Jakby jej podbić kolor tymi burakami Zuzolci to byłaby ładniejsza, ale taka też jest ładna... ciekawa jestem, jakie nowe jaskółki Nati wypuści...
Wersja do druku
Jakby jej podbić kolor tymi burakami Zuzolci to byłaby ładniejsza, ale taka też jest ładna... ciekawa jestem, jakie nowe jaskółki Nati wypuści...
No właśnie bez lampy wyszły tak zażółcone, że aż brązowe... :roll:
Ale to nic nie znaczy, tyle tylko, że przy sztucznym świetle nie da się im zrobić zdjęcia...:mrgreen:
Tak, to takie rozwodnione trochę czerwone wino :)
a ja jestem ciekawa ich na żywca, bo ze zdjęć jakaś ta czerwień rzeczywiście rozwodniona wychodzi, gdyby nie obecność metis w wątku, użyłabym słowa wręcz różowawa ;)
fajne byłoby też porównanie z didkowymi falami granat, bo tam sporo malinowego odcienia jest.
Ciekawi mnie jeszcze czy kaszmirowe jaskółki są grubsze lub bardziej zbite od gałązek i honsiu czy takie same? Ktoś miał porównanie? :)
metis ma porównanie :)
kolory są na maksa przekłamane (ale brązowe one na pewno nie są), sama jestem ciekawa tego koloru w świetle dziennym.
Rzeczywiście, do czerwieni tej chuście daleko, bardziej wiśnia, bordo, malina. Jeśli porównam z pamięci z falami granat, to tamte zupełnie inny odcień miały, bardziej czerwony i bardziej soczysty. A tamte moje fale to chyba zagranicę odleciały (mamaLiKa, coś wiesz?)
a poza tym, czy przede wszystkim, jestem w wielkim szoku... mój mąż, który do tej pory ze spokojem reagował na chusty ("no, ładna, ładna", albo "jakaś taka nie bardzo"), to teraz zobaczył te jaskółki i stwierdził, że wszystkie inne mogę sprzedać, a ta zostaje :D
zgadzam się, że są grubością jak miasteczko kaszmirowe i zdecydowanie grubsze/bardziej zwarte od gałązek turkusowych. Choc nie wiem, czy aż tak grube jak pancy wełniana :hmm:
za granicę :hmm: toż to niemiecka chusta więc chyba zagranicy nie nęci..
niestety, nie mam pojęcia co się z nimi dzieje - ja je tu na forum sprzedałam polskiej forumce. A co dalej nie wiem.
mojemu też fioletowe się podobały, choć zazwyczaj się nie wypowiada, ale to go jakoś nie powstrzymało przed dalszą argumentacją przeciwko zachowaniu jaskółek w domu :roll:
Mój - dzięki Bogu! - milczy...:mrgreen: Jeszcze nie zauważył, bo wpadł tylko na chwilę i poleciał dalej...
Miaaauuuu! http://chusty.info/forum/image/gif;b...Q2bKRQeyIEADs=
Już pisałam dzisiaj, że zdecydowanie gęściej tkane, coś w deseń japana i miasteczka właśnie...
Bez porównania w ogóle z gałązkami kaszmirowymi czy paprotami wełnianymi (te to w ogóle sito w porównaniu z jaskółami, chociaż noszą ok)
Mam nadzieję że z tymi pre-order nie ściemniali bo chusta na malinową mi wygląda i o takiej marzyłam :D śliczna jest, ach normalnie pomyślałam nawet że mogłabym za nią oddać kotki kaszmirowe swoje :duh:
Mąż by mnie ubił..... ale co tam :mrgreen:
no ja jestem pełna nadziei że cosik jeszcze w tym winnym kolorze wypuszczą już nawet nie jaskółki - a może coś jeszcze nowego, w sumie kotki były nowe w tym roku, balony... może coś tam jeszcze trzymają w zanadrzu :roll:
a może wypuszczą jaskółki kaszmirowe navy? albo jedwabne? hmmm pożyjemy... :mrgreen:
ech...no cos innego, proszę bardzo
ale myśle ze winne bedą :D
A teraz trochę cyferek :)
Przed praniem moje jaskóły miały: 69 szer/4,88/4,88
Waga: ok. 870g
Dla porównania (wszystko 6):
- rudy japan kaszmir: ok. 860g
- wełniane paprotki oliwkowe: 830g
- wełniane gałązki marine: 825g
- jesienna polka girasola: 625g
Tak się wczoraj zabawiałam...:lool:
zaraz wkleję zdjecia przy dziennym świetle, tylko mi internet dzisiaj się wiesza, mam nadzieję, że uda się je zrzucić do fotosika :/
Ja już nie mam miejsca w fotosiku...:hide:
Muszę wymyślić coś innego...:roll: