Celebrianno, co Cię widzę na zdjęciach, to nie mogę się nazachwycać urodą :ninja::lol:
Wersja do druku
Celebrianno, co Cię widzę na zdjęciach, to nie mogę się nazachwycać urodą :ninja::lol:
Chyba musze wyslac mojego malza na spacer z twoim malzem Zuzolcia. Twoj to tak "pro rodzinnie" nastawiony :applause::thumbs up: musialby mojemu do rozsadku przemowic - bo ten moj to tylko "teraz to juz jest moj ostatni (3) dinozaur, wiaze aparat na supelek i ni ma wiecej, koniec" :cryy:
Kama to może się na wakacje umówimy bo my myślimy o wypadzie w tamte rejony, a jak nie to zapraszamy do Gdyni jakbyscie z promu do Poznania jechali :D
Tylko uważaj bo mój Mąż to ma taką siłę perswazji że w pierwszej ciąży to na początku bliźniaki miałam :cool:
Mam grafitowe. Dla mnie jeden z najgorszych wypustów Nati. Nigdy w gust mi nie trafiali, ale przynajmniej porzadne chusty były. A ta wyglada jak cienka szmata do podłogi. Dobrze, ze kupiłam na wyprzedazy u Bushido, bo szkoda kasy na nie. Liczyłam, ze beda podobne do japanka kaszmirowego, ale dzielą je lata świetlne.
...może odpowiem :-) Bliżej im do gałązek niż japana - tegoroczne kaszmirki są ciensze od starych (oprócz jaskółek winnych, które przypominają kaszmirowe miasteczko, ale też są ciut ciensze i miększe). Honsiu jest bardziej zwarte od gałązek i ciut lepiej nosi...ale to trzeba spróbować... jak chcesz mogę podesłać na macanko...
Odczytałam rano w telefonie, ale nie mogę odpisywać z niego...
już jestem przy kompie i odpisuję :mrgreen:
Niestety chyba Nati podaza tropem Didka w kwestii grubości chust:(
Paprotki są raczej z tego samego gatunku co gałązki...;)
Fakt, pancy i jaskółkom absolutnie nic nie brakuje! :thumbs up:
Pancy i jaskólki to było daaawno;)
myślisz, że te kaszmirowe jaskółki też już dawno leżały u nati? w sumie też możliwe
zobaczę, jak się elfy prezentują, jak dzisiaj dojdą...