAM ZADEN FACET NIE JEST W TO ZAMIESZANY!
Cudownie mi się Was czytało! Kawał przedni.
czytało??
czy Ty sobie wyobrażasz, że to koniec??
No dobra :ninja:
Przyszłam, nadrobiłam 14 stron od wczoraj, uśmiałam się i kurczę nadal nie wiem kim jest to tajemnicze chustopróchno...:ninja:
kot-wyryciek no padlam... :lol:
ale ja nie rozumim dalej...hehe
No to plan jest taki...dziś już nie piszemy, bo ja idę spać, a jutro nie będę miała jak nadrobić:lol:.
Noooo chyba, że się całkiem "rozłożę" i korepetycje wszystkie jutrzejsze odwołam:ninja:,ale jednakowoż wolałabym, żebyście posżły już spać, nie tworząc przez noc i jutrzejszy dzień kolejnych 17 stron:mrgreen:.
Goniu, przepraszam... ale... w temacie... dewocjonaliów...
kim jest Kaktus-mega przytulaczek :ninja:
nie dam rady z Wami... może dałoby się przenieść ten wątek do innego działu? bo powitania zakończyły się jakieś 17 stron temu :P