Za każdym razem kiedy widzę tytuł tego wątku, przychodzi mi do głowy, że Jazzoo jednak zrobiła pink strefę a ja nic o tym nie wiem :lol:
Wersja do druku
Za każdym razem kiedy widzę tytuł tego wątku, przychodzi mi do głowy, że Jazzoo jednak zrobiła pink strefę a ja nic o tym nie wiem :lol:
iiii tam, za to jak ja widzę ciebie to myślę, że weszłaś na czerwono popisać :D
Mecik, Ty z kucykami byś nie wiedziała :roll:?...
Tyyyyy :ninja:?...
Nie może tam Ciebie nie być :nono:
Mam tak samo. Szczególnie newralgicznie na założonych przez siebie samą właśnie wątkach :wink:.
A w temacie. Dawno mnie tu nie było, albowiem jak mówi klasyk "trzeźwa jak świnia" nieprzyzwoicie długo byłam :hide:.
No i wreeeeszcie :roll:... przedwczoraj zaliczyłam kłótnię giganta z moim Starym i jak już się godziliśmy oznajmiłam Mu, że skoro się alkoholizuje z kolegami o zakazanej porze, to raz może i ze żoną :ninja:!
Bo ten mój Niniuś sobie wymyślił odchudzanie i to przez Niego ja nie piję :-x... O porze, o jakiej ja mogę, On już nie chce, no i... :dunno:.
W każdym razie zgrzeszłyłam Radlerem i rozkosz spłynęła w me wygłodzone trzewia :twisted:...
To tak dla efektu :oops:. Bo serio, to tak bardzo, bardzo, bardzo tęsknię za czymś mocniejszym :roll:...
Ja i Johnie Walker mówimy wszystkim nAA "Cześć!!" :hello:
:lol:
No to zdrówko.
Ja właśnie łykam tysiaczka.
:rolleye:
Jak na złość nic nie mam :evil:
A tu dżamp :mrgreen:
Dlaczego w moim ulubionym wątku taka cisza...?
Święto opite i odsypiamy :P
Aaaa, chyba,że tak. Bo już się bałam, że abstynencja się wdarła :)
uf.. przebrnęłam cały wątek :)
ja wprawdzie już daaawno nie karmię ale dziś jestem sama z dziećmi a na półce stoi Lech shandy i kusi...
ja sobie niniejszy wątek blokuję:hide:
w niedziele byłam na urodzinach- wszyscy pili mojito - a ja wode z lodem, cukrem, mieta i limonką. w pewnym momencie synek chciał sprobowac co mama pije. wiec mu dałam. Mina osób obecnych nieznających zawartosci mojej szklanki - BEZCENNA:cool: