nie-e :rolleyes:
boszszsz... to co JA wtedy robiłam, że tego nie odnotowałam? :hmm:
Wersja do druku
nie-e :rolleyes:
boszszsz... to co JA wtedy robiłam, że tego nie odnotowałam? :hmm:
Iza, tak, ta pielęgniarka ze zdrowych dzieci, ale i dr Piwowarczyk, do której chadzamy. Tam w ogóle mam wrażenie fajne babeczki siedzą. Ale wy też tam chadzacie? Bo ja dziś usłyszałam, co prawda od pani od szczepień, że jestem u nich jedyną mamą noszącą w chuście:omg:, chociaż podobno wcześniej jakieś dziewczyny o "zdrowotność" noszenia w chuście pytały. Chyba, że do tej pory po prostu nikt się nie przyznał:hmm:
Kurczę, jak strrrrasznie żałuję, że nie dam rady do Was jutro dojechać...Ale byłabym w wersji optymistycznej za 15 czwarta...może następnym razem...miłego spotkania:)
Berenike, teoretycznie można się uczulić na wszystko:-(, podobno na ryż też się zdarza, ale faktycznie sprawdziłabym jednak najpierw mleko modyfikowane, ewentualnie jakieś nowe mydło? - również używane przez Ciebie - ubranko? zabawkę? coś innego, co dziecia pcha do pyszczka, bo podejrzewam, że na razie świat poznaje na razie głównie zmysłem smaku, a i palce rodziców są smakołykiem; a może po prostu zęby idą i ślini się na okrągło - to jednak podrażnia skórę, zwłaszcza, że teraz zimno - Jasiek ślinił się jak wściekły bernardyn ze 2 miesiące przed pierwszym zębem i zdarzały mu się syfy ewidentnie z tym związane, chociaż starałam się delikatnie osuszać pycho
No to ja nie wiem jak z tym jutrem u mnie będzie bo z jednej strony mam coś pilnego do napisania a z drugiej teściowa jedzie na spotkanie ze znajomą do Warszawy i z dzieckiem w domu chyba tego nie napiszę...
A tak w ogóle to dziś się dziś zapieluchowałyśmy wielorazowo :-) Już schnie mi wszystko i mam tylko nadzieję, że mąż po powrocie z pracy to dobrze zniesie...
Nie ma żadnej rezerwacji, tam może się znaleźć inne towarzystwo, a nie tylko my, choć zakładam, że tłumów nie będzie.
Możecie po prostu powiedzieć, że Wy "na to spotkanie, co koleżanka w zeszłym tygodniu dzwoniła" :lol:
Ja będę od 12.30,ale nie wykluczone, że dłużej niż 2 h, bo nie śpieszy mi się nigdzie.
Lena O. - no wiesz.. akurat na szczepieniach to nas często nie widują :lool:Ale jeśli już byłam (ważyć się bywałąm), to zawsze w chuście. Nawet o tym gadałyśmy zawsze.. nie pamiętają :hmm::lol:
My chodzimy do dr Abramskiej. Ona ma bardzo trzeźwe podejście do wielu spraw :mrgreen: ale ostatnio obiecałąm, że Gaję na coś w końu zaszczepię, więc może na dzieciach zdrowych się pojawie jednak :lol:
a jak się te dziewczyny o zdrowotność pytały, to jaką uzyskały odpowiedź? :twisted:
ubawiłam się tekstem "ślinić się jak wściekły bernardyn" :rolleye:
egla - niezłe tempo :ninja:
Iza, fotelik mamy, więc wezmę nasz :) Daj mi w takim razie znać na komórkę zanim wyjdziesz :)
mi., ani Ciebie, ani Izy bym do wódek z zakąskami nie przyrównywała ;) tylko sytuację.
Co do rzekomej alergii - policzki znowu normalne. W takim razie - będę obserwować. Najważniejsze, że Mała w ogóle ten kleik zjadła, to dla nas i dla niej nowość :)
No bo teściowa mi pomagała wypakować się z samochodu i wypatrzyła wiadro wraz z zawartością bo pokrywka spadła. To co się miałam z nim po kątach chować? Wrzuciłam z jej pomocą całość do pralki i jeszcze pokazałam jak mało proszku na to potrzeba. ;-) No ale zindoktrynowałam kobietę i mam nadzieję, że mnie dziś przed swoim osobistym synem obroni :-) Najważniejszy był argument "jaka ta oszczędność" :-)
Z tym jutrem to naprawdę sorry dziewczyny ale ja na bank nie będę. Promotor ma dostać pracę do przyszłego wtorku i wali się pali ale muszę skorygować nieco. Dobija mnie ten doktorat. Albo zwyciężę ja albo on. Jednak wolę pierwszą wersję ;-)
gdybyś używała konopii w pieluchach, to pierz w płynie, a nie w proszku :)
Iza - odn. Twojego pytania:
a jak się te dziewczyny o zdrowotność pytały, to jaką uzyskały odpowiedź? :twisted::
no właśnie, że nie wiedziały co odpowiedzieć, więc chętnie oglądały skserowaną przeze mnie instrukcję obsługi - generalnie się spodobało:-)
A ja ciągle zakonspirowana :-) Położyłam spać dziewczynki i czekam aż mąż się zorientuje, że coś dziwnego nam się na dole suszy. Ja nie wiem jak facet może nie zauważyć całej suszarki pełnej dziwnych białych obiektów... :-) A stracha mam, oj mam jak mało kiedy :-) Bo miałam wyraźny zakaz a mimo to kupiłam. O pouchu też nie wie, ledwie zniósł świadomość zakupu nosidła......... Aaaaa.....
Jak się nie zorientuje do rana to dobrze będzie i jutro mu pokażę Kasię zapieluchowaną :-)
Lena - może powinnam w przychodni pogadankę o kręgosłupie strzelić? hmmm :hmm:
egla - i jak było? :twisted:
strasznie się biję z myślami, czy przybyć dziś :neutral:
1. Gaja nie jest do końca zdrowa, czasem pokasłuje i pociąga noskiem
2. dziś w przedszkolu jest Mikołaj o 13 :hide:
Iza, to może rzeczywiście lepiej się nie męczyć? Bo Mikołaja ominąć nie można!
strzel
obawiam się, że niełatwy to wybór...
Berenike - jeśli masz chęć na długą wizytę w Gro, a Iza jednak zdecyduje się nie jechać, to ja mogę podskoczyć po Ciebie. tylko drugi fotelik w rezultacie nie został wstawiony...
edit: a ja się zorientowałam, że TAM nie ma jedzenia i teraz zapach obiadowy w domu ;)
Magda, BARDZO DZIĘkUJĘ za propo podwiezienia Berenike, to mi ułatwia decyzję jakakolwiek by nie była.. no myślę dalej :hide:
nie cierpię takich kumulacji
Iza - my nadal z Kasią w konspiracji :-) Mąż tylko z uśmiechem dziś zapytał czy to ja kupiłam ten ekologiczny proszek, co stoi na pralce bo zapomniałam schować Nappy Fresh ;-) Może się dziś odważę mu to wszystko pokazać :-)
Ja już spakowana na wyjazd do Grodziska. Mały tylko śpi jeszcze mi na brzuchu... jak się obudzi i zje mnie, to ruszamy. Pewnie będzie z atrakcjami, bo skoro teraz się wyspał, to w drodze może być ciężej... a to godzinka drogi jakby nie było.
to ja teraz obczajam dojazd ;)