Sheana, można kwasek do pralki??? Bo tak się nad tym zastanawiałam... I ile trzeba go nasypać?
Wersja do druku
Sheana, można kwasek do pralki??? Bo tak się nad tym zastanawiałam... I ile trzeba go nasypać?
Ja nasypałam 60 g (dziewczyny tu pisały, że 3 torebki) i wyszło nieźle. Ale też jestem ciekawa, co powie Sheana?
i rozumiem pralce nic się nie stało?
Nic :) zaprzyjaźniony chemik poradził, żeby po kwasku puścić jakieś następne pranie czy dodatkowe płukanie, żeby ewentualne resztki tego kwasku się wypłukały z pralki.
Juz jestem, ja sypię dwie duże łyżki. Nic się pralce nie stało, na razie dwa razy taką akcję robiłam. Ponoć to dobrze działa żeby pralkę odkamienić przy okazji. W sumie nie myślałam, żebym mogła jakoś pralce zaszkodzić, choć teraz tak się zastanawiam, czy jakość tych gumowych cześci - uszczelki to nie popsuje.:?:
No ale gotować w garze średnio, zwlaszcza z kuchenką na prąd, mało to ekonomiczne ;)
Póki co wszytskie pieluszki są teraz nowe lub te używane - odświeżone więc na jakiś czas nie ma potrzeby ich kwaskować.
Baniu, ja chciałabym na słońce...nawet nie o te plamy chodzi, bo jakoś plam nie mam - jedynie na tetrze mi czasem zostają. Ale pranie na powietrzu suszone jakieś przyjemniejsze jest. Ale niestety w bloku nie mam szans :/
ja dziś wkłady wygotowałam w samym kwasku, w pralce.Dałam 200 g. I pieluszki są super miękkie, chyba mi lepiej wyszło niż gdy gotuję w garze.
Dzięki Mantissa, Sheana i Behemot. To już mam sposób na sztywniaki jakby co, bo w gara wielkiego nie mam i nie wiem zresztą czy by mi się chciało... ;)
Sheana, o słońcu pisałam w odpowiedzi Blance_1982... A swoją drogą ja też mieszkam w bloku i na balkonie suszę jeśli pogoda pozwala... i też lubię, zapach szczególnie, ubrań suszonych na dworze :)
ja piorę wszystko w kulach - czy pieluszki (planuję mieć pulowe otulacze i tetrę) będę mogła prać w kulach?
piorę w 40st, bardzo rzadko w 60. dodaję olejek.
i czy będzie git, jeśli brudne pieluszki będę spłukiwać z kupy, a potem składować w kubełku (z olejkiem) i potem prać (ja teraz piorę co 3 dni, więc jak dojdzie junior to będę co 2)?
teoretycznie kule mają mieć działanie antybakteryjne, w połączeniu z olejkiem im wierzę zupełnie. kwestia doprania mnie nurtuje, ale jeśli wcześniej spłuczę co się da, to powinno wystarczyć?
Bania, daj znać jak się odsztywniało pieluchy :) Ja się chyba wybiorę kiedyś do mojej mamy na pranie. Wezmę pieluchy, wywieszę na słonku. ;) No ale cały czas nam domek po głowie chodzi, więc może kiedyś będę sobie suszyć pranie na słoneczku w końcu :)
Nowa_aleksandria, ja niestety nie mam doświadczenia z kulami żadnego, ale jak Ci kule dopierają plamy, to po spłukaniu zimną wodą powinno być ok. A czy do kul też dajesz jakiś dodatek antybakteryjny? Czy nie wolno i tylko olejek?
Nooo, widzę, że niezłą mamy rozpiętość w ilości tego kwasku :) Od 2 łyżek do 200 g... ;)
a ja chyba popsułam garnek :(
wrzuciłam te moje pieluchy do gara, największego jaki miałam (super nówka z kompletu) pogotowałam, i teraz został na nim osad! :O i drapię, drapię i nic :(
popsułam gara?
edit: gotowałam z kwaskiem
Osad? I nie da się zmyć?
Jeżeli robić całkowite kwaskowanie to 200 g jest akurat
ehh, drapałam z rana, po brzegach zeszło. Tylko jeszcze grubsza warstwa na dnie została.
Następnym razem zaleję wrzątkiem w misce :)
Glupie pytanie: czy moge wyprac w soku z cytryny??
pani_olo - garnki ze stali chyba wchodzą w jakieś reakcje, najlepszy byłby jakiś stary emaliowny garnek - chyba ;)
A może jeszcze teraz zalej to wrzątkeim i odstaw? Może się rozpuści?
ani.fa - gdzieś było, że sok na plamy ewentualnie. W pralce chyba bym nie dała, bo chyba sporo trzeba tych cytryn. Kwasek taniej też będzie. Zwłaszcza jak na allegro kupisz takie po 1kg pakowane
sheana - piore w kulach już ze dwa miesiące, praktycznie co 2-3 dni no i przyznam, że nie wiem jak spierają plamy :/ Jakimś cudem nawet nasz pięciolatek plam nie generuje ;) Ubrania/ręczniki/pościel wymagają tylko odświeżenia, bielizna dopiera się bardzo łatwo (również bielizna przedszkolaka który czasami bardzo się spieszy przy wycieraniu pupy ;)) ale większych zabrudzeń jakoś nie ma. Według producenta działanie kul samo w sobie jest antybakteryjne, ja dodaję jeszcze kilka kropelek olejku lawendowego - dla zapachu i dodatkowego działania antybakteryjnego.
Do pieluch chcę dodawać olejku z drzewa hebracianego.
ja w sprawie skrzypienia PULa. Ostatnio zalałam swoje PULe wrzątkiem i zostawiłam do wystygnięcia i od tej pory skrzypią. W zalaniu brały udział IBitti i IssyBear
Już zalewać nie będę, ale co zamiast tego przy wielkich porządkach? moczenie w płynie do naczyń?
Ufffff.... przebrnęłam przez wątek :) Ale nie powiem, na pewno coś mi umknęło. Jestem nowa w temacie, zapał nie minął nawet po info, że trzeba gotować :) Dla zdrowej pupci będę gotować :) Na razie stawiam na tetrę + otulacz wełniany. Ale kupiłam też nową AIO TotsBots. Gdzieś przeczytałam, żeby nowe pieluchy odtłuszczać (już nie wiem czy w tym wątku, czy w jakimś innym). Rozumiem więc, że najpierw płyn do mycia naczyń (mam Białego Jelenia) i później normalnie w pralce? Nowej chyba nie muszę katować 60 st.? I mam jeszcze pytanie odnośnie wełniaczka (też nówka sztuka) - najpierw robię kurację lanolinową, a później piorę ręcznie w płynie do wełny z lanoliną? No i jak się przeprowadza to lanolinozowanie (mam w domu PureLan Medeli, nada się?)?
to podziwiam, bo ja wlasnie cały dzień poczytuję i już wymiekam trochę :ninja:...tez się na bazarku wstępnie obkupiłam i trafiły mi się dwie formowanki- smródki, zwłaszcza bambusowa na noc (P'tit Dessous)...spróbuję tych kwasków, sody etc ale zaczynam od pralki na 90 stopni, bo na gotowaniew garze się nie piszę:ninja::ninja::ninja: