mi. - hahaha, 41 to tylko z tygodniem. ciąży. mi się kojarzy ;) nieżle zakręconaś!!!
choco - wrośniętym pazurem piekłaś?
uprasowałam wszystko co było. I wiecie co? trudno będzie przebić mi. . nic nie wymyśliłam :-(
Wersja do druku
mi. - hahaha, 41 to tylko z tygodniem. ciąży. mi się kojarzy ;) nieżle zakręconaś!!!
choco - wrośniętym pazurem piekłaś?
uprasowałam wszystko co było. I wiecie co? trudno będzie przebić mi. . nic nie wymyśliłam :-(
Jak tak dalej będzie to będę chyba zmuszona sama (znaczy przy pomocy Małża) dziś już wiązać chustę. Noc dziś znów okropna od 2 do 8 rano cycek co godzinę i płacz, ledwo na oczy widzę...
A teraz w dzień dziecie śpi słodko jak aniołek :)
Czemu te akcje ma tylko w nocy... hm...
Choco a te bułeczki to jakieś słodkie czy takie zwykłe śniadaniowe?
Jeśli zwykłe takie to poprosiłabym przepis na priv :)
Pauliska - a trzymasz jakąś dietę? takie akcje czasem ustają jak przejdzie się na dietę bezmleczną...
pokaż na jakim filmiku będziesz się uczyć :-)
Ja nie na filmiku.
Mam instrukcję lennylamb dodaną do husty w pdfie.
Spróbowalismy z Mkiem zamotac go w kieszonce, ale jakiś taki strasznie zwiniety mi się wydawał. I główke miał przekrzywiona na boczek wydawało mi się za bardzo... No ale jak by mu przeszkadzało coś to by chyba płakal, czy nie?
Jak go wkładaliśmy to troszkę pokwękał, ale po 2 minutach usnął :) właśnie go wyciągnęliśmy spał prawie 3 godziny tzn.spałby pewnie dłużej, ale nie wiem czy pielucha by wytrzymała :)
Dla mnie problemem najwiekszym jest jego wkładanie i wyjmowanie z wiązania. Z pomoca Małża jakoś to robimy, ale sama chyba nie dam rady. Macie jakieś sposoby na to?
ja polecam filmiki (dobre), a jeszcze bardziej spotkanie z kimś kto pomoże. jeśli masz kłopot z wydostaniem się z domu - zaproś Doradczynię do siebie :)
spotkanie z Doradczynią, to dobrze zainwestowane pieniądze.
byłam na taaaakiej imprezie ;)
powiem Wam... siódemka dzieci to dużo :lol:
a prawe dziąsła Kajetana są MOCNO w kształcie czwórek :roll: bardzo biedak cierpi, budzi się z płaczem i pokazuje, że go żeby bolą :( smarujemy, dajemy specyfiki, ale nadal... bardzo mi go żal... już się nawet nie złoszczę o to, że mnie tak gryzie...
Podłączę się do wątku wymiany doświadczeń...
U nas kolek nie było, ale wzdęcia i owszem i w nocy też dawały o sobie znać! Espumisan, czy inne środki tego typu są dobre, ważne żeby były podawane regularnie ( np. 3x w dzień i raz w nocy).
Ja nie przyzwyczajałam do noszenia w nocy, ale wybawieniem było usypianie na mnie, a właściwie na piersi :)
Co do noszenia w chuście takiego malucha, to ja nosiłam w kołysce (chyba najłatwiej zapakować).
nasze pierwsze próby w chuście http://forum.dziecko-info.com/images/smilies/smile.gif
Filipek zasypia w chuście prawie od razu http://forum.dziecko-info.com/images/smilies/smile.gif
Od wczoraj dajemy Espumisan.
Dziś w nocy było karmienie o 23 potem o 3 i nie spał do 5, a nad ranem obudzil się o 8. Więc już troszkę lepiej http://forum.dziecko-info.com/images/smilies/smile.gif
aaaaa! to elastyk :)
to ja nie pomogę, bo próbowałam z elastyczną z 10 razy walczyć i ni diabła mi nie szło :(
nam Espu naprawdę pomógł - tak jak pisze Suri, systematyczność ważna. my podawaliśmy ileś-tam (nie pamiętam już ile, ale mniej niż w ulotce) kropel przed każdym jedzeniem.
ja używałąm z powodzeniem elastyka, ale nie umiem opisać wkłądania i wyjmowania.. :/ pokazać umiem :/
Niestety Gaja ma wciąż porządny katar, więc jutrzejszy dzień spędzić musimy w samotności :-(
nam się ani razu nie udało ogarnąć wsadzania do elastyka :roll:
współczuję choróbska...
my wczoraj byliśmy na impressce, na której z siedmiorga dzieci obecnych trójka była chora. ciekawe, czy coś z tego wyniknie :hmm:
ob się Wam upiekło!! słabo byłoby roczek obchodzić z gilami pod nosem ;/
a ja myślałąm, że ty na dorosłą imprezę się wyboerasz ;) hihi
Ja wiązałam elastyka z powodzeniem, ale nosiłam tylko w pionie, nigdy w kołysce. Na zdjęciach nie bardzo widać, bo chyba chcieliście buźkę sfotografować... Ale IMO na drugim zdjęciu wygląda trochę dziwnie, niby kołyska, ale jakos tak pionowo :roll: Ale zrób więcej zdjęć pod różnymi kątami i wrzuć wątek do odpowiedniego działu, dziewczyn z pewnością doradzą.
Słyszałyście jaka masakra z Kubicą? Małżonek chyba żałobę przywdzieje, już mu tylko Kowalczyk została ;-(, nie powiem, mnie też jest przykro. No i szkoda chłopaka.
Ja chyba też pasuję wszelkie spotkania towarzyskie, bo najnormalniej w świecie boję się coś przywlec do domu. Robert w tym tygodniu złożony (a on nie choruje, jeśli choruje, to jest naprawdę chory), Hektor był u dziadków, ja i Hel na razie się trzymamy. Tydzień wcześniej były w domu kultury pierwsze zajęcia dla małych dzieci, my nie poszliśmy bo za wcześnie (9 rano), ale czwórka znajomych dzieciaków przywlokła jakieś paskudne choróbska do domu, od dzieciaków pozarażały się matki, z tego 2 w ciąży... Nie, ja na razie dziękuję, poczekam. Wystarczy mi perspektywa wizyty u pulmonologa.
No i zostało już mniej niż 6 tyg. do naszego wyjazdu na narty. Hurrrrrrra!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
u nas na razie - poza czwórkami :roll: - wszystko ok.
skończyliśmy właśnie rodzinne przyjęcie urodzinowe. niestety, te obolałe dziąsła pozwoliły Kajetanowi na zajadanie się jedynie ryżem i brokułami, więc całe wymyślne menu nie trafiło Jubilatowi do żołądka... no cóż...
wczorajsza imprezy jakby były parents&children... jakoś prawie całej naszej ekipie porodziły się dzieci, więc to dość atrakcyjna opcja :)
aczkolwiek - zarówno sernik na wczoraj, jak i tort na dzisiaj - udały się bardzo. pychotne wyszły!
sernik piekłam wcześniej, ale wreszcie udało mi się ustalić taki przepis, który pasuje i Mauszowi i mnie (ja nie lubię słodkich, a on kwaśnych ;))
no, a tort to był mój pierwszy, więc dumnam z siebie.
choco, a Ty co tam upiekłaś? jak poszło? :ninja:
LM - my też przeżywamy wypadek Kubicy, mój monsz jest fanem F1..
mi - gratuluję udanych wypieków :-) fajnie, że dużo dzieci wśród bliskich znajomych macie..
aż popełniłąm wątek stosowny, takie mi dziś Gaja odchustowanie palnęła :-( to już tu jęczeć nie będę..
Kajetan - 100 lat!!!:hbd:
jeszcze doba ;)
aczkolwiek :kiss:
wieem, ale wigilia urodzin to też święto, czyż nie? :twisted:
lepiej być mistrzem falstartu niż mistrzem spóźnień:hide:
Kajetan wszytskiego najsłodszego maluszku
Paulinska ja miałam elastyka... wygodniej w kieszonce.
No to się akurat załapię:
Kajetan 100 lat
(hehehe moje literki największe i najfoletowsze :ninja:)
A dylematy w kwesti nieprzywlekania do domu zarazy uważam za niebyłe, od poniedziałku jesteśmy chore, tzn. Helen miała 37- 37,5 i kilka razy kaszlnęła, a ja miałam 39 przez dobę, a reszty nawet mi się opisywać nie chce...