będzie ok :)
Dzieki za pomoc, w takim razie zakupie jakies uzywane 4,1 :)
Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2
Hej dziewczyny, mam do Was takie pytanie: czy nosidło TULA nadaje się dla 2-miesięcznego dziecka? Czytałam, że są takie specjalne wkładki do nich dla małych dzieci, ale z kolei gdzie indziej wyczytałam, że w tych nosidłach powinno nosić się dopiero siedzące dzieci. Więc jak to jest? Można czy nie można? Mam problem z moim 2-miesięczniakiem, który nienawidzi wózka i spacery to po prostu mordęga (15 minut i ryk i biegiem do domu :frown ). Dlatego zaczęłam rozważać inne rozwiązania. Na chustę jestem chyba za leniwa:wink:. Przy pierwszym dziecku miałam elastyczną Moby Wrap i nawet udawało mi się ją jakoś w miarę dobrze zawiązać, ale młody mi się tak w niej denerwował, że w końcu zrezygnowałam. Czy to jest kwestia przyzwyczajenia? Czy Wasze dzieci też się na początku denerwowały? Pomóżcie, bo już nie wiem, co robić. Wychodzić z domu musimy, a z wózkiem się nie da :-? No i jak ubrać siebie i maluszka w zimne dni, bo to tez mnie zastanawia. Będę wdzięczna za wszelkie rady.
Nie można ;) Podtrzymanie plecków, kręgosłupa, pozycja - nigdy nie będą tak ładne w nosidle (zwłaszcza w Tuli, która moim zdaniem bardzo spłaszcza).
A już na pewno nie polecałabym na długi spacer.
Ja osobiście chustę wiąże szybciej niż dopasowuję nosidło - ale muszę mieć wszystko ładnie ustawione i dociagnięcie chusty zajmuje mi co najmniej o połowę mniej czasu niż dobre wyregulowanie nosidła...
Każde dziecko to inny egzemplarz, więc trzeba spróbować - a przyczyn nerwów starszego w chuście mogło być kilka, od "za gorąco" po "nie stój w miejscu tylko bujaj się miarowo=maszeruj" ;)
Starszy się denerwował (na początku przy wiązaniu i dopóki nie zrobiłam pierwszych kilkudziesięciu kroków), młodsza nie, mogłam ją nosić jak chciałam i kiedy chciałam (chlip chlip...)
O ubieraniu jest cały wątek - ale w takiej mniej więcej aurze jak obecnie do mrozów - w długi rękawek, rajstopki(pajacyk, whatever)+skarpetki, coś na szyjkę (a raczej na kark) i czapka - zawiązać w chuście, narzuci c na siebie dwa rozmiary większy polar i wuala ;)
I to chyba głównie kwestia wprawy i odwagi - i wiary we własne możliwości :)
Mayka a jaką chustę byś mi poleciła na początek?(firma, materiał?) Prawdę mówiąc nie znam się na tym zupełnie i nie mam pojęcia od czego zacząć... I czy wystarczy mi jedna chusta czy muszę mieć jakieś "na zmianę"? Bo widziałam, przeglądając forum, że niektórzy to pokaźne kolekcje mają :) Na naukę wiązania to może wybiorę sie do Ekomalucha, bo widziałam tam ostatnio jak babeczce tłumaczyły te kobitki co tam pracują jak wiązać... Ale może coś doradzisz? :)
Na początek wystarczy jedna (ale nikt nie broni mieć więcej - no, chyba że współwłaścicel konta :P)
Ja polecam bawełniane pasiaki skośnokrzyżowe, najprostsze i najtańsze typu Natibaby, LennyLamb, LittleFrog, Almelle też są fajne (ale skośnokrzyżowe koniecznie - czyli te, które nowe powyżej stówy kosztują).
Kwestia długości - uniwersalnie przeciętne 4,6m czyli rozmiar 6 - ale to zależy od Twoich wymiarów (wzrost, rozmiar ciuchów) i tego co chcesz wiązać (zazwyczaj wybór na tym etapie dotyczy kieszonki (dłuższa chusta) i/lub kangurka (wystarczy krótsza)).
MIejsca o którm piszesz nie znam - ale na żywo zawsze lepiej (i szybciej...) zdobywa się wiedzę i umiejętności, jak masz w pobliżu, to to może być dobry pomysł :)
Ekomaluch to mój diler pieluszkowy ;) a tak serio: sklep z pieluszkami, chustami i akcesoriami eko dla dzieci. Niedawno sprowadzili się w moje okolice, bo wcześniej to daleko do nich miałam, teraz 12min spacerkiem. Ale dobrze, ze piszesz, jakie są warte uwagi, będę mogła rzucić jakimś hasłem jak się do nich wybiorę :D Czyli skośnokrzyżowa, tak? Do zapamiętania. A z ciekawości - w czym w zimie nosić malucha, żeby mu było ciepło (rzecz jasna nie chodzi mi o taką zimę, jaką mamy teraz za oknem, bo to raczej wiosna jest - tylko o taką prawdziwą zimę, z mrozem). I czy w tym polarze tylko teraz to dziecku byłoby ciepło? Widziałam też, że są jakieś takie specjalne ubrania w sprzedaży (polary chyba) - do noszenia w chustach, tylko czy to warte jest zachodu?
Są polary i kurtki. Można też sobie samemu coś wykomibnować. My z powodzeniem nosiłyśmy się poprzedniej zimy przy -25 w dużym wełnianym swetrze i kurtce zimowej tatusiowej XXL. Teraz raczej bluza też XXL po tatusiu. A dziecię pakuję do chusty e jednej wartstwie bawełnianej lub dwóch jak jest zimniej. Oczywiście jakieś grubsze getry lub wełniane skarpety, ciepłe butki na nóżki i czapka, kominiarka na głowę. O chodźby dziś w same piżamie zaniosła dziecię do żłobka :)
Zastanawia mnie tylko, jak się potem z tego wszystkiego wyplątać, żeby np. dziecko nakarmić :hmm: Tzn w mróz to raczej nie będę go karmić na zewnątrz, ale tak generalnie.. No ale muszę jakoś ugryźć ten temat, bo dziecko wózka nie znosi, a wychodzić trzeba. I po co tu wydawać grube tysiące na wózek, jak można chustę za 2 stówy kupić i tyle :cool: Oby się tylko sprawdziło. A tak z ciekawości zapytam: czy Wy mamy chustujące posiadacie w ogóle jakieś wózki, czy tylko wszędzie i zawsze w chuście dzieci nosicie? Bo ja już myślę o sprzedaży swojej landary... :)
Mamy wózki - przydają się do wożenia bagażu i babcią do wychodzenia na spacer.
A wyplątanie się zajmuje 30sekund, więc nie ma z tym problemu :) ma się rozumieć, że w taką pogodę albo wracasz do domu na karmienie.
elastyczna - raczej dla dzieci do 8kg, cięższe za bardzo w niej czuć, poza tym elastyka wiąże się tylko na jeden sposób, z przodu, a to w ciąży odpada
nosidło - jeśli znajdziesz takie, które nie będzie Ci uciskało brzucha - nie znam się na nosidłach, ale chyba onbuhimo albo podeagi są takie - może ktoś inny napisze dokładniej
ja bym stawiała mimo wszystko na wiązaną chustę, ale lepszej jakości i wiązanie nie uciskające brzucha (np. plecak prosty z wiązaniem wyżej, tuż pod biustem albo plecak Hanti)
mimo wszystko z nastawieniem, że może nic z tego nie wyjść. Na wiosnę za to przerzuć się na jakiś rowerek pchany albo coś w tym rodzaju, a noś w chuście drugie dziecko ;)
Czesc,
Jestem mama dwumiesiecznego chlopczyka i chcielibysmy zaczac nasza przygode z chustami. Z racji braku doswiadczenia z chustami (poza kilkoma probami wiazania w szkole rodzenia) myslalam na poczatek o chuscie elastycznej - jakos na razie przeraza mnie koniecznosc wiazania chusty z dzieckiem. Moglibyscie polecic, ktora chusta bedzie najlepsza, z racji pory roku chyba chwilowo bardziej do uzywania w domu i mniej wiecej jak dlugo bede mogla jej uzywac?
Dzieki!
W sumie wystarczy dobra bawełna. Jakiś używany Storchen, Natka stara, fajne są nowe Little Frog miękkie od nowości. Naprawdę można nosić cały czas w jednej chuście.
I raczej w związku z porą roku do używania na zewnątrz!
Raczej ciężko jest nosić malucha po domu. Maluchy domagają się ruchu ciągłego. Trzeba zawiązać i wyjść z domu po prostu.
Elastyka już nie ma po co kupować, za miesiąc czy dwa syn pewne już będzie ważył z 6 kilo. Jak dla mnie 6kilo to jest mak, który może wygodnie ponieść elastyk.
Hej Dziewczyny!
Jestem totalnie zielona w kwestii chust i potrzebuję Waszej pomocy. Poczytałam trochę wątków, trochę się dowiedziałam, ale niestety do końca nie ogarniam.
Generalnie potrzebuję pomocy w dobraniu rozmiaru i materiału, ew.firmy. Chodzi o to, że mój maż też bardzo chce nosić, wiec potrzebna nam chusta uniwersalna. Syn urodzi się na przełomie kwietnia i maja, a że chcielibyśmy motać w miarę możliwości od początku, to raczej cienka. Niekoniecznie nowa i nie koniecznie najtańsza, bo budżet założyliśmy sobie ok 300 zł.I najchętniej jedna dla obojga i na długo.
No i teraz tak. Ja mam 165 cm i przed ciążą r. 44 dół i 42 góra (obawiam się że po ciąży przez jakiś czas tak pozostanie :duh:), maż 185 cm, i r. L/XL (ma długi tułów i dość szerokie barki). Myślałam nad LennyLamb albo Natibaby, bo polecałyście jako miękkie na początek. Raczej tkane, żeby w miarę możliwości starczyła na dłużej. No i nowe bez problemu mieszczą się w budżecie ;) Z tego co wywnioskowałam z wielu poprzednich postów " jedna chusta dla dwojga" wyszło mi że teoretycznie powinna pasować nam 4,6. Ale z tabelek tych producentów wychodzi że jednak musimy kupić 5,2. Tylko że boje się że będzie na mnie za długa. Jak to w końcu jest?
Skacząc po Allegro znalazłam 2 oferty chusty Nati http://allegro.pl/natibaby-chusta-m-...903130501.html i http://allegro.pl/natibaby-chusta-m-...903128551.html I się zastanawiam. Bo jeśli 4,6 m nam wystarczy, to chyba warto za tą cenę kupić od razu 2, tylko wtedy które lepiej- tkana + elastyczna czy tkana + kółkowa? I czy mi się tylko wydaje, czy chusty na tych aukcjach są z różnych materiałów (patrząc po zdjęciach np manhattan i borneo maja różną fakturę) a jeśli tak, to który materiał wybrać?
A może w ogóle jakaś inna firma? Błagam doradźcie bo ja już się pogubiłam.
Qrcze, wczoraj w nocy napisałam post i się nie dodał No to jeszcze raz...
Cześć dziewczyny! Jestem zielona w kwestii chust i potrzebuję waszej pomocy. Chodzi o pomoc w doborze rozmiaru i rodzaju chusty. Rzecz wygląda tak. Rodzę na przełomie kwietnia i maja. Chciałabym móc nosić od początku, a do tego mój mąż jest chyba jeszcze bardziej napalony na noszenie młodego w chuście niż ja. Problem polega na różnicy wzrostu między nami. Ja mam 165 cm i przed ciążą r.44 dół i 42 góra. Mój mąż 185 cm i r. L/XL (długi tułów i dość szerokie barki). Chusta jest nam w związku potrzebna 1 ( na początek), raczej cienka- bo na lato, raczej tkana, żeby na trochę dłużej starczyła. Niekoniecznie nowa i nie jak najtańsza, bo założyliśmy budżet ok. 300 zł (coś fajnego już chyba za to kupie, nie?). Myślałam o LennyLamb albo Natibaby, bo widziałam, że te polecacie nowe, bo miękkie i nie trzeba tak łamać. Abo coś z bazarku, ale boje się tak w ciemno kupować, nie znając zupełnie tematu.
No i tak. Skacząc po allego znalazłam 2 oferty na Nati w dwupaku- tkana+ elastyczna i tkana + kółkowa. Cenowo bardzo fajnie, wiec pomyślałam, że może warto. Tyle, że pojawił się problem z rozmiarem. Obie są r. M. Z tego co wyczytałam w poprzednich postach nt. "jedna chusta dla dwojga" wychodzi mi, że wystarczyła by nam 4,6 m, ale wg tabelki na aukcji jak wół stoi że muszę brać 5,2 m. A ja się boje ze będzie na mnie za długa (chociaż w obwód też pójdzie) Jak to z tymi rozmiarami jest?
Sprawa nr. 2. Jeśli jednak starczy nam ta eMka, to który zestaw wybrać? I z jakiego materiału? Patrząc na zdjęcia kolorów, wydaje mi się że różnią się też fakturami materiału, więc rozumiem że są w nich różne domieszki.
A jeśli nie te Nati to jakie inne firmy byście polecały? W sensie na co powinnam polować na bazarku?
W sumie to chyba najlepiej by było, gdybym przeszła się do Doradcy albo sklepu, wiem. Ale szukanie idzie mi jakoś topornie- w mojej okolicy chyba nikogo takiego nie ma, a w Wawie znajduje tylko stare ogłoszenia o warsztatach :frown
Pomożecie?
Gdybym ja była teraz w tej sytuacji, kupiłabym na bazarku dwie tanie używane chusty tkane, jedną M, drugą L. Osobiście ani razu nie rozważałam nowej, używanym absolutnie nic się nie dzieje ;) Na pewno nie chciałabym nosić w za dużej chuście, bo te zwisające kilometrowe ogony są okropne (i to dodatkowy ciężar!).
Moim zdaniem też starczy bawełniana tkana skośno-krzyżowo :)
Po domu nam się sprawdzała natibaby zwykły pasiak i littlefrog, ale na spacer również były super, takie uniwersalne moim zdaniem. Chustę bawełnianą możesz używać ile zechcesz, jak Ci pociecha urośnie i nie będzie chciała się już nosić :)
W sumie nie zależy mi bardzo żeby była nowa. Tylko ze jak patrze na bazarku, to po pierwsze zupełnie nie znam się na modelach i nie wiem czego za bardzo szukać, a po drugie z tego co widzę to są same mniejsze chusty :| nawet jak patrzyłam na stronie Natibaby to były same do 4,6 m. A jak juz jest dłuzsza to mi sie zupełnie nie podoba, albo zdecydowanie przekracza mój budżet:cryy:Poza tym nie wiem czy za 300 zł kupie 2...
Może zapytaj o rozmiar L w dziale "Kupię" :) Najlepiej po prostu bawełniany pasiak. Macie jeszcze czas, więc możecie się nawet umówić z kimś, że jak chusta przyjdzie, przymierzycie, i okaże się za długa, to zwrócicie. Różne są możliwości :)
No dobra. Czyli szukać bawełnianego pasiaka 5 m. Już się mam przynajmniej na czym oprzeć. Dziękuję :)
A tak mi się jeszcze nasunęło. Czy ew. gdyby okazała się za długa to mogę ją przyciąć do 4,6, czy coś zepsuje i lepiej nie kombinować?