Izu - o ten mi się podoba: http://naturalnamama.pl/p167,pouch-l...o-rozm-xs.html
przytrzymasz dla mnie?
kurczaki... jak duze powinno być dziecko do noszenia w pouchu? powinno chyba już siedzieć, co? czy jak?
jakiś mały wykłądzik tutaj? ;)
Wersja do druku
Izu - o ten mi się podoba: http://naturalnamama.pl/p167,pouch-l...o-rozm-xs.html
przytrzymasz dla mnie?
kurczaki... jak duze powinno być dziecko do noszenia w pouchu? powinno chyba już siedzieć, co? czy jak?
jakiś mały wykłądzik tutaj? ;)
Iza, teraz to ja Ci się na oczy nie pokażę! :lol:
Tak, chusta wraca - może nawet jeszcze nie została wysłana ;)
Kurczę, dziewczyny, nie demonizujcie tego elastyka, bo go zaraz z wisiadłem zrównacie. Ja nosiłam w elastyku (choć przyznam, że MaM w porównaniu z kupionym od Izy :twisted: Polekontem był lepszy, więc z pewnością nie każdy elastyk równy elastykowi) i miało to wiele zalet i jestem na 100 % pewna, że plecy miały wystarczające podparcie a chusta trzymała od kolanka do kolanka.
Iza, ciekawy wywiad.
Olcia, ja mam kilka książek o szpitalu, mogę Ci przesłać liste tytułów lub pożyczyć jesli chcesz - bo nie wiem, jak szybko zdołasz je kupić i dostać do domu. Mam też jedną taką książkę dla rodziców i dzieci w PDF-ie (zresztą tytuł 'Julka w szpitalu' - to publikacja jakiejś fundacji. Przeslij mi maila na PW to Ci wyślę od ręki.
Znieczulenie u Was to pewno będzie takie samo jak u Hektora, czyli uspienie bez dodatkowych atrakcji - nie było to takie straszne.
mi., wiesz, ten nagły przyrost to może być drgnięcie ręki przy wykonywaniu pomiarów, więc się nie przejmuj (w sensie, jesli się tym jakoś przejęłaś :lol:)
Iza - już sobie zdroworozsądkowo wybijam drugie dziecko z głowy. Ale za to pojechaliśmy oglądać większy samochód dla rodziny (Primera z tyłu na 2 foteliki + babcia jest za ciasna) i mąż gustuje w gigantach z 7 fotelami. Jak mówię, że foteli za dużo to on się głupio uśmiecha ;-)
Olcia - nie znam tego wątku z książkami ale o chorobach i szpitalu my mamy:
- "Tomek u lekarza" (kartonowa, fajna i prosta dla małych dzieci o przeziębieniu, lekarzu i aptece);
- "Martynka jest chora" w opracowaniu zbiorowym "Martynka w domu" (leżenie w łóżku po zapaleniu oskrzeli i w tym tomiku jest też "Martynka i braciszek" -czytałyśmy to z Helenką na potęgę czekając na naszego dzidziusia);
- "Martynka i kłopoty z bratem" w tomiku "Martynka i jej świat" (brat upada popchnięty przez Martynke i rozcina sobie głowę, także o konflikcie między rodzeństwem)
- "Martynka spadła z roweru" w tomiku "Martynka najlepsze przygody" - dziewczynka spada z roweru, ma złamaną nogę, jedzie do szpitala, ma narkozę, operację i kilka dni tam spędza sama. To się może przydać. Helenka miała niecałe 2 lata jak zaczęła czytać Martynki więc powinno być ok.
- o narkozie i zabiegu jest też w "Jeżyku Igiełce" w tomiku "Martynka opowiada historyjki o zwierzątkach"
Ufff, to tyle co mi od razu przychodzi do głowy.
Moje dziecko to od ukończenia roku mól książkowy - mamy cały regał wyłącznie książek dziecięcych :-) Martynka jest nadal hitem.
Są jeszcze takie fajne lalki lub kucyki Pony interaktywne z zestawami lekarskimi dla dzieci. Może zróbcie małej taki prezent na pobyt w szpitalu - coś do przytulania z własnym stetoskopem, termometrem i lekarstwami?
Co do bycia zachustowaną przez Izę - a owszem zostałam przećwiczona tak, że bolały mnie nadgarstki ale wcześniej nosiłam prawie 5 tygodni Kasię w elastyku :-)
Jeszcze się nie dopytałam - Iza jak Gaja radzi sobie na Wiosennej w przedszkolu?
