Czuppi,mikropolarek i welurek jak w Itti Bitti pownien się bez problemu spierać. Kłopty ze spieraniem zazwyczaj dotyczą formowanek i naturalnych materiałów. Nie wiem co jest w Bambootach od wewnatrz ??
Wersja do druku
Czuppi,mikropolarek i welurek jak w Itti Bitti pownien się bez problemu spierać. Kłopty ze spieraniem zazwyczaj dotyczą formowanek i naturalnych materiałów. Nie wiem co jest w Bambootach od wewnatrz ??
w Bambootach jest także welurek, ale zuważyłam, że po kupce jeszcze nie "żelazowej" został ciemniejszy ślad :( Prałam w 60 stopniach w Loveli. Więc się zastanawiam co będzie po żelazie, jeżeli kapnie na ubranko nawet rozcięczone to według lekarki już nie dopiorę :(
U mnie nic się nie dzieje. Ale jeśli boisz sie polarku to możesz kupić sobie wkłady "sucha pielucha" np. z drylinera. Ja takie mam i bardzo sobie chwalę, czego o wkładach z coolmaxu powiedzieć nie mogę... Na allegro popatrz albo na www.franiszki.pl
Dzięki ania chyba spróbuje tych wkładek "sucha pielucha" :)
Dziewczyny!
Mam kieszonkę babyetta i "zepsuł sie" w niej polarek tzn wszystko po nim scieka.Jest to dla mnie o tyle dziwne ,że prałam ją z innymi kieszonkami jak zwykle.Namoczyłam w płynie do naczyń ale nie pomogło, co moge jeszcze zrobic?HELP!!!
Ja chyba mam podobnie, jak na razie płyn do naczyń nie pomógł, może trzeba go więcej? Jak dokładnie ma wyglądać takie odtłuszczanie?
A mnie po 3 m-cach wielo dopadł mega smród. Szok, wczoraj zalatywało mi z mikrofibrowej wkładki. Dziś postanowiłam wyprać na 60 stopni z mało proszku i olejkiem drzewa herb. (zapomniałam dodać sody) i nie dałam płukania przed. Śmierdzi w łazience nie do wytrzymania. Do tej pory zawsze płukałam przed i tak nie było. To była chyba zła decyzja, zwłaszcza, że piorę z jakimś ręcznikiem i kilkoma ciuszkami (mam nadzieję, że mi nie prześmierdną). Później mam zamiar włączyć (tylko pule wyciągnę) na 90 stopni z samym kwaskiem cytrynowym i dodatkowo płukanie. Mam nadzieję, że pomoże... POMOŻE???
Dam znać oczywiście.
leduniu, daj znać! A powiedz , czy kwasek może pomóc na odtłuszczenie?
Bardziej moczenie w płynie. Choć ja zawsze prawie daję sodę do prań na 60 a kwasek na 90 stopni (robię raz na miesiąc) i nigdy wkładki moje polarowe, zapierane mydłem mi się nie zatłuściły - to nie wiem jak postępować.
ledunia, powinno pomóc, choć u mnie wielo początki nadal ;)
Kubutkowa, kwasek bardziej złogi rozpuszcza, ale może przez nie ten polarek taki, nie przez tłuszcz. Spróbuj. Tylko kwasek lepiej działa z gorącą wodą, a Ty masz kieszonkę... Jak się nie boisz możesz spróbować kwasek wrzątkiem w michę i w to kieszonkę i do wystudzenia (jak Magda w pierwszym poście chyba radziła).
Te programy są takie długie, że mnie wieczór zastanie z wywieszaniem ;)
a w jakim programie pierzesz ledunia? bo ja zawsze 3 godz na 60stopni i wszystko pięknie pachnie, zawsze daję tylko proszek+drzewo herb.
dziewczyny, kwaskiem to pulu nie traktujcie, bo Wam się zniszczy.
jak po polarze spływa, to zatłuszczony jest (mydło, krem do pupy, olejki eteryczne, etc.) i trzeba płynem działać.
proponuję do wiadra wrzątek + płyn (nie powiem ile, na oko ;)) , dorzucić kieszonek i przykryć pokrywką - i tak niech sobie postoi aż ostygnie. można zamieszać raz albo drugi.
i dalej do pralki na płukanie normalne. powinno pomóc.
ja traktuje kieszonki kwaskiem i jest oki
ale rozpuszczam go we wrzątku i dopiero wkładam, ale u mnie to przez noc zawsze stoi
Kubutkowa jak nie używasz kremów, a olejku to go do kosza, przynajmniej na jakiś czas ;) i jeszcze misię nasuneło czy płyn był czysty tzn żaden balsam?
ledunia a nie wrzuciałas za dużo do prania???
Ja zawsze też na jakieś 3 h (60 stopni) i do wczoraj nic. Wyjęłam pulowe otulacze i poleciałam z kwaskiem na 90 bez proszku - pachnie, trochę miększe i ciut bielsze. No jak trza to trza co czas jakiś. Z mojej Leny sikacz mega się zrobił - może jakieś zęby...?
Boże, tylko jakie to rachunki. Ja już dużżżo więcej wody zużywam i rachunki... hoho :(
ostatnio obliczaliśmy rachunki. pierzemy co drugi/trzeci dzień i rachunki skoczyło o 10zł na miesiąc.
a na takie niefajne pieluchy - ale tylko wkłady mikro i tetrę działa mi taki wybielacz w żółtym wiaderku z Rossmana - 5-6 miarek i trochę proszku do białego w 90 stopniach. na hardcore'owe plamy nakładałam mydełko Beckmana (też z Rossmana). no i do tego prania odplamiającego dodawałam 2/3 miarki płynu do płukania. ale potem musiałam cały normalny cykl prania z dodatkowym płukaniem robić. ale działało.
u nas te paskudy okazały się ząbkowaniem :)
Kurde dziewczyny, nei wiem jak to robicie:) ale u mnie rachunki za wodę zmalały. Po prosttu wieczorem podczas kąpieli mówię sobie" pieluchy":)
Ja najpierw nastawiam na cykl płukania, potem pranie w 60 st. z proszkiem do ubranek dziecięcych i ok. 10ml Bio Nappy Fresh. Do tego suszenie na słońcu i po plamach nie ma śladu :)
Pewnie teraz będzie gorzej przy jesiennej pogodzie. U nas o tyle dobrze, że nie robimy kupki w pieluchę :)
czupi - ja do niedawna miałam same kieszonki z mikropolarkiem i słowo honoru, że nie było żadnych odparzeń:thumbs up:, nawet w te największe upały!
No, odświeżyłam sobie wiadomości, idę odtłuszczać, kwaskować i sodować!:wash:
Ja nasze pieluszki wymoczyłam w wodzie z dodatkiem bio-d, moczyły się całą noc i jeszcze trochę ;) i wreszcie przestały śmierdzieć! Przeglądałam ten watek kilka razy, nie wiedziałam, od czego zacząć, prałam już z dodatkiem kwasku, próbowałam stripingu (ale chyba za mało razy prałam), a najbardziej pomogło wymoczenie :) i później pranie w samej wodzie.