http://chusty.info/forum/showthread....ght=lanolinowa
tam opisałam wszystko.
imo lepszy patent niz z kupną kuracja...
Wersja do druku
http://chusty.info/forum/showthread....ght=lanolinowa
tam opisałam wszystko.
imo lepszy patent niz z kupną kuracja...
-maść ziaji na sutki, albo inna 100%lanolina (może uprosisz panią w aptece i ci łyżkę odstąpi :)) (apteka robiąca receptury)
-Szare mydło
-wrzątek
We wrzątku rozpuszczasz szare mydło (tak trochę płatków) i łyżeczkę lanoliny.I gotowa kuracja lanolinowa :)
a swoją drogą tydzień z pulami to chyba nie żadna tragedia?;)
Ale przeciez ,możesz uprać normalnie, bo kurację robi się raz na jakiś czas, nawet jak przesiknie się, a w międzyczasie normalna przepierka
Mgosia, rzufik - dzięki za info. Lanoliny czystej nie dostałam, ale mam Medeli maść 100% lanoliny. To idę działać;)
zeby cale byly w wodzie ja przyciskam drugim garnkiem z woda no i obracam
Dziewczyny, a ile wy tej mazi lanolinowej dajecie do lanolinowania...takiej typu ziajka
Zrobiłam raz dopiero i dałam 3 łyżeczki i mnóstwo tego było...lanolina się nie rozpuściła, po wsadzeniu gatek doczytałam o mydle, więc dodałam ale to nic nie dało...no to wtarłam nierozpuszczoną lanolinę w całe gatki, tak że aż białe były. Potem były strasznie tłuste, ale wyschły i trzymają na mur.
No więc ile tej lanoliny dawac a ile mydła?
Ja "kremu na brodawki" dawałam dużo, ze dwie łyżki stołowe, tylko najpierw z mydłem, albo płynem do naczyń rozrabiałam w szklance, dodając powoli goracą wode z czajnika. Mydła, czy płynu dawałam "na oko", tak żeby się robiła taka biała maziaja. Ale zauważyłam, że choć gacie pierwsze użycie super trzymają, to ta lanolina się strasznie szybko wypłukuje i trzeba bardzo często powtarzać, bo gacie szybko zaczynają przeciekać :?.
Miałam dość mokrego łóżka i wiecznie cieknących wełniaków. Wkurzyłam się i kupiłam Urlih Naturlich - jedyny, który mnie dotąd nie zawiódł. Gacie w tym zalanolinowane trzymają na mur nawet po trzecim, czy czwartym praniu, wiec rzeczywiscie da się lanolinować raz na 3 tygodnie.
A mój patent na wypływające z gara otulacze to zwykły tależyk położony na gaciach do góry dnem i lekko zatopiony :).
do szklanki łyżeczkę od herbaty czubatą lanoliny, trochę skrobnę mydła, zalewam pół szkl wrzątku, jak się rozpuści to daję w małą miseczkę (na jedne gatki miejsca) i dolewam zimnej wody do litra. Roztwór jest zimny, wkładam mokre, wyprane gacie i moczę całą noc... Nic mi nie przecieka.
sonata - robie dokladnie tak samo, tylko dolewam cieplej wody. Nawet luzno dziergane gatki mi nie przeciekaja:)
:confused:
Qrcze, to dlaczego ta kuracja z pieluszkarni taka droga? Trzeba zrobić rajd po aptekach i tyle .
Dziewczyny a myślicie że ta lanolina będzie się nadawała do otulaczy wełnianych?
http://allegro.pl/eko-kosmetyk-lanol...657064051.html
Dziewczyny czy przy każdym przepraniu otulacza trzeba go zalonalinować???Młody dostał wysypki, i tak myślę, ze może przy ostatnim praniu i lanolinowaniu kiepsko potem wypłukałam otulacze....
Odświeżam, bo w szale wicia gniazda wydziergałam już dwa otulacze, kolejne w drodze, sprawdzam teraz jak to się w praktyce lanolinuje.
Rozumiem, że najbardziej polecacie kurację z pieluszkarni. A jakiś tańszy zamiennik (oprócz ziajki, która ponoć średnia?) Ktoś kupował na allegro np http://allegro.pl/lanolina-250g-ates...668845540.html ? Albo z naturalnego piękna?
ja mam zwykłą lanolinę apteczną
i szare mydło
gorąca woda + trochę wiórków z mydła + łyżaczka lanoliny (rozpuścić) i do tego gatki
potem płukanko
po wysuszeniu trzymają na mur-beton :)
Ja robię dokładnie tak samo:)
ja tez robilam ze zwyklej lanoliny i szarego mydla i dodam tylko ze mudla dodajesz tyle zeby nie bylo tlusttych ok lanoliny tylko jednolity mlczenobilay roztwor i w tym moczeysz gatki :)
Dziękuję za odpowiedzi, pierwszy się już moczy. I mam w związku z tym jeszcze jedno pytanie - czy w tym samym roztworze mogę jutro rano zanurzyć inny otulacz, czy trzeba zrobić wszystko od początku, z nowej lanoliny?