Zamieszczone przez
astro
Wracając dziś od chłopaków ze szpitala ze Smokem na plecach spacerowałam do domu.
Zaznaczam, że młodego nie było specjalnie widać (poza głową)- miałam na sobie cienką kurtkę - więc zarówno młody jak i chusta byli schowani - nóżek też nie było mu widać:ninja: no ale wracając...
Stoję przy pasach na światłach, obok sklep pierwszej potrzeby na murku siedzi dwóch mocno wczorajszych panów lubiących odzież z paskami:ninja: jeden z bardziej pełną drugi z bardziej pustą buteleczką kolorowego %płynu, rozmawiają piękną polszczyzną;), dzielą się trunkiem...usłyszałam dzwonek smsa, wyciągam z kieszeni komórkę i odwracam się bo słonko oślepia i nagle słyszę:
- "o rzesz orzeszek (na potrzeby forum złagodziłam język tubylczy:twisted:) ale daje w banię"
- "coś ty, stary"
- "normalnie mam zwidy -patrz, laska ma dwie głowy":rolleye:
nie wyprowadzałam z błędu:twisted: i poszłam przed siebie.