mus archaizmy, skoro język taki ubogi...
a ja znam ruchać :)
a tak na marginesie... na jaki temat ten watek?:lool:
Wersja do druku
Budzik, jest taki śliczny dowcip :)
A to ja nie znam :(
Aż w googlu poszukałam i nic nie znalazłam. Jedyne, co mi się kojarzy, to "wyrychtować" w sensie wyszykować się/przygotować do wyjścia. Moja babcia mówiła też "rychtyk" jako "akurat".
O ten chodzi?
Baba wstała wczesnym rankiem, posprzątała dom, wydoiła krowę, wygnała na pastwisko, zbudziła dzieci, nakarmiła i wyprawiła je do szkoły, naostrzyła kosę, poszła na łąkę, nakosiła trawy, narąbała drewna, przygotowała obiad,nakarmiła dzieci, zrobiła pranie, po czym znów poszła w pole, kosiła do zmierzchu, przygnała krowę do obory, wydoiła, przygotowała kolację, nakarmiła dzieci, wykąpała i położyła je spać, sama się wykąpała, przekąsiła kromkę chleba, zmówiła pacierz i w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku położyła się spać.
Nagle zrywa się :
- O matko boska, przecie chłop niewyruchany od rana !!!
:lool:
nie znałam tego :D
:applause:super!
oooo jaaa;)))
ekstra
może to było wyryćkać, nie będę sie upierać :)
a wątek idzie w dobrym kierunku...
i dokładnie o ten dowcip mi chodziło :D uwielbiam go
no to pozostaje tylko czekac, aż chłop do domu wróci ;)
kruszynka i chustowa fanka pozdrawiaja :D
Jesteście niesamowite, nigdy tego nie nadrobię.
Dowcip przedni :)