Ja na swojego poucha cały czas zębiska szczerzę, trzymaj go trzymaj pls bo jak katar minie to jadę po niego. Najgorsze że Kasia dziś w nocy znowu miała furczenie w nosie, kataru nie było przez niecałe 3 doby tfu tfu.
Mój elastyk poszedł w siną dal przez allegro, tj. do Gdyni więc mam już prawie na poucha :-)
Jeszcze tylko wypchnę Baby Bjorn i mam połowę na nosidło :-)
A jak pójdzie osłonka na Baby Bjorn to mam połowę na polar dla dwojga ;-)
Drugie połowy niech mi mąż dokłada za straty moralne spowodowane kolejnym uziemnieniem w domu w warunkach pluchy jesiennej. :-)
zdania nie zmienię, żeby nie wiem jak miły, jak przeze mnie lubiany i jak bardzo "little" Monster mnie przekonywał.
nie da się elastyka dociągnąć, nie da się nim otulić, żeby nie sprężynowało, a zazwyczaj "od kolanka do kolanka" generuje coś szpagatopodobnego :/
te kursy doradcze dają nie tylko wygodną wiedzą ;)
Błagam, mi., no nie da się dociągnąć, ale jak jest dobrze (czyli mocno) zawiązany, to nie ma takiej potrzeby. Już najprędzej bym się zgodziła, z argumentem szpagatopodobnym, ale ja po prawdzie nie pamiętam jakiejś różnicy w 'od kolanka do kolanka' w elastyku i w wiązance. A teraz już nawet nie sprawdzę :p Bo zupełnie sie nie zgadzam z tym, co wyczytałm o elastyku w jakimś innym wątku, że łatwo się zbiega w kroku i wisiadło wychodzi - to nie jest wina elastyka, tylko złego zawiązania i założenia, tak, to i z tkanej wisiadło można zrobić.
A tak zupełnie bez złośliwości, naprawdę - nie zauważacie, że ClauWi ma bardzo negatywny stosunek do elastyka, a inne szkoły nie? (znaczy też go nie kochają, ale ClauWi najbardziej go nie lubi). Obawiam się, że to podobnie jak z całym chustowaniem, znajdziemy "głosy fachowców" za i przeciw i ostatecznie trzeba samemu coś przyjąć, bo nikt nie przedstawia doskonałych i niezbijalnych argumentów.
A, no i oczywiście mogę też uznać, że zawsze i w każdej chuście źle nosiłam, więc nie dostrzegam problemów, bo nie mam porównania z sytuacją prawidłową. Jest taka możliwość.
bardzo możliwe, że ClauWi ma dość restrykcyjne podejście, ale... hmm... mając dość bogatą wiedzę na temat "zaplecza" i programów szkoleń tych dostępnych w Polsce trzech szkół noszenia - dość świadomie dokonałam wyboru :)
temat absolutnie nie do rozwijania w internecie, zwłaszcza w ogólnodostępnym - chyba nawet bez logowania :ninja: - wątku. kiedyś, w czasie jakiegoś spotkania - czemu nie :) chętnie :)
LM - dzięki, dotarłam do Twojego wątku, poczytałam, dziewczyny też coś podpowiedziały i wybrałam! już zamówiłam, tylko zamówienie jakieś horrendalne terminy realizacji ma
Egla - dzięki.. no właśnie myślałam o Martynce, ale było napisane, że dla dzieci 4+, wiec się zawahałam
co do elastyka - ja też nosiłąm Julę najpierw w elastyku, tyle, że nie nosiłam jej od razu od urodzenia, tylko jak miała jakieś 3 mce zaczęłam; jak elastyk dobry materiałowo, dobrze zbity, (ja taki miałam) to mi dobrze trzymał Julę; co nie zmienia faktu, że sprężynuje, a lepiej, żeby nie sprężynował
no i Izy argumenty za kangurkiem vs kieszonka przy noszeniu dzidzi od urodzenia mnie przekonały
a szybkość motania, wiązania - dla mnie nie było różnicy między elastykiem a tkaną - oczywiście jak już tkaną nauczyłam się wiązać
:)
to ja nieco zmienię temat - czy jest tu może jakaś pomocna mei-tai mama :) chciałabym przymierzyć swojego młodego do mei-taia, jak to leży, jak się nosi zanim zdecyduję się kupić, bo póki co mamy doświadczenie tylko z chustą
z góry dziękuję :lol:
nie obiecuję przytrzymania, ale jeśli się wyprzeda, to sprowadzę dla Ciebie taki sam :kiss:
a dziecko w pouchu powinno być dzieckiem siadającym - chodzi o to, że musi mieć już stabilny odcinek piersiowy kręgosłupa, bo w pouchu nie da się porządnie dociągnąć górnej krawędzi, tak aby podtrzymywała dobrze kark.
