Zamieszczone przez
ph78
A mnie dziś pierwszy raz spotkał otwarty atak, że jak tak można dziecko nosic jak plecak i przypominam pani te spętane dzieci z przedszkola, jak w telewizji.
Noszę w chuście drugie dziecko, od 3 lat miałam krótką przerwę w drugiej ciąży i nigdy dotąd nie spotkałam się z tak agresywną reakcją.
Sytuacja miała miejsce w tramwaju, pani była w wieku naszych rodziców i wyglądała normalnie, w innych okolicznościach powiedziałabym może nawet, że na całkiem miłą;) Odparłam, że nie interesuje mnie jej opinia. Poszła więc w dalszą część wagonu grzmieć i podjudzać tłuszczę przeciw wyrodnej matce, dobiegał mnie jej podniesiony ton i moherowe westchnięcia "Dobry Boże!" itp.
Młoda nie lubi postojów na trasie, więc zaczęła kwilić na czerwonym świetle, woda na młyn :lol: