Aniu :D
Wersja do druku
Aniu :D
kurczę... łamię się...
to ja będę jęczeć teraz :p
ale czy któraś z Was będzie tam dłużej? bo mnie najmniej nęcą prawie dwie godziny spędzone w aucie z jęczącym dzieckiem na rzecz około dwóch godzin spotkania z Wami :roll: bo mam wielką na spotkanie chęć, ale... takie proporcje czasowe są cholernie mało kuszące...
bo jeszcze póki była perspektywa wspólnej jazdy z Izą, to jakoś barwy były optymistyczniejsze, bo nagadać się można ;-), ale trudno odmówić tylko z tego względu komuś, kto nie ma jak dotrzeć...
z drugiej strony - po mocno towarzyskim weekendzie - nie mam sumienia odbierać Kajetanowi szansy na spotkanie z rówieśnikami, bo jednak widzę jaka to dla niego radość...
takie mam rozterki dziś...
my do 15.30 będziemy na bank, może i do 16 ;) zaraz sprawdzę dokładnie rozkład
edit: jeśli mnie ktoś podrzuci do stacji pkp to mogę być do 16 ;)
edit2: w sumie to możemy i od jakiejś 11:30 być, pod warunkiem że ktoś przyjedzie ;)
o kurczę, mi., jeśli o to chodzi, to ja mogę nie jechać, a wtedy sobie z Izą pogadacie do woli!! :thumbs up: Nie chcę się "wtrążalać między wódkie a zakąskie", że tak powiem!
Mnie nie zależy do tego stopnia (nie zależy = nie wiem w jakim nastroju będzie Nike, bo to naprawdę różnie bywa, a nie ma sensu jej męczyć, gdyby było coś nie tak. A ma jeszcze górną lewą jedynkę do wyjścia), żebym miała Ci blokować miejsce w samochodzie!
A wracając do Nike, to dałam jej kleiku ryżowego na jej mleku modyfikowanym i właśnie patrze, że na policzkach zrobiły się jej plamki. Czy to może być alergia? Ale na ryż?!
mi. fotelik zbędny bo ja sama jadę do tej stacji ;) Tankę porzucam :ninja:
trzymaj zatem kciuki za bezproblemowe zgranie PKS z PKP bo inaczej usłyszysz mój wrzask aż w domu :twisted:
śmy się trochę nie widziały ;) ostatnio przelotem jak bilibo odbierałam, a wcześniej to w listopadzie ub roku ;)
LM a tam jest jakaś rezerwejszyn dla nas? jakieś hasło trzeba podawać? ;)
choco - no ale jak to - porzucam Tankę? do sali zabaw bez dziecka? :ninja:
Berenike - wódkę? zakąskę? spoko, ja pomiędzy ZAWSZE zapojkę :mrgreen: ok 12 się widzimy, tak? podjadę. mogę być z fotelikiem !!
nie słyszałąm o uczuleniu na ryż.. a rozwobiłaś kleik ryżowy w codziennym Waszym mleku, czy dałaś gotowca z innym mm??
mi. - :kiss:
Ania - no pewnie że przybywaj!! :hello:
Lena - ta pielęgniarka ze zdrowych dzieci? ja niezwykle tę Panią lubie :-P nauczyła Michałka smarkać. Ja gimastykowałam się przez 4,5 roku, żeby nauczyć i nic. A ona przyłożyła mu chusteczkę do nosa i powiedziała rzeczowo i nieco groźnie: dmuchaj! i okazało się że umie :znaika:
Egla - nei będziesz? nic się nie da zrobić?
ale ruch w wątku neizwykły :beat:
a wcześniej? :ninja:
cholera, zazdroszczę Wam możliwości basenu o tej porze roku... u mnie to gwarancja rozchorowania :(
Berenike - umknęła mi Twoja wypowiedź. Na wódkę, to ja się na razie (niestety) nie piszę, a na zakąskę jestem stanowczo zbyt... obfita ;)
temat zamknięty :)
Iza - matkie Ci pobiorę, bo się ostała. dwie nawet ;) jak znajdę coś jeszcze, to dam znać.
Aniu - chciałam wziąć aparat, ale... heh... nie wiem, czy to nie będzie obciach za duży - to co wytworzę :roll: aczkolwiek bardzo się cieszę, że Cię poznam!
OT: moja kocica przynosi mi mysz za myszą... staram się cieszyć i to doceniać, ale... jest grudzień. ona powinna spać, a nie łowić :roll: chyba, że liczy na podchoinkową obfitość ;)
Shit.... strasznie się napaliłam :lol: na spotkanie z Wami, ale coś czuję pod skórą, że Kacper nie da mi wolnego :cryy:od kilku dni leczymy trzeci migdał, coby go nie wycinać. W nocy zaczął kasłać, teraz w dzień niby nie kaszle, ale rozwolnienie ma.... pewnie po super megapaskudnym syropie... nie wiem, nie wiem, czy do przedszkola go posyłać :roll:
edit: mi. - no nie rób sobie jaj... zabieraj aparat! Ja swojego na pewno tym razem nie wezmę, muszę trochę odpocząć i odstresować się :-P
mi. - dziękuję :lol: o matkach zupełnie sobie nie przypomniałam. Ale nawet gdybym sobie przypomniała to nie wracałabym po nie, w przeciwieńśtwie konieczności wracania po zużyte pieluchy :hide:
choco - aaa! a ja zrozumiałam, że Ty próbujesz kultywować nową świecką tradycję, którą to rozpoczęłaś będąc na spotkaniu klubu mam bez dziecka :lol:
Ania - trzymam kciuki, aby udao się jednak!!
yyyyy :hmm::hmm::hmm::hmm:
zostawiłaś pieluchy? :ninja:
hahaha, wracałam z Kań prawie :-D Zbyszek Ci nie mówił? hehe