Kochana, ja muszę powtórkę opowieści o budowie kręgosłupa i stawów biodrowych dziecka zrobić! Nie zasnę spokojnie dopóki nie będę pewna, że wszystko wiesz w tym temacie :-)
elastyk zupełnie nie przypomina wisiadła :mrgreen:Podejście do elastyka i w ogóle do oceny poprawności wiązania i doboru wiązania do wieku dziecka, jest związane ze świadomością (lub jej brakiem) tego jak działa kręgosłup dziecka w połączeniu z ustawieniem miednicy i stawów biodrowych. I jakie ich jest prawidłowe wzajemnie ustawienie.
Gdy nosiłam Gaję w elastyku nie miałam tej świadomości. Teraz nie włożyłabym własnego dziecka do elastyka, dlatego też odradzam to innym, bo czuję się mocno odpowiedzialna za to moje doradzanie. Ale to nie oznacza, że trzeba mnie (lub też Magdy) słuchać, bo każdy przecież podejmuje własne decyzje :) idealnie - gdy te decyzje sa podjęte w świetle znajomości wszystkich za i przeciw :-)
Hahaha, świetne zastosowanie dla elastyka, nosidła i osłonki :lol: grunt to dobry plan!!
Gaja super, dzięki!! ostatnio zostałyśmy na obiedzie, i świetnie sobie poradziła. Jeszcze w przyszłym tygodniu dwie adaptacje, a potem już próba ognia :shock:
:heart:
zapraszam na kawe w przyszłym tygodniu :-) pokażę Ci meitaia, i fajne nosidło
już nic ;)
LM - to odpowiadam w naszym wątku ;) pisałam wyżej, że dotarłam do Twojego wątku na ten temat, który też bardzo mi pomógł; dziękuję bardzo! Julkę już ściągnęłam, czytałam nawet - tyle, że za dorosła ta Julka jak dla mojej Julki... :/ ale mi dużo wyjaśniła :)
ech... stresa mam okrutnego, jakąś deprechę łapię :( jest mi tak cholernie przykro, że Jula będzie cierpiała... ona na prawdę jest z dzieci wrażliwców, wszystko bardzo przeżywa, zwykłe pobranie krwi ona odreagowuje przez 3-4 noce... a tu ją tyle czeka :(
no smutno mi bardzo, bardzo... :(
mam nadzieję, że Cię zadziwi! :kiss:
Olcia, bo ja zapomniałam, że tę Julkę też tam wkleiłam ;-)
A coś mi sie w dodatku pokićkało i dodałam Twojej Juli 1 rok, wydawało mi sie, ze ma prawie 3 lata, a ona ma niecałe 2... Dla niej to chyba najbardziej 'Zuzia w szpitalu', bo ta jest najprostszym językiem za znanych mi. Oraz pewnie pasowałoby "Szpital. To nic strasznego" w wersji naklejkowej, bo te naklejkowe, to takie jakby skróty tych normalnych książeczek. No ale teraz to już musztarda po obiedzie, bo zamówiłaś
Będzie dobrze.
dziewczyny
przepraszam, że tak oficjalnie, ale potrzebuję pomocy
muszę w miarę szybko znaleźć lekarza, najlepiej psychologa albo psychiatrę, który bez większych problemów wystawi dłuższe zwolnienie lekarskie i będzie potem w stanie i w chęci przedłużał je
jeśli trzeba, to "odwdzięczyć" się damy radę :/
sprawa jest pilna i konieczna niestety ... :(
mamy kiepski rok jak się okazuje, a końcówka to już w ogóle jakaś tragedia...
znacie kogoś?
o matko z córką! dawno nie zaglądałam, powiadomienia mi nie przychodziły a tu taaaaki ruch :lol:
witam nowe Mamy i nowe chuściochy :hey:
olcia zaraz doczytam co u Was bom kompletnie nie w temacie. współczuję problemów i trzymam kciuki :kiss: piszę też maila.